Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

gosia096

Podrywanie, nauczyciel, wiele lat różnicy

Polecane posty

Gość gość
za dobrze opisane jak na dziewczynkę z technikum, wydaje mi się, że coś takiego nigdy nie miało miejsca :) także gratuluję autorowi/autorce wyobraźni!! a nawet jeśli coś z tego jest prawdą to wybij sobie go z głowy póki jeszcze możesz i uciekaj dziewczyno, uciekaj!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawex
Olej wyzwiska, plycizna. Jesli chcesz przygody, korzystaj, taka znajomość może być bardzo fajna i wiele nauczyć ale też możesz pocierpiec. Jeśli on do tej pory zbywał Twoje konkretne sygnały to być może nie ma romantycznych zamiarów i być może w końcu Cię wykorzysta. Uważaj więc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gerontofilska przygoda, on już dosyć stary a łona taka młoda :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawex
Jesli chodzi o pytania to wg mnie różnica wieku nie ma większego znaczenia, choc 30 lat to sporo. Ja jestem w związku z facetem o 20 lat starszym i jest pięknie. Czy wiek ma wpływ? Wg mnie pozytywny, ale to zależy od osoby, młodym jest się duchem a nie na papierze. Ty wyglądasz na dojrzałą laske wiec nie dziwne, że facet lubi z Tobą być/gadać. I pamiętaj, zauroczenie,zakochanie nie jest niczym złym więc nie jesteś zła, bzdura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jedziecie na dziewczyne a co to jest 20 lat, co to takie o życiu wie ! Chłopa wykastrować, żeby nauczyciel dał sie uczennicy podrywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia096
zawex, dziękuję, że mnie nie oceniasz jak reszta, a zwyczajnie odpowiadasz na zadane pytania. Podniosły mnie na duchu Twoje komentarze bo już zaczęłam żałować, że ośmieliłam się cokolwiek takiego wyznać na forum... Póki co nasza relacja nie jest związkiem, nie wiem czy to nastąpi bo nawet tego nie chcę, chcę przygody i myślę, że oboje jesteśmy tego świadomi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawex
Nie chcę moralizowac ale serce nie sługa, mozesz chciec przygody i ok ale może być tez tak ze zanim się obejrzysz będziesz zakochana i ciężko Ci będzie bez niego. Lecz jeśli się nastawisz na przygodę to być może wyjdziesz bez szwanku. Większość niestety nie ma pojęcia jak to jest zakochac się lub zauroczyc do tego stopnia, że nie da się poprostu zapomniec. Obawiam się ze ku wzburzeniu niektórych uczucia i serce maja morale w dalekim poważaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia096
Zgadzam się z Tobą, serce nie sługa, moralność (i wszystko inne) ma gdzieś. Czasami trzeba coś przeżyć żeby móc adekwatnie do sytuacji się wypowiedzieć. Ten "mój" nauczyciel... Coś do niego czuję ale to nie jest miłość, temu nazywam to zauroczeniem. Bardzo go lubię, zaciekawia mnie swoją osobą, opowieściami, poglądami i ocenami, wiadomo, nosi swój bagaż doświadczeń, co mnie dodatkowo intryguje... Myślę, że gdyby sprawy miały się inaczej to byłby to mój ideał. Pozostańmy, że chcę przygody, tak lżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawex
No i zgadza się, warto przeżyć takie chwile. Nie ma się co przed tym bronić, dopada wcześniej czy później. Lepiej się poddać i patrzeć co będzie. Uważam że lepiej korzystać i doświadczać niż nie korzystać i żałować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chcialo mie sie czytac tego opowiadania erotycznego :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawex
Nawet jeśli się sparzymy i zranimy to przynajmniej wiemy jak to jest i czy nam to pasuje. Trzeba żyć i doświadczać, odnajdywac siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia096
Posłucham Twoich rad, zobaczymy co z tego wyjdzie, z czasem oczywiście. Dziękuję za zrozumienie, bardzo mi było to potrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawex
Nie ma sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie rzeczy zdarzają się. Fascynacja, zauroczenie, miłość. Ukradkowe spojrzenia, pierwszy dotyk, pierwszy pocałunek,pierwszy seks, związek na przekór wszystkim, wspólne plany i marzenia, wspólne życie. Przeszliśmy z żoną taką drogę naszych relacji. Była moją uczennicą w liceum. Od zawsze zwracała na siebie uwagę wszystkich,bo była i jest po prostu piękna.Zawsze otoczona wianuszkiem kolegów i koleżanek, bo przy swojej zjawiskowej urodzie, jest też duszą towarzystwa, zawsze uśmiechnięta, roześmiana,roztaczająca promienną aurę, nie sposób być ponurym w jej towarzystwie. Czarnowłosa madonna, szczupła, zgrabna,błękitnooka. Na pewno nie szara myszka kolekcjonująca szóstki. Nasz status był o tyle inny, że nie byłem w żadnym związku. Były jakieś krótsze i dłuższe relacje z kobietami, lecz nic na stałe i bez zobowiązań. Na przerwie wsunęła mi w dłoń karteczkę z prośbą o rozmowę. Przed lekcją zapytałem w czym problem.Z mojego przedmiotu oceny miała mało ciekawe, chciała o tym porozmawiać, lecz jak twierdziła, onieśmielałem ją.Płaszczyzna naszych pierwszych rozmów nie była więc zbyt oryginalna. Jako dziewczyna podobała mi się oczywiście.Tylko ślepy nie zwracałby uwagi na jej urodę, lecz na pewno byłby zafascynowany brzmieniem głosu. Trzymałem dystans, ona zaczęła mnie podrywać. Teraz śmiejemy się z tego. Zdawaliśmy sobie sprawę z naszej wzajemnej fascynacji. Niby przypadkowe muśnięcia rąk nie były przypadkowymi, pierwszy pocałunek otoczył nas kloszem , pod którym chcieliśmy tkwić nie oglądając się na innych. Jej klasa maturalna i sama matura były tylko dodatkami. Problemem było , co dalej.Ona 19 lat, ja 30 i niewielka miejscowość z jednym liceum, w ktorym nauczałem. Została przyjęta na wymarzone studia.Jej najdłuższe wakacje prawie w całości spędziliśmy razem. Pierwszy seks.Wynajęty domek w górach.Czeskie Sudety. Od pośpiesznej niezręczności,poprzez poznawanie ciała, przyśpieszone pożądaniem tętno,spełnienie, satysfakcję, płacz, śmiech, radość,sen w swoich ramionach. Po jej pierwszym roku przeniosłem się do miejscowości, w której studiowała.Zamieszkaliśmy razem.Ona na zajęcia, ja do pracy. Nie ukrywaliśmy już naszej miłości. Jestem wdzięczny jej rodzicom, że przyjęli to w miarę spokojnie. Chyba lepiej niż moi.Tak to wyszło, że wśród jej rodziny czuję się lepiej, sympatyczniej. Od lipca jesteśmy małżeństwem. Wytrwaliśmy cały okres jej studiów. Ona je skończyła i wzięliśmy ślub w dniu jej 23 urodzin. Nie pracuję już w szkole, mam inną ciekawą i fascynującą pracę. Żona jest na razie na stażu, zobaczymy co dalej. Pomiędzy nami jest idylla. I będzie zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawex
Ale piekna historia z życia wzięta. Takie są naj. Moja też jest dość skomplikowana, ale wszędzie dominuje miłość. Ona jest największa i najsilniejsza. Wiem o czym mowa gdy piszesz o tych wszystkich emocjach, radości, łzach także z niedowierzania, że można coś takiego czuć, przeżywać. Co z tego że jakaś tam różnica wieku, że nauczyciel uczennica, a nawet żonaty, mężatka, miłość jest ponad to. To miłość powinna trzymać ludzi razem, a nie papier. Papier jest fajnym dodatkiem do miłości. Nie można jej wywalac do kosza bo ludzie się umowili że tak nie wypada. Ludzie którzy często nie mają pojęcia o co chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przez całe liceum byłam zauroczona i podkochiwałam się w naszym wuefiście.Do tego stopnia, że śnił mi się po nocach, także erotycznie.Nigdy nie opuściłam żadnej lekcji wuefu i zawsze starałam się zrobić wszystko najlepiej. Do tej pory mam do niego ogromny sentyment. Teraz moja córka uczy się w tym samym liceum i " mój" wuefista ma z nią zajęcia.Mimo, że jest w wieku przedemerytalnym zachował znakomitą formę i jest dystyngowanym, przystojnym mężczyzną.W przeciwieństwie do mojego męża, który ze zgrabnego faceta przepotwarzył się w gnuśnego, nie dbającego o siebie grubasa z mięśniem piwnym, którego głównym zainteresowaniem jest zawartość lodówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8:04 to typowy wymysł jakiegoś prawika, nie wierzę w ani jedno zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W maturalnej kilka razy bzykałam się ze swoim historykiem. Jakbym tylko chciała, to by zostawił dla mnie swoją lady. Tylko po co? Życie było przede mną a on ma kilka razy ok, ale potem byłby tylko ciężarem.Nie powiem , dobry był w łóżku, nienasycony, ale prawie 20 lat różnicy to kosmos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja sypiałam z fizykiem 50 latkiem, pomarszczony był ale mnie jarają bruzdy i zmarszczki, nie ma to jak siwy człowiek, oni są o wiele lepszą partią niż ci młodzi, także dziewczyny bierzcie się za nich, zostawiajcie waszych młodych kolegów i szukajcie 50 latków :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodziłam do fizyka na korki.Tylko za pierwsze zapłaciłam, za następne robiłam mu loda.Tylko loda,nigdy nie było nic więcej. Ponad 40 już miał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czemu gościu z 10.13 uważasz, że wpis z 8.04 to wymysł? Sama prawie nie wyszłam za swojego polonistę. Pracował rok w szkole po studiach jak zaczęłam.Młody, fajny. Wynajmował mieszkanie w moim bloku.Były wieczory u niego, całowanie, mizianie i w końcu bzykanie z nim u niego. Ojciec wszystko rozgonił.Teraz to było, minęło, ale wtedy żałowałam i ryczałam za nim przez kilka tygodni.Ojciec z nim po męsku " rozmawiał" tak, że dwa tygodnie był na zwolnieniu i przeniósł się do innego województwa. Był moim pierwszym mężczyzną i jako taki zawsze został we wspomnieniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tego właśnie chcę - przygody! :) Nie zależy mi, żeby cokolwiek dla mnie zmieniał, nie chcę tego. Dobrze wiedzieć, że nie jestem odosobniona :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O tak te starcze pomarszczone jądra z siwymi włosami, sflaczały brzuch i ramiona, trzęsące się ręce, twarz w bruzdach i cuchnący starczy oddech - sam sex! Co tak się reklamujecie 50 letnie dziadki, brak powodzenia? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8:04 - piękna historia miłosna, widać, że na prawdę kochasz tą dziewczynę. Życzę szczęścia w małżeństwie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11:18 Niejeden 50 latek jest bardziej zadbany i w lepszej kondycji od współczesnych 20 latków - proszę, nie szufladkuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gerontofilie się leczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:21 - infantylizm też :P Nie przejmuj się niczym i korzystaj z życia, skoro zgodził się na taką sytuacje to ma takie podejście jak Ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
IV klasa technikum, korki z matmy. Po dwóch tygodniach uczył mnie w łóżku.Robienia loda ,jazdy na jeźdźca i rozkładaniu nóżek do minety.Wszystko się w życiu przydało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
stare walikonie nie odpuszczają :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawex
Gosia096 Ja też tak myślałam, nie chce mu zakłócać życia, zmieniać niczego, przygoda, romans, fajne chwile, ileś tam to potrwa, potem może się będziemy kumplowac, bez rewolucji. Ale nie zawsze jest tak jak planujemy, facet się zakochał we mnie, ja w nim i to tak na amen. Nie dało się przekręcić kranu. Ale jeśli oboje założycie że tylko tyle, tylko przygoda i nic więcej to może się uda. Choć my też tak zakładaliśmy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×