Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

gosia096

Podrywanie, nauczyciel, wiele lat różnicy

Polecane posty

Gość gosia096
Zawex, może i chciałabym coś więcej ale wolę nastawić się na przelotną relacje, za dużo by go to kosztowało - diametralna zmiana, wątpię czy on w ogóle dopuszcza taki fakt. Cieszę się waszym szczęściem, niecodzienna historia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektórzy się śmieją, drwią..A ja dokładnie Cię rozumiem. Jestem w podobnej sytuacji (z pewnymi różnicami). Zakochałam się w swoim nauczycielu ponad 3 lata temu. Obecnie już skończyłam szkołę, więc widuję go od święta. Jest ode mnie starszy o prawie 30 lat (więc podobnie jak u Ciebie). Jest grubo po 40-stce, ale wygląda młodziej. Nigdy nie wyjawiłam mu swojego uczucia. Męczę się latami, a ono nie przechodzi. Wiele razy zamierzałam napisać mu list, e-maila niestety nie znam :( Raz odważyłam się napisać mu życzenia noworoczne, ale albo zmienił numer albo sms nie doszedł albo po prostu nie był ciekaw kto do niego napisał. Bardzo cierpię :( Ja nawet nie myślę o przygodzie, bo najpierw chciałabym rozmowy, w ogóle "przebywania z nim". Ma żonę, dzieci. Nigdy nie zniszczyłabym jego rodziny, ale.. moje serce nie chce słuchać morałów. Już wiele razy słyszałam, że powinnam wybić sobie tę miłość z głowy, że tylko cierpię, że to nie ma przyszłości itd. TAK, WIEM, ale ja go kocham i co mogę na to poradzić?! Nie wiem, co robić. Bo nie chciałabym żeby później pluć sobie w brodę, że może nie spróbowałam tego i tamtego. Za miesiąc ma urodziny. I kolejna myśl w głowie, że może powinnam wysłać mu życzenia...Czasami chciałabym, żeby po prostu dowiedział się o moim uczuciu. I wtedy albo to zakończe raz na zawsze (bo mnie wyśmieje itd..) albo przeżyje coś niezwykłego. Pozdrawiam wszystkich, którzy byli w podobnej sytuacji, którzy kochali kogoś nieszczęśliwie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przejdzie ci jak ręką odjął jak poznasz przystojnego chłopaka w swoim wieku "o ile to nie znowu post tego samego starca-koniotrzepa bo nim śmierdzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawex
gosc 19.03 - chyba powinnas cos zrobic, dac mu znac, bo Ci nie przejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do gościa z 19:03, według mnie powinnaś spróbować, ja też miałam opory, a jednak coś mnie pokusiło i nie żałuję. Tyle, że ja się nie zakochałam, podchodziłam do sytuacji na ryzyk-fizyk, Tobie też tak radzę :) i nie powinnaś zbyt szybko wyjawiać mu uczuć bo na pewno to nic nie da. Może się też okazać, że w istocie okaże się być zupełnie inną osobą za jaką go masz - może zmienić to Twoje wyobrażenie o nim. Mimo wszystko bądź ostrożna z taką relacją ale nie bój się jej rozwijać, napisz do niego a później podtrzymuj korespondencję ile wlezie, inaczej szybko Cię spławi. Trzymam kciuki i odezwij się jak Ci poszło :) !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość Ile to już razy słyszałam, że mi przejdzie..Sama tak na początku myślałam, no ale to już 3 lata i nic nie przechodzi, a chłopaki w moim wieku często mnie irytują. ..i nie jestem żadnym starcem zapewniam Cię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może lepszym rozwiązaniem byłoby zadzwonić? Przemyśl to, niektórzy 'starsi panowie' nie lubią pisać sms-ów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rzyg:o ssij szmato starego frędzla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosia096 Najgorsze jest to, że niewiele mam dróg do spróbowania :/ Jak już wspomniałam nie widuję go na co dzień. A przecież nie napiszę listu, bo co będzie jeśli przez przypadek wpadnie w ręce żony? :( On nie ma żadnego fb ani nic. Pozostaje tylko telefon, który też jest znakiem zapytania. Może więc spróbuję najpierw z tymi życzeniami urodzinowymi.. gość Niedobrze mi sie robi od takich wpisów. Czemu, gdy jest różnica wieku od razu wszyscy wszystko sprowadzają do seksu?! Ohyda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
stare zboki idiotko na forum cie podpuszczaja :D:D a ty polykasz jak sperme ;) :D:D:D zal... kiedys tez bedziesz stara i jakas mloda dupa odbiije ci faceta :D:D rodzina rozbita :D:D:D +

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś a ty myslisz ze czego typ chce? mloda głupia z jednym chlopakiem na koncie :D:D:D:D naiwna :D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia096
Nie zważaj na wyzwiska, ja już przestałam. Spróbuj z tymi życzeniami, zadzwoń, pogadaj tez na jakieś tematy i może wymyśl jakiś powód do spotkania, dobrym pretekstem może być książka lub film na dvd ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak może podobać ci się 50latek? Co z tobą nie tak? ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak? Gerontofilia, koprofilia, nekrofilia... różne są zboczenia. Ten temat założył i sam sobie odpisuje właśnie owy 50 latek, myśli że przekona młode dziewczyny do rzucania się na starych obleszków ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś Nie jestem żadnym 50 latkiem i nie odpisuje sobie sama, jeżeli nie masz nic więcej do powiedzenia w temacie to dziękuję za poświęcenie uwagi, nie będę zachęcać do otwierania się na inne perspektywy bo niektórzy po prostu nie potrafią. Jeżeli boli Cię, że ktoś może mieć inne zdanie/gust/tok myślenia/poglądy niż Ty - to świadczy tylko o Tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie spinaj sie tak staruszku bo c***eknie ostatnia zylka w doopie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Błękitnaaa
Nie rób drugiemu, co Tobie niemiłe, nie bierz się za żonatego, dobro i zło powraca, nie zbudujesz szczęścia na czyichś łzach. Dobrze Ci radzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mlode kobiety,zyjecie wyobraznia o facenie niedosciglym,bo zajetym.to fikcja.Naprawde to tylko zauroczenie,nie milosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zadurzyłam się, zauroczyłam w moim korepetytorze. Jestem na bakier z matmą i chcąc przebrnąć podstawę od Nowego Roku biorę korki.To już widać wyniki.Więcej rozumiem i pewniej się w niej czuję.Korki załatwił mi kolega u swojego kuzyna, jest on na 3'roku informatyki i z z***biście umie wytłumaczyć.Prosto, logicznie, na przykładach.W sumie dzieli nas tylko 4 lata, chociaż on traktuje mnie totalnie jak smarkulę.Wiem, że ma dziewczynę a ja myślę, że z nim było by fajnie gdzieś wyjść, być.Nie chce mi się od niego wychodzić. Ale nie wiem jak sprawić, żeby spojrzał na mnie bardziej jak na dziewczynę.Tym bardziej boli, że koledzy ze szkoły by chcieli się ze mną umawiać a on nie widzi jak na niego patrzę i traktuje mnie tak " zawodowo", oschle.Tłumaczy dobrze, ale bez uśmiechu czy nawet żarciku.Nie jest przecież starym piernikiem. Jestem zła i rozżalona o to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Enif
Czasem podejmujemy pochopne decyzje, po których zaczynamy mieć wątpliwości. Godzimy się na związek z kimś, kogo nie wiemy czy kochamy, ale lubimy. Po związku godzimy się na ślub, niby z myślą o tym, że wybranek/wybranka jest przesympatyczny/a i osoba ta byłaby wspaniałym rodzicem dzieci. A potem słyszy się, że małżeństwa wzajemnie się zdradzają. To znaczy, że nigdy się nie kochali. Myślę, że ten nauczyciel ma podobnie. Ożenił się z kobietą, która musiała być dla niego cudowna. Jednak znajomość zaczął z Tobą. Spodobałaś mu się. A więc nigdy poważnie nie kochał swojej żony, a po prostu przy ołtarzu słuchał się rozumu. Rozum bywa wielkim oszustem i manipulantem. Myślimy, że przemawia do nas serce, a jest to rozum. Jak to odróżnić? Nie wiem. Nie spotkałam jeszcze swojej wielkiej miłości. Jednak myślę, że prawdziwa miłość polega na tym, że nie możemy wytrzymać dnia bez drugiej połówki, że cały czas o niej myślimy, rozmawiamy z ukochanym/ą o wszystkim, słuchamy, milczymy, czujemy to "coś" i nie obchodzi nas wygląd tej osoby, kochamy. Czasami to właśnie zauroczenie może doprowadzić nas do miłości. Miłość potrzebuje czasu. Nie chwili, nie szybkiego zbliżenia. To coś, czego nie da się wręcz opisać najpiękniejszymi słowami. Twoja historia jest ciekawa. Jesteś młoda, daj się ponieść tej przygodzie. Miłość nie wie, co to wygląd, co to wiek, co to wady. A nie wiadomo, czy drugi raz spotkasz taką osobę, jakim jest ten nauczyciel. Każdy jest inny. Wyjątkowy. Mam podobną historię. Również jestem w technikum, a zauroczyłam się w nauczycielu na praktykach. Ma piękne oczy i cudownie się uśmiecha. Jednak jestem nieśmiała i trzymam się jak najdalej od ludzi, więc go także unikałam. Kilka razy na praktykach podszedł do mnie, pomógł mi w wykonywaniu zadań i pokazał swój piękny uśmiech, którym skradał moje serce. Cały czas o nim myślałam, czasem obsesyjnie, śnił mi się po nocach, wydawało mi się też, że wszędzie go widziałam, a przecież mieszkał trzy godziny drogi dalej ode mnie. Nie mogłam się na niczym skupić, nie potrafiłam przeczytać choćby jednej strony jakiejś książki bez myślenia o nim, nawet zaniedbałam naukę. Jednak zauważyłam, że nosi obrączkę, i dowiedziałam się, że ma dzieci. Ponadto jest ode mnie dużo starszy, chyba o 20 lat, a wygląda młodo. Wiedziałam, że nic z tego nie będzie, nie chciałam rozbijać jego rodziny, więc unikałam go jak tylko mogłam, unikałam jego spojrzeń, kiedy go widziałam to szłam w inną stronę, aż w końcu mi przeszło i znowu zaczęłam żyć tak jak przed poznaniem jego. Moje serce skamieniało dla niego na jeden, czy dwa miesiące. Aż raz spojrzał na mnie. Pękło. Do dziś nie mogę przestać o nim myśleć. Chcę go poznać, chcę z nim porozmawiać. On nic nie wie o moich uczuciach, i pewnie się nie dowie. Nie mam odwagi, by powiedzieć mu głupie "dzień dobry". Praktyki kiedyś się skończą, już go więcej nie zobaczę, rozpocznę nowe życie, może się zakocham, ale w moim sercu on zawsze pozostanie. Jestem pod wielkim wrażeniem, że Tobie się udało, że rozmawiacie ze sobą, spędzacie razem czas. Korzystaj z tego. Jeśli nawet to nie będzie wielka miłość, to wciąż jest przyjaźń, i nie będziesz niczego żałowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Staruszku ile jeszcze wersji tej samej opowiastki stworzysz? Jesteś poza tym, że stary mocno nawiedzony, powinni nie wypuszczać cię z zakładu zamkniętego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
stary dziad siedzi na emeryturze albo rencie w domu i jak to ktos slusznie okreslił "mu się kanarki we lbie pierdolą"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet szczegoly w każdej historyjce te same, ten sam styl pisania, nie zadnej dziewczyny z technikum tylko starego grzyba :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawex
Enif, masz racje. sama przez wiele lat glowilam sie jak odroznic glos serca od glosu rozumu, ktory tak bardzo miesza. dzis mysle, ze gdy posluchamy tego najmocniejszego, najwyrazniejszego uczucia to sie nie pomylimy, jesli tego wyraznego uczucia do drugiej osoby nie ma to czas uciekac. rozum I jego 'rady' nalezy olac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, właśnie, rozum nie ma w tej sprawie nic do rzeczy. :) Co do reszty komentarzy... Nie jestem żadnym starcem. Po prostu taki mam styl pisania, posługuję się poprawną polszczyzną. Nie każdy uczeń technikum jest tępy, jak to mówią stereotypy, nie każda nastolatka jest niedojrzała i używa mnóstwo emotikon. Czy poprawne pisanie oznacza, że nie jestem tym kim jestem, czy naprawdę wszystkich musicie szufladkować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D:D żenada, nawet nie będę komentować bo szkoda oczu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lilla98 Twój avatar to dopiero żenada :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia096
Enif, Zawex, dziekuję za Wasze wsparcie, dodaje otuchy, resztą komentarzy się nie przejmuję. Nie rozumiem w jakim celu jakikolwiek 'starzec' miałby pisać takie historie, tak samo jak nie rozumiem, dlaczego ludzie nie potrafią zrozumieć, że nie każdy ma takie poglądy jak oni. Enif, wydaje mi się, że możesz spróbować nawiązać lepszy kontakt, nic nie stracisz, a jak sama wiesz - warto kierować się nie tylko rozumem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosia, piękny " starzec" z Ciebie. Oblizałem się jak kot patrzący na skwarkę widząc Twoje usta i włosy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×