Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Postanowiłam nie wchodzić w zwiazek

Polecane posty

Gość gość

Jako, ze nie jestem piekna, nie spełniam dzisiejszych wymagań i nie zamierzam tego zmieniać , nie chce zwiazku. Dawniej marzylam o fajnej relacji, postanowilam ze z seksem poczekam do slubu itd. Z wiekiem poznałam prawdziwe oblicze facetow i sądzę, ze jeżeli będę miała dobre zarobki to owszem dziecko sobie zrobię ale z przystojnym dawca plemników. Nie chce upokarzac się będąc z kimś, dla kogo nie będę ideałem . Nie chce rozsadnego zwiazku, chce żeby było pożądanie, uczucie, zaufanie... Nie chce się martwić że facet może mnie wymienić na inną, ze marzy o innych, a że mną jest bo jestem dobrym materiałem na zone. Obiektywnie - robie blad?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciężko powiedzieć czy robisz błąd. Moim zdaniem jedynym błędem w Twoim nastawieniu jest fakt, że nie wierzysz w to, że ktoś może Cię pokochać taką, jaką jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haze, wierze w to, ze ktos moze mnie pokochac, ale jeżeli już to miłością braterską, a nie damsko - męska. Wiele razy słyszałam, ze ktos się zakochał, ale przecież wiem jakie to zachowanie, biologii sie nie oszuka.. do tego dochodzą media które piora mózg i nawet jezeli ktos wybiera partnera mniej atrakcyjnego to czuje dyskomfort, otoczenie tez wywiera presję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*zakochanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NIEMOWLE najczesciej podobne jest do Ojca,wiec nie bierz BRZYDKIEGO faceta!! Nie bierzcie BRZYDKICH FACETOW !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZDZIWIONAaaaa
KOBIETO Nigdy NIGDY nie lituj się nad facetem. Facet nie ma uczuć, oni tylko udają, że są wrażliwi. Nie przepraszaj, nie tłumacz się. Nie miej wyrzutów i nie staraj się być delikatną, bo oberwiesz w najlepszym razie wulgarnym słowotokiem, aż ci kapcie spadną. Z facetem nie ma się co patyczkowac, żadnym, chorym szpetnym czy głupim, a im bardziej "problematyczny" np bardzo brzydki z kompleksami, tym bardziej chamsko i agresywnie potrafi reagować na odrzucenie , więc spław go konkretnie i dobitnie. Ja tak kiedyś się cackałam i faceci manipulowali mną aż miło, a ja durna jeszcze się za to obwiniałam, ale się skończyło i przejrzałam na oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BIEDNY FACET
Powiem wam, że sytuacja nie jest taka prosta, że drada, stres lub zmiana orientacji seksualnej. Ja juz od 9 miesięcy z żoną teo nie robiłem. Małżeństwem jestemy od roku. Przez ten czas zrobiliśmy to może z 10 razy. Juz wyjasniam dlaczego i nadmieniam, że żony nie zdradzam, chcę trzymać fason mimo wszystko, to porządna kobieta i nie zasługuje na zdradę. Na to że nie chcę z nią seksu składa się kilka czynników: 1. Tuż przed ślubem uzmysłowiłem sobie, że posiągają mnie zupełnie inne kobiety niz moja żona. O innej budowie ciała, przywiązujące wręcz pedantyczną uwagę do swojego wyglądu, no i o nieco innej osobowości. Wyjde na miasto, patrzę ide tych cudów chodzi po ulicach, potem wracam do domu patrzę na owszem zadbaną i pachnącą zonę ale to nie to, to daleko nie to i odczówam frustrację. Frustrację tak dużą, że poprostu dochodze do wniosku, że nie będe uprawiał seksu z zona tylko dlatego, że jest moją żoną. Jeśłi mnie nie pociąga to się nie poniżę. Ktoś mógłby zapytać, dlaczego się z nią ożeniłem skoro już przed slubem czułem, że to nie to. Otóż nie miałem pewności, cos mnie gryzło ale nie wiedziałem co. Żona ma wiele zalet, to mądra, wierna i zaradna kobieta. Sądziłem że się ułoży, wszystko było juz zaplanowane, zespół na wesele wynajęty, sala i jedzenie opłacone. Kto to przeżył wie, jak trudno sie wycofać w takiej sytuacji. 2. Drugi powód to różnice między mną a żoną w sprawach życiowych, światopoglądowych i innych dziedzinach. Szczerze mówiąc w małżeństwie czuję się osaczony. Wolnośc ktorą ceniłem najbardziej w życiu została mi odebrana. Małżeństwo odebrało mi wszystko co kochałem a uraczyło wartościami, zasadami i obowiązkami które nic dla mnie nie znaczą i są tylko kulą u nogi. Oczywiście wywiązuję się z obowiązków, pomagam, staram się byc użyteczny, wspierać żonę itd. ale wiem że robie to tylko po to by nie robić jej przykrości. Ponadto staram się poprostu żyć przyzwoicie w taki sposób by zona nie była osamotniona w problemach dnia codziennego. Jednak to wszystko co opisałem w tym punkcie powoduje, że moja frustrcja narasta jeszcze bardziej a róznice poglądowe z żona powodują, że często odczówam złośc z powodu jej zachowania. A jak mozna uprawiać seks z kims na kogo człowiek się złości lub kogo uważa za jedno ze źródeł swojej frustracji. Właściwie jedynym pozytywnym akcentem tego małżeństwa jest nasze cudowne maleństwo które kocham nad życie. Nawet dla samego dziecka warto było i nadal warto cierpieć. Dlatego pewnie nigdy sie nie rozwiodę. Dziecko zasługuje na komletną rodzine To może tyle. Uf, trochę mi ulżyło. Nie mam się komu z tego wygadać, cisne to w sobie w obawie przed miażdżąca krytyką i reakcją rodziny. To taki cięzki balast. Przez to wszystko czuję się zmęczony, wyczerpany jakbym 10 lat w kamieniołomach przepracował.Staciłem już nadzieję na szczęście w życiu i prawdziwą miłość. Chyba nic cudownego poza rzemieślniczym wypełnianiem roli meża i ojca juz mnie w życiu osobistym nie czeka, bo to zycie sobie i pewnie zonie też zmarnowałem. Tak oto w zasadzie sam wpedziłem się w wielomiesięczny celibat. Ale sam tego chciałem. Teraz czekam, aż żona nie wytrzyma i sama zacznie rozmawiać co jest grane bo mnie poraz kolejny brak odwagi.A nawet jak ona zacznie to tez wcale nie wiem czy starczy mi odwagi by powiedziec jej wszystko wprost. Pewnie wymyślę jakąs łagodniejszą wersję. szczera prawda zraniłaby ja zbyt mocno na całe życie. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no faktycznie bidulek z ciebie meczacy sie z zona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taka pipa z ciebie nie facet, a co do autorki tematu, zmien swoje nastawienie do siebie i do mężczyzn. Życie we dwoje może być naprawdę piękne, szkoda tego zaprzepascic, zwłaszcza ze nie zawsze będzie się młodym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli chcesz wiedziec, czy dobrez robisz i czy przypadkiem gdzies za rogiem nie czeka na Ciebie prwadziwa miłosc a Ty swoim postanowieniem ją przegapisz, napisz do mojej wrózki Sofii. Ona jest świetna. Napisze Ci czy spotkasz odpowiedeniego mężczyzne i go opisze. Podaje do niej namiar - tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spieprzaj z tą reklama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobry wybór nie zawracaj głowy poważnym ludziom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poważnym czyli jakim? Zimnym i wyrachowanym? Nie moja wina ze chowaliscie się w takich rodzinach, i nie widzicie innego sensownego schematu. Uczuciowa relacja daje wiele satysfakcji i nie ma porównania z inną. Wykalkulowane i chłodne relacje to mogą być w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mierz wszystkich jedna miara. Kobiety tez nie należą do świętych , to nie znaczy ze wszystkie takie są!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A zastanawiałeś się kiedyś nad życiem swojej pociechy? Brak odwagi sprawił, że zmarnowałeś życie nie tylko sobie, ale również swojej żonie. Teraz też uciekasz od odpowiedzialności, spychajac rozwiązanie Twojego problemu. Ale mi bardziej chodzi o dziecko, które wyczuje brak pozytywnych relacji między rodzicami. Przekażesz mu taki wzorzec relacji, co w przyszłości może procentować brakiem umiejętności stworzenia dobrze funkcjonującego związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×