Czy wykladowca moze poderwac studentke?

Wiem ,ze jesli chodzi o szkole gimnazjum czy srednia to nieetyczne i karalne.ale na studiach kazdy ma ponad 18 lat.Mozna wtedy pozwac wykladowce o molestwowanie? Jak sad na to spojrzy? Bedzie odpowiadal tak jak zwykly czlowiek czy sa inne prawa z tego wzgledu ,ze jest wykladowca?

Namysłów to miasto powiatowe w województwie opolskim w powiecie namysłowskim ma 16 tysięcy mieszkańców i tablice rejestracyjne ona

Wykładowca może poderwać studentkę, może się z nią spotykać i może się z nią nawet ożenić, jeśli oboje mają taką ochotę. Za sam fakt, że się spotyka ze studentką nie można mu nic zrobić. Natomiast oczywiście studentka ma prawo takiego wykładowcę olać i nie dać się poderwać. A jeśli on potem jej utrudnia życie, to zgłasza się to do samorządu, potem sprawa wędruje do rektora ds. studentów i w górę do dziekana. A molestowanie zgłasza się normalnie na policji. I jest rozpatrywane jak każda inna podobna sprawa. Wykładowca nie jest bogiem z racji posiadanego tytułu naukowego.

doopa za oceny, i na wykładach możesz spać, boś ładna i ci się należy, a on se zarooha, i wszyscy happy

Ale on wcale nie jest moim wykladowca. Mam wyklady na innym wydziale i akurat pierwsszy raz gdy go zobaczylam to wlasnie tam..nie wiedzialam czy to student wyklasdowca czy ktos inny,ubrany byl dosyc normalnie..i potem juz ciagle go tam widuje. Caly czas sie usmiecha. Jak jest tlok i przechodzi to delikatnie lapie mnie za plecy..ale nie pisze to bo twierdze,ze on mnie podrywa..poprostu jestem ciekawa jak takie cos byloby rozpatrywane w sadzie..bo nauczyciel chyba dostalabym wyzsza kare za molestowanie..tak? W koncu sa nieplnoletni uczniowe i nie takie sa zasady gry..a tutaj wszyscy dorosli

W jakim sądzie?? Oboje jestescie dorosli i to zwykla sytuacja kiedy facet podrywa kobiete. Nie ma zadnej zaleznosci zawodowej. Do sadu sie za to nie idzie. Jak kobiecie sie nie podoba to moze odmowic. Proste jak konstrukcja cepa. Wiec nie stwarzaj problemow. Chyba masz nudne zycie, skoro sobie budujesz w glowie całă historie.

Poprostu dziwnie sie czuje ,ja jednak jestem mloda i ucze sie a on tam pracuje i mam wrazenie ,ze to troche nieetyczne.

Up

Większość wykładowców żeni się ze studentkami. To norma. Nie ma w tym nic nieetycznego, póki oboje są zainteresowani.

Ale wykladowcy zazwyczaj sa starzy.ktora studentka chcialaby wyjsc za maz?

Wykładałam, a nie jestem stara :D Wykładowcy są w różnym wieku, od ludzi w trakcie doktoratu czyli 26-28 lat, przez doktorów, doktorów habilitowanych i profesorów. Czyli zasadniczo od 26 do 65, dla każdego coś miłego.

No dobrze wiekszosc z nich ma zony rodziny? Co widza w takich studentkach? Maja spokojne zycie. Praca rodzina pieniadze.

Nie zgodzę się z tym, że większość ma żony. Z tego co pamiętam z czasów studiów i własnej pracy dydaktycznej na uczelni, rzadko który jest żonaty w wieku 30+, normą są małżeństwa z 10-15-letnią różnicą wieku.