Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bizoonek

Miałam kogoś przed nim..

Polecane posty

witam, od jakiegoś czasu spotykam sie z najcudowniejszym facetem pod słońcem, niestety cały związek stoi pod znakiem zapytania, on nikogo wcześniej nie miał i wiem że czeka z tym dla tej jedynej, niestety ja dziewicą już nie jestem .. kocham go nad życie i wiem, że jestem wstanie dla niego zrobić wszystko co tylko potrafie żeby wymazał "te" obrazy sprzed oczu. Jedyną rzeczą jaką teraz żałuje to to że straciłam coś takiego z tak nie odpowiednim człowiekiem, a nie czekałam na kogoś takiego jak obecny partner. ale cóż, teraz zrozumiałam jaką kretynką byłam, po dwóch latach wciskanie przez tamtego "że wszyscy tak robią", a moje myslenie jest po prostu "staroświeckie " , kłótnie i fochy, doprowadziły do tego że sie poddałam, myslałam ze go kochałam, ale widze ze to uczucie az tak mocne nie było.. i stało sie, póżniej było coraz gorzej, on chciał, ja już nie, dla mnie było to potwierdzenie własnego błędu z czego i tak wyszło że nie był fair za moimi plecami, więc dlaczego z kimś takim ... tego sobie nie wybacze. mój obecny partner, gdy sie dowiedział pare dni temu podłamał sie przez to i nie mam pojęcia jak z tym walczyc? kocha mnie, to widać tylko jak ma on do tego podejść? nie chce stracić tak wartościowego faceta. nie mam pojecia czy na niego zasługuje, pierwszy raz w życiu widze kogoś jako mojego meża i ojca moich dzieci. nigdy nie czułam sie jak przy nim, jestem wstanie rzucić dla niego wszystko i wszystkich, żeby tylko był. taka miłość zdarza sie raz. pod każdym innym względem jest idealnie, nawet nie miałam pojęcia że tak można. co mam zrobić ? są rozmowy ale one efekt dają na chwile potem znowu wraca "tamto"..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niepotrzebnie się przyznawałaś. Nie zorientowałby się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20. wiem że może nie dużo, ale jakby tylko nie było tego problemu mogłabym z nim zakładać rodzine

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety, ale myślę, że nic z tego nie będzie. skoro facet sobie wbił do głowy, że chce dziewicę, to go nie przekonasz. albo przekonasz na krótko, ale temat powróci. szkoda mi Ciebie, młoda jesteś, i najpierw jeden facet Ci zrył psychę a teraz drugi pewnie dołoży swoje... pieprzeni niewyżyci fanatycy seksu i dziewic 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jeśli sobie z tym poradzi ? wie dopiero pare dni ? zależy mu, bo mówi ze jak bedzi ezle to jest w stanie pójsc na jakies rozmowy z psychologiem, byleby mnie nie stracić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Zgadzam się. Autorko to takie gadanie, ale to już zawsze bedzie wychodziło na 'wierzch', ze spałas z kims innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no. uważaj lepiej, bo facet może Ci to potem wypominać w nieskończoność. no i przede wszystkim nie opowiadaj mu, jak bardzo tego żałujesz i jak bardzo tego nie chciałaś - byłaś zakochana, zrobiłaś to i tyle, nie ma powodu żeby się teraz biczować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale czy przez to straciłam szanse na bycie z kims wartosciowym ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście, że nie straciłaś żadnej szansy. to, że akurat ten facet stygmatyzuje dziewictwo nie znaczy, że każdy to robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli cię naprawdę kocha to zaakceptuje cię taka jaka jesteś bez żadnego wypominania bo na przeszłość nie masz żadnego wpływu i każdy ma prawo do błędów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest jakiś sposób żeby mu dawać wiare w to że da sie to akceptowac ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ach te kobiety, niech ci żaden nie robi fałszywych nadziei. Ktoś kto ma lata a tego nie robił zna swoją granicę, świat by się musiał walić aby ją przełamać, dlatego będzie na ciebie patrzył jako puszczalską, choć nie w przesadnym stopniu... Być po prostu dobra dla was, zrobiłaś jawny błąd więc go przyćmij. "Jeśli cię naprawdę kocha to zaakceptuje cię taka jaka jesteś" NAPEFNO, JASNE, wszystko wsadzi sobie tak po prostu w tył... Hmm, pokaż mu, że ci gorzej z tym niż jemu, zlituje się przynajmniej i może zapomni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byłeś kiedyś zakochany ? może i tak być że "miłość wszystko przetrzyma" może on bedzie wyrozumiały, wiem ze bardzo chce to zaakceptowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak jest zafiksowany na tym punkcie to może być słabo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"miłość wszystko przetrzyma" Słuchaj no, twoja miłość to miała już być z poprzednim więc chłopowi ściemniać nie będziesz bo co masz na obronę? Jeżeli to dobry chłop to mu pokaż jak ci zależy, pozna, że ma sobie dobrze z tobą. Tą twoją miłość to musisz sobie formować, ni ma, że do sklepu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"żeby wymazał "te" obrazy sprzed oczu"... 20 lat macie, a zdaje się, że oboje umysł dziecka.. ehhh żenujące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
owszem miała być, ale ona niczym nie dorównuje temu co jest teraz. nie oceniaj mnie jak nie wiesz co czuje, stawiam go ponad wszystko i zrozumiem jak odejdzie bo jego szczęscie jest dla mnie warte wszystkiego, tylko chce spróbować walczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poszukaj sobie dojrzalszego chłopa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To idź walcz, do niego, nie tutaj bo jeszcze pomyśli, że sobie innego szukasz. Co czujesz? Ja, haha, moja droga teraz to sobie zbieraj to co sadziłaś, rzeczywistość się to nazywa, czyli to co robisz a nie co sobie w głowie przewracasz. Mówię ci, nie słodzę, trochę sobie możesz dopomóc ale i tak chłop sobie wybierze bo wie, że może. Masz przywilej, że w ogóle nad tym myśli, idź dopóki jeszcze nie podjął decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×