Co w sytuacji kiedy dziewczyna odrzuci twoje zaloty a...

niestety jesteś zmuszony się widywać z nią parę razy w tygodniu? Np. odrzuciła Cię dziewczyna z roku/szkoły/pracy i po tym wszystkim mam ją widywać codzień jak gdyby nigdy nic? Jeszcze na dodatek zwierza się z tego swojej najlepszej koleżance (paplą nie jest, ale jednak się swojej zaufanej osobie zwierzy) i przy każdym kontakcie wzrokowym z nimi mimowolnie palić buraka na twarzy? :( Kurde, lipa strasznie. Czy to zwykle tak wygląda?

dlatego jest święta zasada: nigdy nie bierz d**y ze swojej grupy. Od podstawówki po emerycki klub brydżowy. Tego się po prostu nie robi, bo potem jest Ci głupio.

nie bierz d**y ze swej grupy nie jest cacy, gdy obracasz laskę z pracy itp cóż Ci pozostaje - zachowuj się normalnie, bądź dumny, głowa do góry

chociaż u mnie na studiach i w pracy nie takie akcje odchodziły ale trzeba mieć mocne nerwy i być prawdziwym samcem/samicą

Czyli większość z was raczej radzi nie wiazać się z kimś ze swojego otoczenia? Łatwo mówić kiedy ja nie potrafię przestać o niej myśleć, a kiedy ją widzę dostaję blokady i usilnie próbuję nie wyjść na głupka. :/

Jak sądzicie?

up

Olej ja i ten "wstyd" przeciez cie to nie zabija wiec w czym problem? A po zatym popracuj nad samoocena

up Aż tak widać po pisowni, że nie cenię siebie wysoko?