czy znacie przypadki, żeby dojrzałą kobieta np. po 40tce

znalazła sobie partnera, ale nie z miłości, tylko dlatego, że myślała, że już nikt lepszy jej się nie trafi, i dla wygody oraz może też z powodów finansowych zdecydowała się na wspólne życie ? Czy długo się szuka miłości nim człowiek wyjdzie z założenia, że nie warto i trzeba brać, co dają ?

Czasem NAPRAWDĘ DŁUGO się szuka milości, a gdy się nie znajduje- nie bierze się "co dają"- tylko jest się samotnym. Ja jestem takim przypadkiem.

ja od 12 lat jestem sama

Biorę Cię Piękna w ciemno :)

Ty tp masz jakiś problem. Znam sporo takich osób co się wychodziły za mąż przed 40-tką, pp 40 -ce. Jedna wyszła za mąż w wieku 42 lat, dziecko im umarło, byli małżeństwem przez 26 l. On umarł. Następna kobieta wieku 39 lat wyszła za maż, mają 2 dwoje dzieci. Facet 45 lat, żeni się z kobietą 42 l. Dzieci nie mają są razem. Facet po 40 żeni się z kobietą po 30, nie decydują się na dzieci. Facet lat 56, kawaler spotyka przypadkowo wdowę l.54. Są razem od 3 lat. A przecież ile jest sytuacji osób rozwiedzionych. I małżeństwo się rozpada, ludzie układają sobie życie na nowo. Spotykają innych partnerów. Na miłość nigdy nie jest za późno. Nie ma granicy wiekowej.

wydaje mi się, że wolałabym być sama, niż wiązać się z byle kim. z wiekiem patrzę na ludzi bardzo wybiórczo, nie tak na ich wygląd jak na cechy osobowości.

Też znam kobietę długo była sama jakieś 15 lat mąż jej zmarł ,miała trójkę dzieci a teraz ma rocznego synka bo wyszła za mąż w wieku 42 lat z miłości jej mąż też wdowiec

znam wdowca który po śmierci żony po 20 latach życia w samotnosci w wieku ok 70lat związał sie z kobietą,mieszkał jakis czas u niej,nie wiem jak dalej potoczyła sie ta znajomosc