Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
ZmoraZwanaJa

Nie życie, a ja jestem do d**y

Polecane posty

Chyba nie oczekuje teraz wsparcia czy współczucia. Potrzebuję to po prostu napisać. Szukałam najpierw pomocy w już napisanych dyskusjach, jednak zawsze spotykałam się z sensownymi problemami. Dokładniej rodzina się znęca, nie mam przyjaciół, ktoś ważny umarł więc po co żyć. Ja mam odwrotnie, moje życie jest pewnie cudowne. Tylko nie umiem z niego korzystać. Od zawsze mam problem, że akurat gdy mnie nie ma, ktoś spędza lepiej czas niż gdy ze mną jest. Niby mam kumpele ale w sumie i tak pewnie ciągle obrabiają mi tyłek. Nie mam z nimi prawie żadnych tematów, jesteśmy przy sobie sztuczne. Mam chłopaka, dosyć długo bo rok, ale też nie wiem czy jestem szczęśliwa. /sa chwile gdy jest cudownie ale jest coraz więcej takich gdy mam go dosyć, jest dzieciakiem, do tego o prawie głowe niższym, wszyscy sie z nas śmieją i go troche niańcze. Przedtem to złewałam ale ile można jeszcze gdy ja mam powoli tego dosyć. Ale nie potrafie z nim zerwać, ma dużo problemów i beze mnie dawno by wisiał. Na treningach też zawsze gdy mnie nie ma robią super rzeczy,a gdy jestem i tak czuje że mnie nie ma bo raczej mnie olewają. Jest to w skrócie, moge napisać więcej sytuacji i szczegółów ale po co, i tak nie ma to wszystko znaczenia. I tak ludzie zawsze myślą że skoro ja nie mówie o swoich problemach to ich nie mam, ja zawsze pomoge im, ja zawsze dam rade. Takie życie, a moja rola w nim jest do d**y.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×