Jak uratować nasze małżeństwo? Wszystko się sypie...

Darujcie sobie krytykę, proszę, czasu już i tak nie cofnę. W liceum zaszlam w ciążę, urodziłam blizniaki. Zamieszkalismy razem z chlopakiem w niedlugim czasie. Teraz studiujemy, rodzicow stać, zeby nas utrzymać. Wyjechaliamy do miasta 50km, bo w naszym nie ma uczelni. Dzieci maja 4 lata, chodzą do przedszkola i na szczęście udaje nam się kończyć zajecia przed zamknięciem placowki. Mamy dosyć trudne kierunki i malo czasu dla siebie... Do tej pory jakoś leciało, ale od jakiegos czasu jest kryzys. Rozmawiamy ze sobą tylko o tym, co zrobić, kupic, o dzieciach itp. Domem w całości zajmuje się ja. Sprzatam, gotuje obiad codziennie wieczorem na następny dzień, robię zakupy. On jedynie wykapie i położy dzieci, czy się nimi zajmie, ale to nie zawsze. Jak powie, że musi się uczyć, to ją choć też muszę, zawsze zajmuje się dziećmi. O 5 wstaje, żeby ogarnąć dzieci i siebie, więc jak o 22 klade się spać, to chyba nie jest to dziwne. A on by chciał o północy się seksic. Nosz kurfa. Najlepsze jest to, że prawie codziennie o 20 jak dzieci pójdą spać, to się kochamy. A on mówi, że tak to rutyna i chce w innej porze... No i się poklocilismy o to. Później on poszedł sobie z kolegami do klubu, wrócił o 4. Nie byłam zachwycona, ale nie zabroniła mu. Potem ja wyszłam, to nie podobało mu się to. Chciał, żebym ubrala spodnie, płaskie buty i bluzkę pod szyję. Ha ha co on myśli, że będę wygladac jak 5 koło u wozu? To ja mu kazalam ubrać wtedy sweter w rąby. No mniejsza z tym, źle jest... Nie chce, żeby tak było, kocham go i nie chce żebyśmy się rozstali... Poradzcie proszę :((( Teraz od jutra mam wolne, to może się coś poprawi. Co mam zrobić żeby było lepiej?

Rozmawiajcie. Nie ròbcie sobie na złość, to do niczego nie doprowadzi. Rozumiem potrzebę seksu o ròznych porach, ale by tak było, musisz być wypoczèta. Niech mąż więcej się udziela w domu, to ty będziesz chętniejsza . Przyczyna i skutek. To dla niego za trudne do zrozumienia?? Moze załozyc sweter w ROMBY, a ty cos spokojniejszego. Jesteś w związku i masz dzieci, robienie z siebie wyluzowanej laski nie uchodzi.

on już dyma inne, na 100%, bez jaj i bez gumy