Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moja corka jest narkomanka

Polecane posty

Gość gość

Zyc mi se czasem z tego powodu nie chce koszmar ktory nigdy sie nie skonczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skonczy sie jak zmusisz ja do leczenia. Im szybciej tym lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest na drugim , z kazdego rezygnuje wczoraj smsowala do mnie kiedy ja odwiedze a dzisiaj pisze do niej i pisze i czuje ze znowu poszla Kolejna noc zarwana :( przeplakana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ile ma lat? nikt nie może jej przemówić do rozumu? A może ojciec niech z nią porządek zrobi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma 19 jest pelnoletnia od 14 roku zycia cierpi na dystymie , latem poznala przez internet chlopaka ktorego ja od poczatku nienawidzilam nawet mialam mysli zeby go zabic ale nie moge isc do wiezienia bo mam jeszcze 10 letniego synka Chlopak pokazal jej jak odbic sie od choroby i poczuc sie jak w niebie - heroina Ojciec corki nie zyje zmarl mlodo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyszlam za maz drugi raz jakcorka miala 8 lat . Z ojczymem miala dobry kontakt wrecz owijala go w okol palca a teraz maz jakby wypiera problem , do dzis robi co corka chce , daje kase laduje telefon i ogolnie jakby udaje ze nie ma problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedyne co teraz robisz to cierpisz, twoja córka rozbija rodzine. Pewnie przez problemy z nią zaniedbujesz młodsze dziecko. Ona ma 19 lat, jest dorosła. Zostaw ją, chce ćpać to niech ćpa. Wypieprz ją na bruk, chce sie stoczyć, nie chce sie leczyć to niech idzie swoją drogą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musisz odciąć jej dopływ kasy. Inaczej sie nie opamięta. Jeśli mąż nie bedzie Cie wspierać, a jej "fundować haj" to nic z tego nie bedzie. Ja uważam, że ktoś musi spaść na samo dno, zeby sie od niego odbić. W tym przypadku jest to trochę ryzykowne, bo w grę wchodzi dystymia i może nie być odpowiedniej reakcji. Ona jest już pełnoletnia, wiec nie masz za dużego pola manewru. Zwykle wystarcza zmiana środowiska, odwyk. Ale tutaj nie ma mowy o przeprowadzeniu jej do innego miasta. Spróbuj porozmawiać w ośrodku pomocy dla narkomanów może podpowiedzą co zrobić, bo cięzko coś doradzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdsas
Popieram Przedmówczynię, odetnij ją od wszystkiego, zero kasy,wyrzuć z domu, wtedy sięgnie dna i albo się z niego podniesie albo nie. Wiem, łatwo mi mówić, ale to najlepsza rada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest zla dziewczyna , nigdy nie byla trudna imprezowa , ostatnie lata nawet z domu nie wychodzila , rok szkily zawalila bo z lozka nie wstawala az spotkala huja ksiecia z bajki :( co jej nowy swiat pokazal wyluzowany i radosny - na haju Ona wie ze zle sie dzieje , mowi - mamo nie chce byc narkomanka ale to takie trudne , zycie takie trudne Na moje pytanie jak sie czujesz kochaniw odpowiada - mamo ja sie nigdy dobrz nie czuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musze spac bo znowu zaspie do pracy a syn do szkoly ( maz jwyjezdza o 5 rano wiec obowiazki na mojej glowie) dziekuje za rady , nawet nie oczekiwalam rad , zalozylam temat zeby odwrocic uwage , zeby skupic sie na forum i przestac plakac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z narkomanem jak z alkoholikiem nie da sie zmusić do leczenia sam musi tego chcieć jeśli nie to będzie na 30 detoxach a i tak popłynie i tak. Moze to okrutne co ci napisze autorko ale może odpuść to jest nałóg i bardziej bedziesz z tym walczyć tym bardziej córka będzie w to brnęła. Może to głupi przykład, ale ja tak dawno temu mialam z matką, im bardziej ja walczyłam tym ona bardziej piła , w końcu ja nabawiłam się nerwicy. Ja odpuściłam całkiem od 2 lat zero kontaktu z matką, wyprowadziliśny się z meżem do innego miasta, ale od dawnych znajomych wiem ze ona non stop pije i wiem że dopuki nie zostanie sama jak palec bez niczego , bez dachu nad głową, bez pieniędzy dopuki nie sięgnie ostatecznego dna to nie przestanie pić,chociaż ja bym wolała, żeby za całe moje dzieciństwo i to co zgotowała mi i mojej siostrze, ze tata przez nią zmarł na zawał żeby zapiła się na amen... Daj spokoj autorko nie ma sensu walczyc o kogos kto tego tak naprawde nie chce ona wybrała ćpanie i dopuki ty nlmatka nie odwrócisz sie od niej chocuaz to trudne dopuki nie pojmie ze straciła wszystkich nie osiągnie dna to nawet 5000 odwyków nie pomoże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czytalam ze od heroiny sie umiera i nikomu nie udaje sie wyjsc z nalogu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieki za wpisy , jutro zglosze zaginiecie na policji , w dalszym ciagu nie mam wiadomosci od corki powinnam zadzwonic do osrodka i zapytac co sie dzieje ale jestem taka glupia , uwierzcie jestem taka glupia ze boje sie tam zadzwonic , boje sie ze uslysze cos czego nie chce slyszec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wrzuć, zerwać kontakty. Masz jeszcze jedno młodsze dziecko skup się na nim.Nie pozwalaj na to żeby patrzyło na twoje cierpienie, łzy i szarpanie się że starszą siostrą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie moge wyrzucic zerwac kontaktu , to nie jest typ dziewczyny z poprawczaka ona jest bardzo cicha zamknieta , nigdy z nikim nie miala konfliktow jest taka kr****** jakas taka pogubiona juz w tm wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ona zawsze pisala smsy do mnie , chociaz siedziala u tego cpuna czasami tydzien ale zawsze odpisywala wczesniej czy pozniej ale zawsze odpisywala a teraz jak kamien w wode

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rób jak chcesz. Ja jestem młodszym rodzeństwem narkomana. Mam ogromny żal do moich rodziców że zgotowali mi takie dzieciństwo.Brat był 8lat starszy odemnie. Dziś mam 40 lat i silną nerwicę. Młodsze dziecko być może Ci też kiedyś podziekuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
corki w 90 % nie ma z nami , nie zgotowywuje wiec strasznego losu synkowi , staramy sie funkcjonowac normalnie , chodzimy do pracy maly do szkoly po szkole -po pracy razem jemy obiad, planujemy weekendowe wyjazdy , wakacje , ferie poswiecamy mu duzo czasu , tyle ile sie da :o dzisiaj siedzialam z nim przy komputerze i planowalismy razem przyszly weekend poza domem, jakis hotel z basenem z atrakcjami , syn wybieral , cieszyl sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znalazla sie ! jest w osrodku tylko musiala telefonu i laptopa sie pozbyc , teraz dzwonia z osrodka co sobote i lacza rozmowe ze mna co za ulga , corka jest zadowolona , mowi ze dobrze sie czuje a co bedzie ? zobaczymy, checi ma zeby zaczac wszystko od nowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z wyrzuceniem i zerwaniem kontaktu to nie jest dobra rada. Pójdzie do jakiejś melony i całkowicie się stoczy, bo tego nie odstawi z dnia na dzień. Tego nie można odstawić z dnia na dzień. Trzeba ją wysłać na odwyk w taki sposób jej pomozesz a wyrzuceniem możesz jedynie ja sprowadzić na całkowite dno. Dno z którego może się juz nie odbić, z którego sam juz się tak nikt nie odbije. Taka jedna jeszcze z liceum koleżanka wpadła w nieciekawe towarzystwo i się zaćpała. Nie starsze się ani nic ale po prostu mowie. Bo nie miała pomocy. Jej 10 lat starszy chłopak chyba się tym zajmował tak mówili. I przez to miała łatwy dostęp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nigdy nie przyszloby mi do glowy zeby ja wyrzucic z domu jest teraz w osrodku i mowi ze da rade , tak czy inaczej wspieram ja jak moge dobrym slowem przez telefon

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam kuzyna narkomana, kiedys to byl super chlopak, bardzo sie trzymalismy jak bylismy dzieciakami, bierze juz z 10lat, malo kto wie, ma piekny dom, zone, dwie corki i nie moze wytrzymac bez dzialki, oczy wiecznie przeszklone, twarz fioletowa i ciagle nerwowe ruchy, jego rodzice nie wiedza, to dobra rodzina, rodzice wyksztalceni, siostra lekarka, on byl takim zlotym dzieckiem, wszyscy go lubili, swietnie sie uczyl, a teraz nie wiem czy jest jakies wyjscie dla niego, on sie nie przyzna wiec i leczenia nie podejmie, nie chce mu sie pracowac, nie wiem jak to wszystko sie potoczy ale wiem, ze jego organizm nie pociagnie juz dlugo Autorko, pozdrawiam, oby Twojej corce sie udalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj Boze po co ludzie sie w takie gowno pakuja :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×