Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie lubię dzieci, ale one lubią mnie. Czym to jest spowodowane?

Polecane posty

Gość gość

j.w. Nigdy nie lubiłam dzieci, dla mnie są nudne i denerwujące, ciągle czegoś chcą i trzeba się nimi zajmować. Niestety jak w moim otoczeniu jest jakieś dziecko to właśnie mnie pcha się na kolana, pokazuje rysunki itp. Nie rozumiem tego. Co może być tego przyczyną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może masz milusiowatą buziunię. Pewnie dorośli też cie jeszcze lubią. Mnie nikt nigdy nie lubił za brzydką gębę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ja wiem. Raczej bym się zaliczyła do takich przeciętnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedyną moją zaletą w wyglądzie zewnętrznym, jest to, że jestem szczupła, reszta- zwykła. Ale tusza nie ma tu akurat nic do rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na mój widok wszystkie niemowlęta wybuchają płaczem. Potem te same niemowlęta jako kilkulatki garną się do mnie do zabawy a to dlatego że ja jako jedyna ich nie spławiam kiedy chcą coś do mnie mówić, aczkolwiek to że ich nie spławiam to nie wynika z mojej sympatii tylko z tego że z dorosłymi też rzadko mam temat do pogadania to z braku laku dobry kit

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bachory tak maja uciekaj i tyle mowize nie zyczysz sobie w czym problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
patrz jak inni obcy sie zachowują wobec dzieci i porównaj do siebie to bedziesz wiedzieć dlaczego dzieci cie lubią. Pewnie inni mają odpychającą, znudzoną minę i dają do zrozumienia w sposób wyrazisty że żadna zabawa ani gadka z nimi nie wchodzi w grę. Ty pewnie sie kamuflujesz, odruchowo jesteś grzeczna bo masz pewnie taką mechaniczną reakcje wyuczoną nawet już nieświadomą a dziecko to odbiera jako szczere

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie nic nie robię, nie uśmiecham się ani nic. Inni to dziecko zaczepiają, uśmiechają, coś do niego mówią, chcą je wziąć na ręce, bawią się z nim. Ale to ja jestem obiektem ataku, mimo, że jak wchodzi na kolana to mówię "ido cioci, babci mamy". Jak pokazuje rysunek, to obojętnym głosem mówię "no ładny" a nie rozczulam się jaki piękny, śliczny itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to zrozum nie chodzi o rozczulanie bo ja mam to samo co ty. Też sie nie rozczulam, ani nie uśmiecham, jak mnie dzieciak siostrzeniec męża zagaduje to mówie tylko yhy, yhy.. A mimo to zawsze do mnie on przyłazi, mimo że nigdy go tak naprawde nie lubiłam ani nigdy mu nie kupiłam żadnego prezentu. Jestem neutralna, ale widze że inni nie są neutralni tylko ewidentnie odpychający. Mój mąż np. lubi temu dzieciakowi kupować zabawki bo jak widzi w sklepie zabawki to budzi sie w nim duże dziecko, ale dzieciak wie że na zabawe z nim nie może liczyć bo mój mąż po prostu nie zwraca w ogóle na niego uwagi, ma odpychającą i znudzoną twarz i sie zawsze zajmuje czym innym i innymi albo niczym sie nie zajmuje i gotów zasnąć w fotelu. A ja mam tak że nie potrafie klapnąć w fotelu ze zmęczoną twarzą jakbym w kamieniołomach tydzień robiła tylko normalnie sie patrze na otoczenie. Czyli nie jestem jakaś hiper, jestem taka sobie, ale inni są gorsi to dzieciak przyłazi do mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko, że w mim otoczeniu wszyscy są lepsi ode mnie dla dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
staram się być dla dzieci odpychająca, uciekam przed nimi, ignoruję, ale nie wiem, czy bycie odpychającą mi wychodzi, nie umiem tego stwierdzić, bo nie patrzę na samą siebie z boku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo dzieci działają identycznie jak koty, doskonale wyczuwają kiedy ktoś i nie lubi i specjalnie lezą do tej osoby z czystej złośliwości :D Sprawdzone :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też tak podejrzewałam, że być może stanowię coś w rodzaju wyzwania, ale z drugiej strony wydaje mi się to absurdalne, by dzieci myslały w ten sposób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieci tak nie myslą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieci nie lubią, jak je traktować po dziecinnemu (zdrabnianie, itd), chcą żeby je traktować poważnie i po dorosłemu. Myślę że tak właśnie odbierają Twoje zachowanie, dlatego własnie wydajesz im się tak pociągająca:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawdę mówiąc, nie patrzyłam tak na to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×