Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy wasze dzieci też rano nie chcą wstawać i sie ubierać?

Polecane posty

Gość gość

Mam przedszkolaka , drugi rok chodzi już do przedszkola, ale rano jest gehenna, najpierw nie chce sie obudzić, ale jak juz go dobudze to najgorsze, że nie chce wstać i się ubrać. Niby lubi przedszkole, ale jak pójdzie to dobrze, a jak nie pójdzie to jeszcze lepiej. Leży w łóżku, albo bierze zabawki i chce sie bawić, albo leży i nie chce sie ruszyć. Próbowałam stosować malowanie serduszek za ubranie sie, 5 serduszek nagroda, ale też nie pomaga. Nie bije go, czasami sie dre, ale to źle na niego wpływa (jest nerwowy) więc staram sie tego nie robić, ale czasami mnie coś bierze, bo wstajemy przed 7, a i tak jedziemy do przedszkola po godz 8. Jak pójdzie do szkoły to bedzie masakra ciągłe spóźnienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dodam, że jak nie idzie do przedszkola np. w weekend to może cały dzień chodzić w piżamie. 100 razy mówię, załóż spodnie, załóż bluzkę, ale on udaje, że nie słyszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to "nie chce się ubrać"? Ja rozumiem, ze nie może się dobudzić- większość dzieci ma z tym problem. Ja sama-stara baba- nastawiam sobie ze 3 drzemki zanim wstanę :P. Ale jak już się budzi, otwiera oczy i jawnie odmawia ubrania się to znaczy, ze ma w nosie Twoje polecenia i to nie jest kwestia wczesnego wstawania a niewychowania. Zaraz pewnie powiesz, że jak jestem taka mądra to mam napisać co masz zrobić. Otóż nie wiem- nie znam Twojego dziecka. Ale na każdego dzieciaka coś działa- prośba, groźba, nagroda, kara. Ale to musisz sobie autorytet wypracować- wtedy będzie on działał też rano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam takiego problemu . Corka ma 5 lat i wstajemy o 6.15 . Sama sie ubiera , myje , je kilka chrupek , pije sok i 0 6.45 wychodzimy do przedszkola .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaka kara na przykład?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie słuchaj. Może jest leniuszkiem jak moja 4 latka. Jest grzecznym dzieckiem ale jak rano ją dobudze to mnie pyta MAMO DLACZEGO SIĘ TAK SZYBKO WYSPAŁAM? :-) przykrywa się po uszy i protestuje:-) przedszkole też uwielbia ale najchętniej leżałaby do 11 w łóżku:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u nas to samo, ciężko dobudzić, potem jęka stęka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taka jaka działa na twojego dzieciaka- ja mam wiedzieć co na niego działa? A co oprócz ubierania robi przed tym przedszkolem? Robi coś co lubi? Może ma czas na zjedzenie ulubionej przekąski? A może pakuje do kieszeni jakąś zabawkę żeby po drodze się pobawić? Ja bym powiedziała, ze jak nie ubierze się na czas to na pewno czasu mu nie wystarczy na....(i tu wstaw coś na co na pewno ma ochotę). Raz jak mi się dziecko gramoliło to powiedziałam, ze jak się nie ubierze w dwie chwile to wyjdzie z domu tak jak stoi. Do połowy klatki schodowej leciał w kapciach. Później wylewnie przeprosił. Dałam ostatnią szansę. Ubrał się raz dwa i się nie powtórzyło. Ale jak piszę- na każdego dzieciaka zadziała coś innego. Wiem jedno- że kara musi być adekwatna do przewinienia- zakaz oglądania bajek za włóczenie się w piżamie nijak nie przemówi do dziecka- zbyt duży rozrzut- zbyt wielka abstrakcja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaSobieMama2
Moja corka (7 lat) ma podobnie :D Wstawanie jest jeszcze ok, ale ubieranie i mycie to masakra :O : jak nad nia nie stoje to potrafi 10 minut stac przed lusterem zanim szcoteczke do zebow do reki wezmie, pozniej nastepne 10 minut zanim szczoteczke z pasta do paszczy wlozy... :O Z ubieraniem to samo, jak jestem obok to sie ubiera szybko, a jak tylko ja z oka spuszcze (np ide do kuchni zmywarke zaladowac czy pranie wlaczyc) to zajmuje sie wszystkiml tylko nie tym co trzeba. Cierpliwosc mam na wyczerpaniu ale rozmawialam z wieloma osobami ktore maja dzieci w podobnym wieku i mowia to samo... widac to normalne :) Tak szczerze mowiac wcale sie nie dziwie :P , sama uwielbiam niedzielne poranki kiedy moge sobie pozwolic na dluzsze pizamowanie ;) ... tylko poczucie oboawiazku sprawia ze w pozostale dni wstaje i wszystkie obowiazki wykonuje szybko. I wlasnie to "poczucie obowaizku" trzeba dzieciom wdrozyc... a to ciezka praca ;) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:13 nie wiesz jaka kara zadziała na dziecko autorki ale wiesz że jest niewychowane? Może się mylę ale pytanie o karę było raczej zadane ironicznie. Autorko wiem że to męczące ale pamiętaj że nie każdy jest rannym ptaszkiem. Teraz jeszcze taka pora roku że Twój smyk ma prawo pogrymasić. O której Twoja pociecha chodzi spać jeśli można wiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ok 21, ale ma czasami problem z zaśnięciem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dla mnie dzieciak, który świadomie olewa to co matka do niego mówi to dzieciak niewychowany. A skoro autorka nie ma żadnej metody na swojego dzieciaka to znaczy, że jest nieudolna wychowawczo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś dodam, że jak nie idzie do przedszkola np. w weekend to może cały dzień chodzić w piżamie. 100 razy mówię, załóż spodnie, załóż bluzkę, ale on udaje, że nie słyszy x "udaje, że nie słyszy...." - tu jest odpowiedź na wszystko. po prostu nie masz u niego żadnego autorytetu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I że pytanie było ironiczne to wiem- ale autorka niech głupio nie ironizuje tylko szuka wyjścia z sytuacji a nie tylko debatuje na forum czekając aż inne- jej podobne- matki przyjdą i poklepią ja po główce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:40 Ty jesteś nieudolna ale umysłowo. Hitler w spódnicy. Dziecko dla Ciebie to nie człowiek, ma wykonywać polecenia bo królowa matka nakazała. Żal mi Twoich dzieci toksyczna babo. Skończysz w domu opieki jak moi rodzice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:46 nie wysilaj się już. Co byś nie powiedziała jesteś zerem. Autorko jesteś świetną matką, może z wiosną maluszek będzie mieć więcej zapału. A jak uda mu się wkońcu samemu ubrać to pokaż mu jak bardzo się cieszysz. Może jeszcze mu trudno szybko się ubrać samemu i się zniechęca, postaw się na jego miejscu przecież to jeszcze maleństwo. Tak czy owak nie słuchaj tej wstrętnej baby. Jesteś świetną matką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słuchaj krytykantko nie jestem nieudolna wychowawczo, mój syn jest najgrzeczniejszym dzieckiem w przedszkolu, wszystkie ciocie go chwalą, nie ma z nim problemów. Jest 4latkiem i nie musi chodzić jak w zegarku. Ty za to swojego chowasz jak psa na smyczy. To upokorzenie dla dziecka ciągnąć go gołego po klatce schodowej. Ty swoje dziecko terrozryzujesz, a nie wychowujesz. Ja szukam realnych propozycji rozwiązania problemu, bo nie jestem wszechwiedząca tak jak ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:01 dokładnie. Aż się we mnie gotuje jak słyszę takie rzeczy. Autorko jak wspomniałam mam 4 łatkę. Może to poprostu taki wiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:D:D Odróżniacie wyjście w kapciach a na golasa? I nie wysilajcie się tak i nie unoście. Już widzę autorko twojego najgrzeczniejszego syneczka, który ma w głębokim poważaniu co pani do niego mówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I ja swojego dziecka nie chowam jak psa. Wie, że jak wychodzimy to trzeba się ubrać bo dzień nie jest z gumy a spóźnianie się do szkoły to nie jest najlepszy pomysł. Ale ty hoduj następną niemotę co nie potrafi się zorganizować i ma w nosie zasady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jaka dla ciebie jest realna propozycja rozwiązania problemu? Może np. rezygnacja z przedszkola? Wszak dziubdziuś musi się wyspac. Możesz też prowadzać go do placówki na 14. Albo przesuń porę wstawania o jeszcze pół godziny w dół albo weź się za małolata bo robi sobie co chce :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:24 bo ty przecież wszystko wiesz i wszystko widzisz o bogini

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepsze jest danie dziecku wie.....dolu. Dupa nie szklanka. Musi słuchać i tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:27 Dziękuję, że tak ładne o mnie mówisz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:24 w kapciach sam nie wyszedł, więc musiałaś go wypchnąć i szarpać przez pól klatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zresztą ja wolę pokazać dziecku jakie są naturalne konsekwencje jego zachowań- czyli nie założyłem butów- idę w kapciach niż drzeć się na dzieciaka bez sensu. Może autorko przez twoje darcie się dziecko jest nerwowe? A jak już się nie drzesz to w ogóle nie reaguje bo tylko darcie do niego już przemawia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak- wypchnąć i szarpać :D Powiedziałam, ze już czas, że idziemy. Wzięłam za rękę i wyszłam. Dziecko przeleciało przez pół klatki i oprzytomniało, ze głupio po ulicy w kapciorach zasuwać. Przeprosiło, obiecało poprawę. Wróciło do domu, buty założyło. Tyle z tego szarpania było :D Ale przynajmniej nie musiałam się drzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:40 dalej się wysilasz? Przecież nikt Cię nie słucha. Daj autorce spokój bo nie dorastasz jej do pięt. Ona szanuje swoje dziecko a Ty wysyłasz swoje w kapciach za drzwi i jesteś z siebie dumna. To już pod przemoc podchodzi. W życiu się nie przyznasz ale jestem pewna że bijesz swoje dzieci. Sposób w jaki piszesz, Twoja wyniosłość i pewność swoich racji wskazują na osobowość toksyczną. Wypieraj się ile chcesz, to nic nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O jeszcze oczekuje przeprosin za wysłanie w kapciach za drzwi, ogarnij się babo bo jesteś toksyczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, każdemu się zdarza okrzyczeć dziecko, jak ktoś mówi że tego nie robi to kłamie jak ta święta krowa od kapci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×