Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nerwowy maz co robic

Polecane posty

Gość gość
ale pielęgniarce w oczy niczego nie śmiał powiedzieć ? on nie jest nerwowy - to zwykły cham . Człowiek nerwowy , z rożnych względów , jest nerwowy wszędzie , wsżedize reaguje podobnie .Natomiast twój maż wyżywa sie tylko na tobie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A od kiedy stał się " nerwusem " ? Bo chyba przed ślubem taki nie był ( bo za niego wyszłaś ) chyba ,że zawsze taki był ale dopiero teraz zaczęło Ci to przeszkadzać ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śnieżynka29
do Maztyran - a wiesz co było jego zdaniem moją winą? Że dziecko nie chce z nim spędzać czasu, nie chce go przytulić ani nigdzie z nim sam wyjść. I co usłyszałam? "To twoja wina bo ty go tak wychowałaś"!!! Aż ręce opadają. Na szczęście mogę liczyć na pomoc rodziny i przyjaciół. Żałuję tylko że zwlekałam z decyzją o rozwodzie i tak późno przejrzałam na oczy. Niestety miłość bywa ślepa. Życzę abyś i Ty znalazła siłę żeby zmienić tą sytuację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maztyran
Myslicie ze jest jakis ratunek czy uciekac? Szczerze mowiac to sie boje.... mie wiem do czego moglby sie posunac jakbym chciala odejsc. Boje sie do niego odzywac ze znow wybuchnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maztyran
Byl taki zawsze ale nie do tego stopnia jak teraz. Chcialabym zeby znalazl sobie inna i sam odszedl. Bylabym przeszczesliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śnieżynka29
Jeśli boisz się jego reakcji na Twoje odejście, to bałabym się tak samo codziennie z nim mieszkać. On ewidentnie nad sobą nie panuje. Mój na szczęście nie był psychopatą i mi nie groził ale za to sam mówił że popełni samobójstwo, potem płakał, prosił żebym wróciła. Teraz mieszkamy osobno już 4 miesiące i stwierdziłam że bez niego mam spokój, nie muszę sie stresować zastanawiając kiedy i o co zrobi awanturę i nie muszę słuchać wyzwisk. Myślę że zrobiłam dobrze. Jak się życie dalej ułoży to się okaże ale na przyszłość będę o wiele ostrożniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAgnieszka
Cześć, miałam to samo. Po 5 latach takiego małżeństwa i życia na emocjonalnej huśtawce zabrałam córkę i wyprowadziłam się. Jesteśmy w nieformalnej separacji od pół roku. Wiesz co mnie zaskoczyło? Spokój. Wreszcie mam święty spokój :) Ciszę (tzn. trajkotanie córci w ogólnej ciszy :) ). Zaczęłam się uśmiechać. Córka nawet za bardzo nie tęskni. Po spotkaniach z tatą mówi, że tata na nią krzyczy - choleryk nigdy się nie zmieni. Przynajmniej w domu ze mną córka ma spokojne dzieciństwo. Lepiej nie będzie. Dzieci widzą jak on Cię traktuje. Jeśli tego nie przerwiesz - też będą Cie tak traktować. I same w przyszłości pozwolą na to niewłaściwym partnerom. Uciekaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maztyran
Dalyscie mi do myslenia. Dam mu ostatnia szanse powiem mu wszystko i zobaczymy. Jak sie nie zmieni to sie pozegnamy. Poradze sobie sama wynajme cos i bede miala swiety spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
brawo Ty! :) Trzymam kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowszczesliwaja
Generanie ja też miałam kłopot z moim mężem, któremu się wydawało, że jest wszechwładny. W końcu w pewnym momencie nie wytrzymałam i poszłam do adwokata, który skutecznie przeprowadził sprawę rozwodową. To był pan z www.rs.rzeszow.pl Mówię wam dziewczyny, moje życie nabrało od razu nowego koloru z chwilą ogłoszenia wyroku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Listy nic nie pomogą przeczyta może zrozumie, że źle robi ale pokiwa głowa i tyle. Najlepiej będzie jak zaczniesz ostro reagować na bieżąco żeby każdy swój taki występek odczuł też na sobie. Jak wtedy wybuchnął w przychodni to trzeba było do niego powiedzieć żeby wyszedł i zostawił cię w spokoju ostrym tonem, nie zważaj na ludzi tak jak on nie zważa, zacznij reagować ostro i nie odzywaj się do niego bez potrzeby nie bądź ani zła ani miła, rozmawiaj z nim jak się ciebie o coś zapyta jak zacznie chamsko gadać to się musisz odciąć i uciąć rozmowę wyjść z domu z pokoju nie odzywać się do niego niech jemu tez będzie niemiło tak jak tobie to może zacznie się zastanawiać. I mów mu to że jest chamem i zawsze był i poważnie się zastanawiasz nad byciem razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maztyran
Gosc- wlasnie taka mam strategie. Bede taka jak on bede ostro reagowac na jego krzyki i traktowac go tak jak on mnie. Nic nie bede mowila pierwsza jak cos powie to odpowiem i tyle. Jesli nic sie nie zmieni to sie pozegnamy bo meczy mnie te malzenstwo. Odbiera mi radosc zycia nic mi sie nie chce. A mam dzieci i dla nich musze byc silna. Kiedys tez byl czas ze bylo nieciekawie ale nie pracowalam wtedy nie mialam kasy i zostalam bo nie mialam gdzie isc a nikt by mnie noe utrzymywal. Teraz o tyle dobrze ze sie nie boje bo wiem ze sobie poradze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To frustracja , typowe dla facetow ktorzy seksu nie maja i dlatego psychicznie znecaja sie. To bardzo czeste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mozeszmu pokazac słabości, zobaczysz jak zareaguje jak mu ostro powiesz. A napisz czy uprawiasz z nim seks a jak tak to co jaki czas. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest rozwiązanie. Naprawdę chcesz być jak on? Wyzywać i krzyczeć? Moim zdaniem to jeszcze bardziej bedzie go wkurzało i nie zmieni swojego zachowania. A tylko dzieci niepotrzebnie się nasłuchają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×