Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Pielegniarka srodowiskowa

Polecane posty

Gość gość

Corka ma obecnie 8 miesiecy i zadzwonila do nas pielegniarka srodowiskowa z przychodni umowic sie na wizyte, nie polozna bo ta byla u nas tylko raz po porodzie i wiecej nie przyszla. Szczerze mowiac jestem zaskoczona bo nie slyszalam zeby byla u kogos ze znajomych, nie wiedzialam ze sa takie wizyty. Corka szczepiona zgodnie z kalendarzem szczepien - nie mamy zadnych zaleglosci. Nie jestesmy zadna patologia, przecietna rodzina z klasy sredniej. Zyczliwi sasiedzi dla korych dziecko "za duzo placze" tez odpadaja bo mieszkamy w domu a nie w bloku. Kto nam ją naslal i o co tu chodzi? :D moze ktoras z was miala taka wizyte?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie zorientowała się że powinna odwiedzić was więcej razy. U mnie przy pierwszym dziecku pielęgniarka przychodziła kilka razy aż do ukończenia roku przez dziecko. Przy drugim była chyba ze 2-3 razy -dużo mniej niż przy pierwszym dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W końcu jakaś pielegniarka środowiskowa, ktora pracy się nie boi. Ich obowiązkiem jest sprawdzenie warunków w jakich mieszka dziecko, zrobi wywiad min zapyta czy i gdzie pracujecie. Nas (mnie i męża) złapała w korytarzu, gdy wychodzilismy z dzieckiem po szczepieniu. Mogliśmy powiedzieć, że mieszkamy w pałacu a żyć w melinie a ona nawet tego nie sprawdziła. A później wychodzą takie tragedie, jak skatowane dziecko, zaniedbane, lub cały dzień głodne, bo pani pielegniarce nie chciało sie tylka ruszyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmm... ale po porodzie przychodzi POLOZNA i to ona u nas juz byla. Ta wyraznie powiedziala ze jest PIELEGNIARKA SRODOWISKOWĄ z naszej przychodni. Kurcze i tak nagle sobie przypomnieli po 8 miesiacach? Nie wiem czemu srodowiskowa to mi sie zaraz kojarzy z jakimis donosami i sprawdzaniem wszystkich kątów :/ Teraz to juz po zawodach bo mnie zaskoczyla i sie umowilam od razu w pierwszym terminie jaki zaproponowala, a tak na przyszlosc to mozna takiej wizyty odmowic czy jest obowiazkowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:54 no w sumie masz racje z jednej strony dobrze ze chodza... ale przez telefon juz mi sie wydala nie mila i to chyba ten typ co sie czepi wszystkiego. Niby nie mam nic na sumieniu ale bede siedziec jak na szpilkach. Przed wizyta poloznej latalam przekladac kocią kuwete na taras bo stala w korytarzu i sie balam ze mi strzeli wyklad o bakteriach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie najpierw była położna środowiskowa a potem przychodziła właśnie pielęgniarka środowiskowa. To normalne. Może dopiero teraz się zorientowała że u was nie była.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieki, czyli jednak jest opcja ze wpada tak o, bez powodu. Dobrze ze przynajmniej uprzedza, a nie wpada z nienacka w najwiekszy poranny misz-masz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie była też raz środowiskowa.Przy obu workach koło 5 miesiąca ich życia.A jedna ma 5 lat druga pół roku.I wszystkie znajome które należą do tej przychodni miały takie wizyty.To obowiązki ich.Masz dobrze bo nasza sie nie zapowiadala i pierwszym razem bylysmy na spacerze to pocalowala klamke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez miałam wizytę, niezapowiedzianą, córka miała 3 miesiące, miałam w domu kosmos, bo akurat szykowaliśmy się do wyjazdu wiec sterty prasowania itp. , zrobiła "wywiad papierowy" - pamiętam, że pytała o naszą pracę, karmienie dziecka, pielęgnację, częstotliwość kąpieli itp., nic strasznego, więcej nie przyszła. Pytałam się skąd wizyta, powiedziała, że ma taki obowiązek. Z niezapowiedzianych wizyt to jeszcze przyszedł dzielnicowy :D myślałam, że padnę. Powiedziałam, że pięknie się zaczyna, córka ma 3 miesiące i już do niej policja przychodzi :P . Okazało się, że gdzieś ktoś porzucił niemowlę w podobnym wieku i dzielnicowi chodzili po rejonach i sprawdzali, czy to nie dziecko z ich rejonu, wyraźnie się ucieszył, jak zobaczył, że córka jest "na swoim miejscu".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzielnicowy haha :D A ta pielegniarka tez rozbiera dziecko i oglada tak jak polozna czy jest tylko od spraw papierkowych? A moze nosi przy sobie wage tak jak polozna? Bo z tego to bym akurat chetnie skorzystala :p Mała juz z miesiac nie byla wazona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie była 4 razy połozna -bo takie sa praktyki (powinna być tyle razy a robią inaczej) i raz środowiskowa też byłam w szoku, wcześniej zadzwoniła. Okazało sie że , faktycznie przychodzą niby zobaczyc warunki , ale musiałam jakieś druki wypełnić, i powiedziała że jest ona nam przydzielona w razie choroby aby zastrzyki robić (przychodzi do domu). Nie latała mi po mieszkaniu, tylko siedziała , zrobiła co miała zrobić, powiedziałą co miała do powiedzenia i tyle. Zreszta moja babcia mieszka kilka bloków dalej i też przyszła pobrać krew do badania , żeby nie musiała staruszka chodzić do przychodni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To normalne, po prostu na Was trafilo. Moja znajoma jest pielęgniarka środowiskowa i wlasnie tak musi czasem chodzic po ludziach. Sama tego nie lubi. Kiedys jej znajoma z pracy wpisala po wizycie, ze syf w mieszkaniu, facet ja pozniej dorwal na ulicy i jej naublizal; od tamtej pory kobieta pisze po wizytach, ze wszystko okay.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli nie powinna mnie obsmarowac bo nie ma za co... uspokoilyscie mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×