Do dziewczyn i kobiet co wychowywały się praktycznie bez ojca...

bo ten zmarł bardzo wcześnie, a matka nie weszła w nową relację. Jak wyglądają Wasze związki?Jesteście w jakiś?Jesteście ze starszymi facetami? Pytam, bo moja historia związków jest tragiczna. Nie kręcą mnie chłopacy w moim wieku, tylko starsi o 12 lat minimum. Boję się, że nigdy nie ułożę sobie życia, nie umiem... Najbardziej kręci mnie w tych starszych ta wiedza świecie, doświadczenie i taka męskość (tak, możecie mnie wysmiać). Może to głupie, ale podobają mi się tacy, którzy coś potrafią i mi to pokazują (tacy na zasadzie "Ja Ci pomogę, ja Ci pokażę"), tacy od których bije ciepło i nie są modelowato wylaszczeni-zwykli, zadbani, ale tacy "ojcowscy" z wyglądu... Jestem psychiczna?;(

Bardzo późno zaczęłam się w ogóle z kimkolwiek spotykać. Nie wiem dlaczego twoje zachowanie ma być dowodem "psychiczności". Kazdy ma jakiś swój gust ukształtowany przez różne czynniki.

Nie jesteś psychiczna. Po prostu taki mężczyzna kojarzy Ci się z bezpieczeństwem i taka ojcowską miłością, której nie zaznałaś. Ja też nie miałam ojca zmarł jak miałam 9 miesięcy, moje związki są również tragiczne, wręcz patologiczne.

Tak się czuję czsami jak psychol. Zazdroszczę koleżanką, które potrafia ulożyć sobie życie z kimś w swoim wieku. Pamietam, że od konca gimnazjum do początku studiów byłam zawsze z kimś w swoim wieku (były to 2-3 związki), aż w końcu poznałam straszego faceta i takiego uczucia nie zaznałam nigdy-wem, że TO była miłość. Od tego momentu wiem kogo szukam, wiem jaki ma być. Tylko, że z reguły jestem traktowana jak dziecko. Mam ciągle w sobie mnóstwo żalu, że nigdy nie miałam ciepłego, kochającego ojca, który by mnie uczył "świata". oj ojciec umarł jak miałam kilka lat.