Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy ojciec mial prawo sie obrazic

Polecane posty

Gość gość

Za tydzien przyjezdzaja do nas moi rodzice z UK. Umowilismy sie, ze wyjedziemy po nich na lotnisko, ja wczesniej przyszykuje przystawki, zamrozilam sobie juz bigos , zeby potem tylko odgrzac. Rodzice nie beda spali u nas ze wzdledu na brak miejsca, moga spac u mojej babci, ale ojciec nie chce, bo babcia jest dosc despotyczna osoba. Wczoraj rozmawialismy przez skype'a i powiedzial, ze zadzwoni do ciotki i zapyta sie, czy moze spedzic urlop w jej letnim domu, ktory jest w tej samej miejscowosci, w ktorej mieszkamy. Ja mam z ta ciotka ochlodzone relacje, bo od znajomych wiemy, ze gdy byla w domu letniskowym na urlopie, to kradla nam jablka z sadu, wynosila w skrzynkach. I choc nie klocilam sie z nia, bo za reke nie zlapalam to ona wie, ze my sie domyslamy. I pomimo, ze mowimy sobie dzien dobry (gdy akurat przebywaja na ''wczasach''), to stosunki ulegly ochlodzeniu. Ojciec o tym wie i wczoraj postawil nas w glupiej sytuacji, bo powiedzial, ze gdy bedziemy wracac z lotniska to do niej zajedziemy. Powiedzial, ze na 100%, chociaz wiedzial, co o tym bedziemy sadzic. Gdy skonczyl z nia rozmawiac, to powiedzialam, ze my nigdzie nie idziemy, bo nie mam zamiaru siedziec w gosciach jak na szpilkach. Poa tym zanim przyjedziemy z lotniska to bedzie okolo godz 17-ej. Jak jeszcze bysmy mieli zajezdzac do kogos to rodzice sie tam najedza, a potem u nas nic nie tkna i zaraz pewnie spac pojda, bo jakbysmy mieli jeszcze zachodzic do ciotki to ze dwie godz pewnie by ojciec siedzial i w domu bysmy byli w koncu na 19-ta. A co z moimi przxygotowaniami? Wkurzylam sie, powiedzialam, ze nie bede siedziec u tej ciotki, bo ani ja ani maz nie czujemy takiej potrzeby, a ojciec jak chce sie jakos odwdzieczyc za uostepnienie domku to moze kiedy indziej sie tam wybrac (powiedzial, ze po drodze kupi flaszke to wypija z wujkiem). Na to ojciec powiedzial, najpierw spokojnie, ze przeciez nie musimy, jesli nie chcemy, bo on nam nie kaze, a w koncu zebym go nie denerwowala i sie wylogowal... Teraz my mamy klopot, bo w koncu nie wiem, czy po nich wyjezdzac, czy nie, a z drugiej strony skoro sie rozlaczyl, to nie chcemy sie narzucac i prosic. Co sadzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurna, a nie masz jakiś łatwiejszych pytań na niedzielę?!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
(powiedzial, ze po drodze kupi flaszke to wypija z wujkiem). xxx pieprzona patologia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ty jestes glupi/a. oczywiscie u ciebie w domu nigdy sie wodki nie pilo. no ale chyba tobie wodka kojarzy sie tylko z libacja, a nie kulturalnym spotkaniem... coz i tacy sa na tym swiecie. A tak poza tym, to przez pomylke dodalam dwa razy temat i przeprasza,. bede pisac w tamtym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×