Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Tesknie za kolega, co zrobic

Polecane posty

Gość gość

Tesknie za kolega, z ktorym kiedys pracowalam. Codziennie o nim mysle , to juz chyba jakas obsesja. Najgorsza jest mysl ze raczej go juz nie zobacze, pracujemy w roznych miastach. Chcialabym miec z nim kontakt, jak to zmienic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja również

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A coś was łączyło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co rozłączyło ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaczep go na fejsie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też tęsknie za kolegą z pracy :( on jest super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja za koleżanką z pracy, chociaż koleżanką tylko oficjalnie bo była kimś o wiele więcej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozwiń myśl..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Była dla mnie całym światem ale nigdy się o tym nie dowiedziała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szkoda, że się o tym nie dowiedziała. Tym bardziej, że może ona na to czekała a tak... nawet nie wiesz czy nie straciłeś miłości życia. masz szanse na kontakt? facebook, mail, sms?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kolega tęskni za koleżanką z pracy :) Jaki ten świat jest mały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam kontakt na fb ale unika odpowiedzi, wie co do niej czułem, szkoda bo być może właśnie to była miłość mojego życia a może by był tylko epizod i mogłoby coś nas później rozdzielić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:54 To podszyw, nie odpisujcie mu. Ani ja ani ona nie mamy fb ale wymienilismy się nr telefonu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, wiem że masz mój nr wiec zadzwoń proszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ten z 21:54 ja jestem inny ale wypowiedz jest prawdziwa, coż życie, już tak nie tęsknię bo pomimo napisaniu do niej kilkunastu długich wiadomości na żadną nie odpisała, co najwyżej je przeczytała, albo mnie nie lubiła nigdy i nie zawraca sobie głowy albo jednak czuła coś do mnie a nie chce rozgrzebywać rany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:15 Imie Twoje to zadzwonię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja tesknie za kolega z pracy , ktory przed odejsciem jeszcze zdazyl wyznac mi milosc i powiedzial ze jestem kims wiecej niz przyjaciolka a ja to zj***lam bo obricilam to w zart .Potem wyznalam mu uczucie przez telefon , ale on nie wie ze byl dla mnie calym swiatem , wszystkim co mialam , nadzieja na przyszlosc. Ja tez wiem ze bylam jego nadzieja ale nie calym swiatem bo ma dziewczyne od 5 lat .Wiem ze chcial ja na mnie wymienic , ale nie bylo zadnej powaznej rozmowy .Dzisiaj sie widzimy sluzbowo bo on juz w innej pracy . Jak sie zachowac po 2 mies. milczenia . Udawac ze bylismy tylko kolegami ? Chce tego spotkania ale sie boje .Mam zebrac o kontakt , przyjazn choc ona by mi wystarczyla .A jak sie tylko przywita i bedzie mnie unikal ? Ja chce podejsc sama ale nie wiem czy bedzie okazja sam na sam do rozmowy . Moze jednak nie jechac tam , mam szanse poprosic innych kolegow z pracy by tam pojechali .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kasiu tęsknię za Tobą :( proszę odezwij się do mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spotkalismy sie po 2 miesiacach milczenia na stopie sluzbowej .Udawalismy ze nic sie nie stalo , przywitalismy sie cieplo. Po kwadransie on podszedl do mojego stolika i zaproponowal by wyjsc i porozmawiac .Rozmowa byla mila i tak jakby nie bylo urawanego kontaktu . Caly czas patrzyl mi gleboko w oczy jakby chcial wyczytac czy jest jeszcze w mym sercu .Byl przypadkowy dotyk jak dawniej a na koniec przed wyjsciem podszedl jeszcze , poglaskal mnie poglowie i mowi do zobaczenia , pytam sie gdzie bo tu tak szybko nie przyjade , a on na to :to zadzwon , spytalam sie czy moge , powiedzial ze tak . Uszczesliwil mnie dzisiaj , czulam ze nadal kocha . Odzysklam przyjaciela , nawet jesli nigdy nie bedziemy razem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale fajna historia, zazdroszczę... ja niestety popadłam w totalny marazm i depresje od kiedy go nie widuję. Nic mnie nie cieszy i czekam na coś co i tak się pewnie nie wydarzy. Nie umiem rano wstać z łóżka i najchętniej zapadłabym w zimowy sen...Czuję się jakbym straciła kogoś na kim mi cholernie zależało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam tak samo... najgorzze jest to, ze juz pewnie go nie zobacze. Nie chce mi sie nic, jestem zrezygnowana....co zrobic? ;(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mniej więcej 30

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
25 lat..autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×