Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ksiezniczkaslonca

patologia w domu.

Polecane posty

Gość ksiezniczkaslonca

Cześć. Mam prawie 17 lat. Mieszkam w Bydgoszczy. Jako że w internecie można być anonimowym, postanowiłam że w końcu się wygadam.. może nikt tego nie przeczyta, ale mi będzie lżej gdy wyrzuce to z siebie. Uczę się w technikum, raczej przeciętnie, mam trzy młodsze siostry. Mają 12 lat, 4 i 9 miesiecy. Mój ojciec jest alkoholikiem. Nie pracuje ani on ani matka. Mieszkamy w trzy pokojowym mieszkaniu. W mieszkaniu panuj*****agan, matka ktora siedzi cale dnie w domu, twierdzi ze ona wszystkiego miec na glowie nie moze, nie sprzata. Ojciec tym bardziej. On czasem zlapie jakas prace dorywczo, ale to nic wielkiego. Ojciec chlal do ukonczenia przeze mnie 3 lat, pozniej poszedl na tzw, wszywke, nie chlal. Jednak caly czas zachowuje sie okropnie. W zeszlym roku znow zaczal chlac. Kiedy chleje jest jeszcze gorszy. Robi dlugi. Awantury o nic, probuje bic. NiejeDnokrotnie uciekalam z matką i rodzenstwem po nocy do babci. Ojciec i matka szczegolna nienawisc wyladowuja na mnie. Krzycza, wyzywaja mnie. Ostatnio matka zrobila mi scene na srodku ulicy, wyzywala mnie, wrzeszczala, powiedziala ze mogla mnie zabic to bylby spokoj. Ojciec krzyczy na mnie codziennie i o wszystko. Matka nic sobie z tego nie robi. Dzis nakrzyczal na mnie za to, ze nie potrafilam z gory powiedziec ile beda kosztowaly zakupy. Kazal mi s***********lac. nie raz juz ualyszalam ze odda mnie do domu dziecka. On wyniszcza mnie psychicznie, krytykuje kiedy sie da mimo ze staram sie by bylo dobrze. Ciagle sue trzese, boje sie wracac do domu. Nawet kiedy jestem bardzo chora kaza mi chodzic do szkoly. Okaleczam się, mam tez obiawy choroby sierocej (bujam sie) i nerwicy lękowej. Nie radze sobie z tym wszystkim. Podejrzewam u siebie depresje. Nienawidze siebie. Nie mam nikogo kto moglby mi pomoc, cala rodzina jest po stronie ojca i matki bo sa najmlodsi sposrod rodzenstwa. Rodzice nie pozwalaja mi pojsc do psychologa. Kiedys zadzwonilam po policje bo chcieli mnie pobic, wtedy dopiero zrobili mi pieklo. Mam chlopaka od 4 lat. Niestety mieszka 450 km ode mnie... widujemy sie bardzo rzadko ale caly czas mamy dobry kontakt (skype, telefon, smsy). Bylam u niego w wakacje (ucieklam z domu) to bylam zupelnie inna, pelna zycia. Chce sie wyprowadzic z domu, boje sie ze nie wytrzymam, bo coraz czesciej mam mysli samobojcze. Z wychowawca nie moge porozmawiać bo zaraz leci do rodzicow. Pedagog to samo. Prosze, doradzcie mi co moge zrobic... wiem ze to nie miejsce do zwierzen i pomocy prawnej ale sobie nie radze. Prosze.. pomozcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosy3
A rozmawiałaś z chłopakiem o tej całej sytuacji? Ile ma lat? Jest Ci w stanie jakoś pomóc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć, przeczytałem to wszystko co napisałaś i bardzo się przejąłem. Przypomniało mi się moje dzieciństwo i nerwowy powrót ze szkoły w piątek, kiedy wiedziałem że ojciec wrócił do domu na weekend (tak normalnie był w delegacji). Też sytuacja nieciekawa ale nie tak bardzo jak u Ciebie. Przede wszystkim pamiętaj że masz SWOJE i tylko swoje życie nikt nie ma prawa cię równać z błotem nawet rodzice. Wygooglaj sobie pojęcie "syndrom sztokholmski" i sprawdź czy to Cię nie dotyczy. Dlaczego o tym mówię. Obawiam się że możesz być przywiązana do swoich rodziców psychicznie bardzo mocno. Pamiętaj: nie możesz mieć ŻADNYCH wyrzutów sumienia, ŻADNEGO poczucia winy za to jak cię traktuje rodzina. Jeśli Twój chłopak traktuje Cię poważnie i Cię kocha, to pozostaje Ci cierpliwie czekać aż znajdzie on pracę i natychmiast wyprowadzić się z domu. Nie pozwól się niszczyć. Ehh tak chciałbym Ci pomóc serio...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz tak naprawde nie ma pewnosci jaka Ty naprawde jestes i bylas.W wieku 13l juz chlopaka mialas?To niezle..:-O,mialam taka kolezanke,ktora udawalo,ze w domu pieklo,a tak naprawde to z nia rodzice pieklo mieli.Kradlaprostytuowala sie w wieku 12l i uciekala z domu,wymyslajac najrozniejsze rzeczy.Skoro jes ci zle to zglos to do opieki,poszuka pomocy u rodziny,babci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z jakiego osiedla jestes?tez jestem z bydzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosy3
Ile miesięcy zostało Ci do 18? Najlepiej gdybyś zrobiła wszystko żeby się wyprowadzić jak tylko osiągniesz pełnoletność. A jak sprawa wygląda z Twoim rodzeństwem? Może spróbuj poszukać pomocy przez internet, np. "Niebieska Linia"? Albo pogadaj z dyrektorem szkoły i wytłumacz jaka jest sytuacja, może coś da się zorganizować zanim będziesz pełnoletnia… Trudno coś doradzić tak na odległość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksiezniczkaslonca
Cos mi z telefonu nie chca dodawac sie odpowiedzi. Nie mam do kogo zwrocic sie o pomoc. Moj Chlopak ma 19 lat (prawie). Juz stara sie choc troche pracowac by mi pomoc, jego rodzice proponowali bym zamieszkala u nich (nie z moim M. Zeby nie bylo krzywych tekstow) alem oi rodzice sie nie zgodzili. Syndrom mnie nie dotyczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksiezniczkaslonca
W maju koncze dopiero 17 lat. Pani dyrektor naszej szkoly jest zdania ze najlepiej jak dziecko jest z rodzicami. Probowalam zdzialac cos przez internet. Na Niebieskiej lini doradzili mi byl zadZwoniła na policje... wtedy mialam pieklo w domu. Moj ojciec jest bylym policjantem (za chlanie go wywalili) i mimo, ze odwiedza nas dzielnicowy, nic sobie z tego nie robi. Zaraz po osiagnieciu pelnoletnosci chce sie wyprowadzic. Moje rodzenstwo, w sumie tez nie ma lekko, faworyzuja dwie najmlodsze co jest zrozumiale, ale zastanawia mnie po co 4 letniemu dziecki nowa komorka (samsung galaxy a3). Ta 12-letnia siostra jest uzalezniona od komputera, na moje uwagi czy do niej czy do rodzicow koncza sie awantura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od pomocy sa instytucje,skoro cii zle to sie idzie do opieki,albo do kuratora bo chroni cie raw,skoro rodzice nie potrafia ci zapewnic spokoju.Pytalel z jakiej dzelnicy jesres?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jasne juz wymyslila ze stary jest policjantem,jak dla mnie to cos tu nie halo/moze to ty jestes to dziecko ktore z zazdrosci i nienawisci o faworyzowanie rodzenstwa,dajesz im popalic:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksiezniczkaslonca
Jestesmy pod opieka MOPS od 2004 roku. Twierdza, ze skoncze 18 to sie wyprowadze a narazie nie sa w stanie mi pomoc. Z przylesia jestem. Kurator nie wiele mi da, ojciec ma kuratora przez alkoholizm, jako, ze on nie bije nas to nie widza problemu. Bylam w policyjnym pogotowiu opiekunczym przez 12 dni, jednak stwierdzili ze skoro nie dzieje sie krzywda fizyczna oraz nie jestem zmuszana do czynnosci roznego typu (alkohol, narkotyki, seks) to nie maja podstaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeżeli twoja sytuacja jest taka jak ją opisujesz to powinnaś zgłosić się na policję i opowiedzieć o swojej sytuacji , Twoi rodzice stosują wobec ciebie przemoc. Nie obawiaj się kontaktu z policjantami na pewno wszystko zrobią aby Tobie pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksiezniczkaslonca
Nie wiem, skad w Tobie tyle nienawisci. Rowniez faworyzuje mlodsze rodzenstwo, tak bylo od wiekow ze najmlodsi byli faworyzowani, jest i bedzie, to zrozumiale, tez chce dla rodzenstwa jak najlepiej. Wiec prosze, nie obrazaj mnie w ten sposob jesli nie znasz sytuacji. To ze moze Ty tak reagujesz na swoje sytuacje w zyciu, nie znaczy, ze kazdy musi byc zazdrosny, bo ja nie mam o co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w każdym mieście jest Centrum Pomocy Rodzinie tam możesz porozmawiać z psychologiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przylesie to fordon,to jaka to bydgoszcz,to poza.To ty niezla bylas jak juz 13l i chlopakami sie ogladalas:DJak sie boisz porozmawiac z pedagogiem i policja no to nic nie zdzialasz.Rodziny nie macie?Babka cie nie moze do siebie zabrac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksiezniczkaslonca
Jest na pewno, jednak problemem jest to ze nie mam mozliwosci zyskania wiekszej ilosci czasu, a pol godziny niestety nic nie da. Niemożliwe jest z mojej strony opuszczenie zajec w szkole (chce sie uczyc, i nie opuszczam zajec) a po szkole odbieram siostre z przedszkola, potem lekcje z ta starsza. Czekam az bedziemy miec jakies okienko lub szybciej lekcje konczyc. Nie boje sie rozmawiac z pedagogiem, rozmawialam dwukrotnie, za kazdym razem dzwonila do rodzicow a matka zapewniala ja przez telefon ze wszystko w porzadku. Wiele razy matka siedzi w kuchni i ryczy, sama sobie z tym nie radzi, ale zamiast pojsc po pomoc, nie pozwala nawet mi tego zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja telefonu nie mialem,ty masz wiec chyba az tak zle nie masz,neta tez masz,rodzenstwo tez;Starzy niby nie pracuja,a wszystko macie?Ja chodziem w za krotkich spodniech,dziurawych butach,to byla bieda,ty masz biede?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
psycholog w CPR ma dyżury w godzinach popołudniowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może znajdzie się na kafeterii jakaś osoba z Bydgoszczy która zechce pomóc tej dziewczynie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksiezniczkaslonca
Tez sie nie przelewa, Internet mam SWOJ, z pakietu. Poza tym nie mowilam NIC o biedzie a o tym jak mnie traktuja. Az przykro ze ludzie tacy jak Ty potrafia byc tak materialni. Mam gdzies czy maja pieniadze. Ja moge jesc suchy chleb. Pracowalam cale wakacje na wisniach, truskawkach, nie mialam ani grosza bo wszystko zostawialam im w domu. Nie widze problemu by pracowac. Tak, ale nie chodzi o brak mozliwosci wczesniej a o brak mozliwosci w ogole, bo z rodzenstwem siedze albo w szkole, czego wy nie mozecie pojac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.22 Alkohol to problem nie tylko w biednych rodzinach. ..współczuję Ci autorko. Tez jestem z domu w którym ojciec pił, właśnie jest na ciągu. Musisz jakoś przetrwać i jak najszybciej po ukończeniu 18 roku życia, usamodzielnić się. Idziesz w dobrym kierunku jeżeli chodzi O Twoje rozumowanie, nie poddawaj się. Jesteś dzielna, wierzę że Ci się uda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A już dzis możesz anonimowo dołączyć do grup DDA w swoim mieście, tam powiedzą Ci co robić, ogólnie pomogą. Zaufaj tym ludziom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
materialny?Co ty kuzwa mozesz wiedziec.Po 4dni chodzilem glodny ,rzeczy po ludziach dostawalem,to jest chyba obowiazek dbac o dziecko i zapewnic mu byt.W c***j z tym ze nie mialem tele,internetu, bo nie oto chodzi,tylko o fakt ze nigdy nic nie mialem od nich.Dzis z nimi kontaktu nie utrzymuje bo nie zasluzyli na miano rodzicow. i zapewniam cie ze suchy chleb to byl u mnie rarytas tyle w temacie🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksiezniczkaslonca
Dokladnie. Wlasnie moim zdaniem, najwieksze problemy sa tam, gdzie sa pieniadze. Od wrzesnia ojciec ma ciagi. Przestaje na kilka dni (wtedy jest szczegolnie nieznosny) i znow chleje od 2 do 6 tygodni. Jest na etapie picia do szklanki, czyli sam. Pije to, na co wyrwie kase, piwo, wodka, wino, nalewka, ajerkoniak. Jakis czas przed swietami dostala matka taka nalewke, tyle, ze ona musialaby jeszcze polezec.. w swieta sie tak nia urznal ze swieta spedzilismy w autobusach z matka i rodzenstwem jezdzac niby w odwiedziny... Grupy DDA, to jest dobry pomysl... moze choc troche bedzie lzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksiezniczkaslonca
Rozumiem twoja sytuacje. Z reguly rozmawiam z kims o nim, nie o mnie. Tez uwazam ze rodzice powinni dac dziecku cos poza imieniem. Rozumiem doskonale, jak bylysmy u babki (dwa pokoj****abka na rencie) to tez wolalam oddac rodzenstwu jedzenie niz sama jesc... tez glupio mi bylo prosic kolezanki choc o kawalek kanapki..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam takie życie jak Ty. Brzuch mnie bolał, jak musiałam po szkole do domu wracać, trzęsłam się i nie mogłam nawet racjonalnie myśleć, taki to był stres. Miałam chyba gorzej niż Ty, bo byłam regularnie bita, najczęściej przez matkę, ale i ojciec lubił dołożyć od siebie... W nocy czuwałam, bo właśnie wtedy przychodzili mnie bić-jak leżałam w łóżku, przez co w dzień byłam nieprzytomna. Starałam się być jak cień, niewidoczna i niema, żeby tylko nie wywołać ich agresji. Tobie też tak radzę-rób co trzeba, w dyskusje się nie wdawaj, potakuj. Ucz się, bo to jedyny kapitał, jaki możesz zgromadzić. A potem idź od nich, tylko się pilnuj, nie zachłyśnij się wolnością, bo pójdziesz na dno, w końcu bagaż masz niemały. Jak chcesz-zostaw mi maila. Możemy do siebie pisać, mamy dużo wspólnych doświadczeń. Chciałabym Ci pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksiezniczkaslonca
Witaj. Juz staram sie byc jak cien.. jednak nawet To potrafi ich rozzloscic... u mnie w nocy sa najwieksze awantury... mozesz napisac na maila, choc na bank bedzie pelno innych maili, nie na temat od innych ale podaje ksiezniczkaslonca @ autograf.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz wiadomość w skrzynce:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wg mnie to lepszym sposobem byłoby podszycie sie pod któregos z sąsiadów i anonimowe zgłoszenie, ze obok mieszka rodzina, ze dzieci zaniedbywane, itp. ale nie na kazda sytuacje jest sposób, niestety, u ciebie to bedzie uniezaleznienie sie od rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksiezniczkaslonca
Tylko w tym sek, ze nie mam jak udowodnic, ze cos jest nie tak, poza balaganem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×