Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zagubiona trzydziestka

jestem tchórzliwą oszustką

Polecane posty

Gość zagubiona trzydziestka

jestem mężatką, po wielu latach z jednym mężczyzną, który wiele razy mnie tak bardzo zranił i oszukał (i zapewne wciąż to robi), który sięga do kieliszka kilka razy w tygodniu i nieraz po alkoholu upokarzał mnie np. przy naszych przyjaciołach - zaczęłam po cichu marzyć że kiedyś odważę się odejść i będę samotnie, ale szczęśliwie żyć zaczęłam nową pracę, rozwijać swoje pasje, wychodzić z domu bez męża, poznałam nowych znajomych (mogę ich już nazwać przyjaciółmi) i poznałam go.. faceta, z którym czuję się tak dobrze, pomiędzy którym a mną jest chemia, której nigdy wcześniej nie doznałam w takim stopniu facet po przejściach, kilka lat temu zraniła go dziewczyna i od tej pory jest sam, spędzamy czasem wspólnie czas, mamy wspólne pasje, potrafimy rozmawiać GODZINAMI, mamy podobne poczucie humoru często przytula mnie, szuka kontaktu fizycznego, komplementuje mój wygląd (choć wiem, że to dla niego trudne, bo jest nieśmiały względem kobiet), ostatnio nasza wspólna przyjaciółka mi powiedziała (gdy rozmawiałyśmy o tym, że nie jestem chyba szczęśliwa z mężem) "ty nigdy nie będziesz sama, zresztą wiesz, że ... zawsze Cię chciał". Nie tylko ona sugeruje mi, że on do mnie coś czuje. Wyznał mi ostatnio gdy wypiliśmy trochę wina, że jest zazdrosny o mojego męża, że jest tak bardzo wściekły, że tak bardzo mu się podobam, ale nie ma u mnie szans- to tylko przykłady sytuacji w których daje mi do zrozumienia, że czuje do mnie o wiele więcej niż kolega do koleżanki (zresztą gdy się spotykamy i na mnie spojrzy i podchodzi by się przytulić to widzę w jego spojrzeniu to coś) ja czuję do niego coś tak niesamowitego.. nie umiem nawet tego opisać, jestem w szoku, że mnie to spotkało, cały czas dosłownie myślę o nim, oczekuję sytuacji gdy się spotkamy i go zobaczę, wspominam wspólne chwile, np. gdy mnie przytula, odgarnia włosy z twarzy i mówi - pięknie wyglądasz wiem, że dla kogoś może to być zabawne, dla mnie też, tym bardziej, że nieraz jakiś mężczyzna mnie zaczepia, próbuje się umówić - jeszcze nigdy do tej pory nie robiło to na mnie wrażenia i w tym wszystkim tak bardzo pęka mi serce, bo nie mogę przecież oszukiwać męża, że wszystko ok, mimo tego, że był wiele razy wobec mnie nieszczery - nie upowaćnia mnie to do kłamst czuję się oszustem - choć między mną a moim "przyjacielem" nie doszło do niczego więcej niż opisane przykłady jestem tchórzem, który boi się odejść, a z drugiej strony pragnie kogoś innego nie wiem jak pozbyć się tego uczucia, co robić, jak żyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie pytaj obcych ludzi jk masz zyc, bo ty sama powinnas wiedziec czego chcesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozmawiasz jeszcze z mężem? czy nie zbywasz go kiedy próbuje okazać ci zainteresowanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mała dziewczynka co nie wie co tu zrobić !! żałosne!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale czego konkretnie się boisz w tym odejsciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona trzydziestka
boję się, że np. mój mąż źle to zniesie - będzie pić jeszcze więcej, znienawidzi mnie i będzie się na mnie mścił boję się, że zranię jego rodzinę, zawiodę moją rodzinę, stracę naszych wspólnych przyjaciół nie chcę go zranić mimo wszystko a czy zbywam go ? nie zbywam, bo zainteresowania nie ma gdy mówię - pojedzmy na koncert (zamiast wieczoru z kumplami i wódką) - to mówi, że mu się nie chce, że on już się nachodził gdy chcę coś razem ugotować, porozmawiać, to się oburza, że przecież spędzamy razem czas (czyli on przy komputerze, a ja osobno) gdy mówiłam, że mam problem, że nie jestem szczęsliwa- że mnie rani pijąc, będąc dla mnie wrednym i złośliwym - obraził się i uznał, że jestem wredną babą bo mu zabraniam robić co chce i chcę go trzymać w klatce już nie umiem, naprawdę walczę o ten związek jak mogę ale nic z tego nie wychodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćjdagj
nie masz dzieci ani kredytów wiec nie wiem w czym problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żyjesz swoje życie żeby twój mąż nie pił ? Chcesz byc stara i nieszczęśliwa i tak kolejne lata u jego boku ? To nieżycie, to wegetacja. Sorki, komputer nie pozwala mi rozdzielić słowa nie zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość sympatyczna Sylwia
A dzieci macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×