Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Smutny Optymista

Musiałem ją zostawić, ale co dalej?

Polecane posty

Gość Smutny Optymista

Byłem z dziewczyną przez pół roku (wcześniej półtora roku takiego niby bycia razem, ale nieoficjalnie). Jednak był to związek taki, że ja nie miałem prawa głosu, jak myślałem coś innego, to była awantura. Siedziałem cicho, taki mam charakter. Ona mnie obrażała, wybuchała bez powodu, obrażała moją rodzinę... a ja ją kochałem i jakoś to trwało. Aż do tego dnia... 12.02 Z dnia na dzień czuję się gorzej... Olga wykańcza mnie psychicznie, nawet o tym nie wiedząc. Nienawidzi mojej kuzynki i jej dzieci i obraża ich, mimo, że nic jej nie zrobiły. Chyba tylko dla tego, że Ala jest byłą Marka. Ja nic nie potrafię zrobić. Kiedy ona zaczyna pociskać jej, ja nic nie mówię, boję się... Tak bardzo się boję. Nie chcę, żeby tak mówiła ale wiem, że jak tylko się odezwę to ona wybuchnie. Najpierw będzie atakowała wszystkich naokoło łącznie ze mną, a potem zacznie autoagresję. Będzie się biła i groziła, że się zabije... Widziałem to dziesiątki albo nawet setki razy i nie chcę tak. Dodatkowo ona cały czas pragnie Marka, a ja nie potrafię nawet z nim o tym pogadać. Nie wiem co bym miał mu powiedzieć, on już ma kogoś i wiem, dlaczego nie chce być z Olgą. Do wszystko mnie dołuje, czuję się bezradny. Sam zaczynam myśleć o samobójstwie... Nie umiem tak, nie wiem co robić, nikomu nie mogę powiedzieć o tym. Mam ochotę zerwać kontakt z całym światem. Zawsze byłem optymistą, ale teraz chcę umrzeć, nie wiem co robić. Czuję, że z tej sytuacji niema wyjścia. Nie wiem gdzie się kierować po pomoc, nie chcę jej zostawiać, bo wiem, że ona tego nie wytrzyma i sobie coś zrobi. Jestem tchórzem, boję się teraz podjąć jakąkolwiek akcję :( 25.02 Dzisiaj zmarł dziadek Olgi i przy okazji uświadomiłem sobie, a właściwie Olga mi uświadomiła jak beznadziejnym facetem jestem. I to bez użalania się nad sobą... Nie daję żadnego oparcia Oldze, nie może się przy mnie czuć bezpiecznie, nie potrafię jej pocieszać. Wychodzi na to, że jest ona ze mną z litości bardziej... Powiedziała swojej cioci, że nie daję jej żadnego oparcia i że nie zostawi mnie, bo się boi, że ja sobie nikogo nie znajdę. Jak ja ją zapytałem, czy ona by znalazła to powiedziała, że ona by próbowała dalej zdobyć marka i że trzeba mieć jakąś alternatywę... Nie wiem jak to rozumieć. Pewien jestem, że slaby ze mnie facet i żałuję, że kiedykolwiek pomyślałem, że mogę z kimś być. Nie nadaję się do związku, jestem na to za słaby po prostu. 28.02 Tutaj nasza przygoda się kończy, a zaczyna pasmo wstydu i rozpaczy. Wczoraj Olga z na prawdę błahego powodu (powiedziałem, że jej agresywna reakcja w stosunku do mnie była zbyt mocna) postanowiła obrazić moją mamę, pojechać po mnie, a potem jeszcze wmawiać mi, że to ja po niej pojeżdżam. Nie wytrzymałem i zacząłem krzyczeć na całe gardło, że ma się zamknąć. Normalnie nikt by mnie o to raczej nie podejrzewał. W akcie odwetu opublikowała moje nagie zdjęcia na grupie znajomych na facebooku... Dalej próbowała się do mnie dodzwonić, ale już nie odbierałem, o 1 w nocy siedziałem w środku lasu. Wróciłem o 2 może. Teraz... Chcę tylko, żeby to się skończyło. Nie chcę, żeby jej się stała krzywda, oba potrzebuje pomocy przede wszystkim, ale boję się, że oba na mnie będzie się dalej mściła, że przyjedzie tu. Ja się boję od niej odebrać, a co dopiero z nią spotkać... Na razie jej nie odpisuję, ani nie odbieram. Mam nadzieję, że następny wpis będzie już tylko notką, że sprawa jest zakończona. Teraz ona nie daje mi spokoju. Ciągle pisze, dzwoni... Obawiam się, że tutaj przyjedzie (mieszka 400km ode mnie), ale raz już tak zrobiła. Wiem, że nie powinienem do niej wracać, ale obawiam się, że jak zacznie mnie przepraszać, to zmięknę i pozwolę jej wrócić. Serio... Ona moją mamę od kurw wyzywała i życzyła śmierci tylko dla tego, że raz powiedziałem "Nie" i nie dałem się obrażać. Nie wiem teraz co robić... Nawet nie zaglądam do sms, bo obawiam się, że na mnie podziała. Czy powinienem ją ignorować dalej? Boję się o nią, bo ona sobie z prostymi rzeczami nie radzi, a co dopiero rozstanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zacznij myśleć o sobie. Będziesz z nią całe życie bo jest Ci jej żal? Każdy jest odpowiedzialny za siebie nie pomożesz jej dając się wyzywać. Ona sama musi chcieć sobie pomóc. Zerwie z nią i zacznij dbać o siebie bo widzę ze wierzysz w to że do niczego się nie nadajesz a to nieprawda. Bądź silny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tkwij w tym szambie przez najblizsze 15 lat,a potem narzekaj ze kobiety sa zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Beznadziejne PROVO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×