Czy warto wiązać sie z takim facetem?

45 letni rozwodnik. W małżeństwie nie układało mu się dobrze, więc zdradził żonę, zamieszkał z tą kochanką, rozwiódł się dla niej z tą żoną, po czym po kilku latach związku rozstali się. Mnie poznał po 5 latach od tego, chce ze mną być, ale ja zastanawiam się, czy z taką przeszłością dac mu szansę, czy moze być wiarołomny? On się tłumaczy, ze żona sama doprowadziła do zdrady, bo sie z nim kłóciła itp. ale dla mnie to nie usprawiedliwienie, ze komuś się nie układa i zdradza żonę i zostawia ją z 12 letnim dzieckiem. Co o tym sądzicie?

ja w sumie nie jestem lepsza, bo 5 lat siedziałam w więzieniu :(

Co sądzicie o związku z takim facetem?

pomijajac przeszlosc, bo nie wszyscy maja chlubna - zapytaj pana czy zgadza sie na to zeby go zdradzac kiedy sie bedzie z toba klocil :D jak sie nie zgadza - wiej, bo to oznacza ze rozna miara mierzy siebie a rozna partnerki jak sie zgadza, a ty nie jestes zwolennikiem zwiazkow otwartych - wiej jeszcze szybciej :D

No, ciekawa rada powyżej, chyba ją zastosuję :-)

W małżeństwie nie układało mu się dobrze, więc zdradził żonę, zamieszkał z tą kochanką, rozwiódł się dla niej z tą żoną, po czym po kilku latach związku rozstali się. <><><> postaw siebie w miejsce tej żony :) dalej jesteś za tym aby wchodzić w coś więcej z tym facetem? chciałabyś żeby Cię tak upodlił i zdradził? chcesz być zdradzona, a na koniec obwiniana?

katrinakasia, ludzie tez sie ucza na blędach. Ale ten egzemplarz chyba niczego sie nie nauczyl skoro wina za wlasna zdrade obarcza nadal byla zone.

moim zdaniem ludzie zmieniają się raz na X przypadków. jeżeli zrobił coś raz i dostał na to przyzwolenie, to będzie to dalej robił. autorko, myślisz że facet powiedziałby Ci, słuchaj rozwiedliśmy się przeze mnie, bo np. wszczynałem awantury, kłóciłem się o byle co, to wszystko przeze mnie, po prostu nie dawałem sobie rady w małżeństwie, widocznie nie byłem na nie gotowy, nie odnalazłem się w nim, to ja doprowadziłem do końca małżeństwa. myślisz, że byłby w stanie tak powiedzieć? na logikę, zawsze najłatwiej zwalić winę na kogoś obcego dla Ciebie, na żonę.