Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Boi się głębszej relacji?

Polecane posty

Gość gość

Od jakiegoś czasu (ok. 3 tygodnie) spotykałem się i pisałem z pewną dziewczyną. Z początku była bardzo zainteresowana znajomością, w zasadzie to ona ją inicjowała, stwarzała preteksty, żebym ją zapraszał. Aż pewnego dnia, niespodziewanie coś zaczęło się psuć. Zaczęła się wymigiwać od spotkań, na które ja ją zapraszałem (no, dwa razy do tej pory miało to miejsce, więc może przesadzam), pod takimi średnimi pretekstami, więc uznałem, że jej aż tak bardzo nie zależy i trochę przystopowałem. Teraz widzę, że ona mnie jakoś unika. Na facebooku się ukrywa, choć wiem, że jest. Ma bloga (nie wie, że go znam) wrzuca teksty o tym, że jej w życiu nie wychodzi (na pewno nie chodzi o życie zawodowe, bo tam jest wszystko ok) i że się czuje samotna. Być może znalazła innego faceta i się nieszczęśliwie w nim zakochała? To chyba jedyne wytłumaczenie, ale mamy dużo wspólnych znajomych i bym wiedział. Mój przyjaciel stwierdził, że dziewczyna może po prostu się wystraszyła, że to zmierza do związku? Ona jest młoda, 18 lat i nigdy nie miała faceta - może się trochę tego boi? Jej przyjaciółka twierdzi, że ona jest nieśmiała i czasem trochę depresyjna, może ma to jakiś związek? Kobiety są aż tak wewnętrznie sprzeczne? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest wewnętrzna sprzeczność. wiele kobiet boi się bliskich relacji, ja też. Widze, że nie do końca to rozumiesz. Nie wiem, czy byłbyś odpowiednim dla niej partnerem, bo takie osoby szczególnie potrzebują zrozumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dobra, tu trochę "lajtowo" napisałem, ale tak na serio, chętnie bym jej "potowarzyszył", nawet jeżeli miałby być z tego związek dopiero za rok lub dwa. Dziewczyna jest według mnie bardzo wyjątkowa i dla mnie nie ma problemu, żeby ta znajomość rozwijała się bardzo powoli. Ale poczułem się trochę odtrącony jej odmowami, może zbyt pochopnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zrażaj się. Pogadaj szczerze, staraj sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to daj jej czas. Moze byc niepewna czego chce,moze musi miec czas zeby Ci zaufac. Ja np. tak mam:). Mezczyzna moze mi sie bardzo podobac,ale jesli startuje z tzw.grubej rury,ja sie wycofuje. Nawet ciezko mi powiedziec dlaczego. Musze poznac,oswoic sie,powoli:). Nie mozna wykluczyc,ze jest np. nieszczesliwie w kims zakochana,ale to wyczujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nieszczęśliwe zakochanie wykluczam, bo sama zaczęła inicjować ze mną relacje i naprawdę to już było na takim trochę dalszym poziomie niż zwykłe kumplostwo. Może teraz chce trochę zwolnić? Może zauważyła, że to idzie w związek i się wystraszyła? Nie wiem, ale wiem, że się codziennie o nią martwię i jak jeszcze czytam te teksty, że jej źle to mnie skręca, chociaż w sumie nie jestem chyba jeszcze w niej zauroczony. Nie wiem, ale w sumie daliście mi nadzieję, którą już chyba wcześniej straciłem. Dzięki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do uslug:). Postaraj sie byc blisko niej,bardziej niezobowiazujaco. Zeby wiedziala,ze jestes. Zeby mogla poczuc, jesli ma jakies obawy, bezpiecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu zapytaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może lepiej nie pytać, bo jeszcze zacznie kluczyć, wstydzić się i jeszcze bardziej poczuję, że mnie nie chce? Raczej nastawię się na "niezobowiązujące" towarzyszenie jej, może to chociaż jej będzie miło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i oczywiście teraz wrzuciła na fb dwuznaczny utwór....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To pewnie wrażliwa i wartościowa dziewczyna. Zasada jest prosta: takie dziewczyny (mówię z doświadczenia) bardzo sobie cenią głębokie relacje, oparte na zrozumieniu, wspólnych wartościach, rozmowie, spędzaniu czasu i przyjaźni. v To nie jest tak, że straciłeś szansę, tylko najprawdopodobniej wykonałeś jakiś ruch (dotyk? zbyt głębokie spojrzenie? dwuznaczny tekst?), który ją nieco zraził, bo w jej głowie został zinterpretowany jako atak lub traktowanie jej jak kawałka mięsa do seksu (lub coś w ten deseń). v Jeśli chcesz to pociągnąć zastosuj strategię kilku kroków do tyłu - po prostu cofnij się do czasu, kiedy między Wami było miło i fajnie. I zachowuj się tak, jak wtedy. Bądź dla niej świetnym kumplem i przyjacielem, śmiej się, żartuj, bądź czuły i wesoły, ale broń Boże nie wykonuj gestów z jakimkolwiek podtekstem erotycznym. U kobiety napięcie seksualne rozwija się nieco inaczej niż u mężczyzny - często rodzi się powoli, krok po kroczku. Daj jej czas i zupełnie się nie zrażaj. :) v Pamiętaj - nie ma nic bardziej seksownego i męskiego niż mężczyzna, który wie, czego chce. Jeśli jesteś pewien, że chcesz się z nią związać to się z nią zwiążesz - reszta jest kwestią czasu. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ooo,ja sie pod tym podpisuje:). Nie wiem kto to pisal,ale jesli jestes mezczyznom,to znasz kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurcze, ale właśnie nie było żadnego takiego gestu, wręcz przeciwnie, oboje byliśmy jakby zbyt zdystansowani, już sam nie wiem. Wiem, że szło dobrze i nagle coś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xbfuvjcvuhj zssuxx
O to to dokladnie. Jak pokazesz jej ze TO JA CHCESZ to na pewno sie uda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zbyt zdystansowani, tzn? Pisales,ze wyszlo poza kumpelstwo,wiec ona chyba wie,ze myslisz o niej powaznie? Bo moze jest w takim razie opcja,ze nie jest pewna i stad jej obnizony nastroj. Ale, tak czy inaczej, najrozsadniejsza jest albo rozmowa, wtedy niech ona zrobi z tym co chce, albo metoda opisana wyzej:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
* mezszczyzna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wyszło poza takie zwykłe kumpelstwo, były z jej strony takie słowa, że było widać, że jakoś jej zależy. Dobra, nie ma co dalej rozkminiać, cieszę się, że wychodzi na to, że jest jeszcze szansa. Dobranoc! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedziales jej ze Ci sie podoba i chcesz z nia byc czy snules sie kolo niej miesiacami jak ostatnia c***a nie mowiac nic? Bo przez 4 miesiace krecil sie kolo mnie koles, obsypujacy mnie komplementami, ale nigdy nie zaproponowal mi zwiazku. Spotykalismy sie, on zachowywal sie jakbym mu sie podobala, ale nic kompletnie nie robil. Cale lato przeplakalam z samotnosci, az w koncu definitywnie znienacka zerwalam z nim znajomosc na zawsze. Potem jak juz doszlam do siebie i znalazlam sobie kogos to sie dowiedzialam, ze on byl we mnie zakochany. Coz, ja tez. Ale uznalam ze jest albo kompletnym c***a i idiota, bo nie robi nic, albo swinia, bo sie ze mna bawi. Ty tez tak zrobiles?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bogdan-desperat wrócił :) Jeszcze Ci nie przeszło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dawałaś mu jakieś znaki? A pomogłaś? Najlepiej nazwać faceta ciotą i zadowolona. Jak byłaś zakochana to walka o was była takim samym psim obowiązkiem Twoim, jak i jego. Ale nie, Ty wolałaś płakać w poduszkę, byle tylko nie ujawnić się ze swoimi uczuciami, bo może zostaniesz odtrącona. No i śmiesz teraz pouczać innych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawy problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niezłe bzdury. Ludzie na poważnie rozkminiaja zachowania 18sto latki, która tak naprawde sama jeszcze nie wie czego chce i o co jej chodzi. To jest dziecko, nie kobieta i moze za 10 lat bedzie mozna spróbować wysnuć jakiekolwiek wnioski z jej zachowań. Zejdzcie ludzie na ziemie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro Ty byłaś niedojrzała w tym wieku to znaczy, że ona też? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat tak sie składa, ze jestem mezczyzna :) Mam 35 lat i wiem co nieco o zachowaniach kobiet. Jednak nie porównujmy dzieci do kobiet ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co nieco o zachowaniach kobiet, które spotkałeś, a nie o wszystkich. Więc trochę pokory. Sądzę, że raczej z wrażliwymi i nieśmiałymi nie miałeś za bardzo do czynienia, bo na bank zrażasz takie od razu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może po prostu nie ma chemii między wami, mimo początkowej fascynacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×