Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ajemdrimer

Nie mam żadnych znajomych, jestem bardzo samotna :(

Polecane posty

Gość gość
Dziewczyno, byłam taka sam , wyrośniesz z tego. Z brzydkich kaczątek stojących z boku wyrastają często łabędzie. Duzy wpływ na to jaka jesteś ma twój biedny dom i alkoholizm ojca, to zawsze będzie cię gryzło, wiem jak jest. Nie wieszaj się jednak na facetach zbytnio, to nie są księciunie na białych koniach i możesz za te związki zbyt wiele zapłacic. Osoby takie jak ty sa często wrażliwe , emaptyczne , umieją instynktownie pomagac tym słabszym, Zastanów się nad tym co możesz robić w przyszłości w życiu, może psychologia? Studia socjologiczne? Może być coś prostszego , ale dzięki temu że miałas takie a nie inne życie jesteś takim diamencikiem i w przyszłości możesz pomagać ludziom, których życie źle potraktowało w jakis sposób , bo sama to rozumiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 86i40
też byłem kiedyś takim milczkiem, z wiekiem to przechodzi. Ty masz za dużo wolnego czasu na myślenie i tu główny problem. Pozatym, nie możesz rozwiązać wszystkich problemów na świecie i nie musisz. Zajmij się sobą i otoczeniem bo na inne sprawy nie masz wpływu. Rozumiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zderzenie realiów
Masz wrażliwą osobowość, a w obecnym świecie to jest wada, bo świat jest zimny, okrutny, bezwzględny. Nie zmieniaj się ale zrozum w jakim świecie żyjesz, bo niestety to nie bajka disneya.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie bajka
Pierwsza sprawa nie pal zielska, bo to ci tylko maskuje realia, pomijam problemy zdrowotne. Naucz się żyć w realiach, ewentualnie zmieniaj otoczenie. Życie niestety nie zawsze jest łatwe i trzeba uczyć się rozwiązywać problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pal zielska i czasem nie probuj sie ciąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty jesteś nastawiona za mocno na nie, nie jestes na straconej pozycji mowie ci , masz według mnie depreche ,kup se zwierzatko, idz do tego psychologa, psychiatry chyba nie chcesz zostać stara baba z masa kotow, wyjdź do ludzi zapisz się na jakieś kursy tańca, jezyka obcego w domu przed kompem nie poznasz nikogo a gdybym ja u ciebie była odrazu byś w domu nie siedziala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszesz kup se zwierzatko a za chwile piszesz ze chyba nie chcesz zostac sama z kupa kotow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć :) Jestem chłopakiem w wieku 24 lat i mam podobnie jak autorka tematu. Również nie mam żadnego przyjaciela, mam tylko jakichś tam znajomych ze studiów bo z technikum żaden kontakt nie przetrwał. Może to dziwne ale do tej pory nie byłem też w żadnym związku. Ogólnie mam strasznie niską samoocenę i od dłuższego czasu chyba depresję. Jeśli chodzi o autorkę tematu to według mnie jeśli chcesz zmienić swoje obecne życie to musisz poszukać sobie jakąś przyjaciółkę lub przyjaciela. Ale potrzebujesz kogoś kto potrafi być prawdziwym przyjacielem kto będzie zwracał uwagę na Twoje samopoczucie. Potrzebujesz kogoś kto wyciągnie Cię na świeże powietrze, kogoś z kim będziesz mogła porozmawiać o wszystkim i kto Cię wysłucha i wesprze. To jest podstawa - nawiązanie z kimś znajomości - bez tego będziesz się tylko zamykać sama w sobie i nie będziesz mieć powodów aby pracować nad sobą i się zmieniać! Jesteś bardzo wrażliwą dziewczyną i wiem co przeżywasz bo ja też jestem za wrażliwy i czuję to samo. Ta wrażliwość powoduje u Ciebie to, że się przejmujesz dosłownie wszystkim, np. tym, że "masz problem z wymową". Specjalnie wziąłem to w cudzysłów bo uważam, że tak naprawdę nie masz z tym problemu, po prostu kiedyś Ci się zdarzyło raz, dwa przejęzyczyć, Ty to zauważyłaś i Cię to zmartwiło przez co sama się zaczęłaś nakręcać, że masz problem z wymową a to powodowało, że faktycznie zaczynałaś popełniać błędy. Uważam, że jest to do "wyleczenia" tak jak i dużo innych Twoich problemów, ale sama raczej tego nie dokonasz i potrzebujesz wsparcia. Twoja wrażliwość jest zarazem zaletą jak i wadą, ale można bardziej przekłuć to w zaletę, ale znowu do tego potrzebny jest kontakt z drugim człowiekiem. Druga sprawa to powinnaś zapomnieć o swoim byłym chłopaku! Wiem, że coś do niego jeszcze czujesz, ale uwierz to nie jest dobry kandydat na chłopaka. Bez urazy, ale on nie ma do kobiet żadnego szacunku skro podnosił na Ciebie rękę. Dziewczyno! przejrzyj na oczy! to nie jest normalne gdy facet bije i poniża kobietę i wiedz, że gdybym był tego świadkiem to dostał by taki łomot, że jeszcze by całował Twoje stopy... nie, nie jestem z tych którzy na wszystko reagują siłą, w zasadzie jeszcze z nikim się w życiu nie biłem bo nie miałem potrzeby - konflikty załatwiałem za pomocą rozmowy, ale nigdy bym nie pozwolił komuś podnieść ręki na kobietę! Miej do siebie trochę szacunku i daruj sobie kogoś takiego, zasługujesz na prawdziwą miłość i prawdziwego faceta a nie takiego cieniasa. Ty wiesz ile może porządnych facetów przeszło koło Ciebie w życiu? Musisz tylko pozwolić sobie na szczęście, wszystko w Twoich rękach ;) Jeśli będziesz trzymać się tylko tego jednego faceta (który nie jest Ciebie wart) to stracisz szanse na piękną miłość. Ja uważam, że wszystko można zmienić w swoim życiu - trzeba tylko chcieć. A jeśli Ty nie będziesz chciała podjąć próby zmiany swojego życia - a więc gdy nie będziesz próbowała np. znaleźć sobie jakiejś przyjaciółki - to nic z tego nie wyjdzie. Ja wierzę w to, że możesz odmienić swoje życie :) A Ty? Kurcze, ja jestem też podłamanym człowiekiem, itp. ale gdybym mógł to bym Cię trochę rozruszał ;) i nie chodzi mi tu o jakieś zboczone podteksty!!! Mogę zapytać skąd pochodzisz? Bo z tego co napisałaś to mieszkasz ~60km od Krakowa. Ja też pochodzę z małopolski i również mam do Krakowa podobną odległość :) Pewnie wolałabyś nie ujawniać nazwy swojej miejscowości, więc chociaż napisz czy mieszkasz na północ, południe, wschód czy zachód od Krakowa :) ;) Pozdrawiam Cię gorąco i głowa do góry, nie jesteś sama a jeśli tylko będziesz chciała to nigdy sama nie pozostaniesz (mam tutaj na myśli jakąś przyjaźń) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś wrazliwa osoba ktora duzo mysli i analizuje. To jest mimo woli. Taka sie urodzilas. Ja mam to samo a do tego jeszcze cale zycie walczę z obzarstwem. Czasem nie mam juz sil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko o co sie klociliscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
panna znajdz se zajecie i nie uzalaj sie nad soba. a i na dobrego lekarza trafilas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez jestem samotna ale jakos nie ubolewam nad tym faktem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sport slonce witaminy i mniej myslec :) myslenie jest ciezkie jak kamien, im dluzej myslimy to kamien staje sie coraz cięższy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BeiChan
Jestem w Twoim wieku, i też jestem bardzo samotna. Teoretycznie mam jedną przyjaciółkę, ale co z tego? Nie utrzymuje z nią kontaktu zbytnio, jest strasznie fałszywa i nasza przyjaźń to tak naprawdę była wieczna rywalizacja (niestety, tego wcześniej nie zauważałam). Byłyśmy niemal identyczne, jak kropla w krople jeśli chodzi o charakter, nadawałyśmy na tych samych falach, a mimo to wszystko poszło w pisdu. Ty się ciesz, bo masz chłopaka przynajmniej, a ja jestem totalnie samotna, choć w sumie sama tego chciałam, bo to ja ograniczyłam z tą przyjaciółką kontakt, ale Ty przynajmniej masz tego kogoś. Wiem że nadejdzie taki dzień, w którym wszystko się zmieni, Tobie też tego życzę. Trzymaj się! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka nie ma chlopaka, rozstali sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pieknie napisalas autorko :) dobrze ze wrociliscie do siebie , powrot podniósł cie na duchu . W związkach tak jest. Nie ma par bez problemow. Trzrba je razem rozwiązywać tak jak wy wczoraj to robiliscie . Takie wlasnie jest zycie. Nawet najbardziej kochający mezczyzna moze bardzo zranic****amiętajmy ze my tez cudowne zawsze nie jestesmy ale tego nie widzimy i dlatego mamy ciagle problemy tez ze soba. Zapisalan temat w zakładkach wiec zawsze mozesz sie wyzalic i opowiedziec co u ciebie :) chetnie odpisze . To prawda ze milosc jest jak ogród. Ogród sam o siebie nie zadba. Oboje musicie, tak samo ty i on :) a jesli on nie bedzie dbal to ty sama nie dasz rady, twoja milosc bedzie samotna bo samej w ogrodzie jest smutno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ajemdrimer 2016.03.07 On tylko przyjechał zaroohać, jesteś durna, a tam za granicą inne rooha, wiesz co tam się dzieje, jesteś naiwna, młoda pewnie i masz naiwne spojrzenie na życie, ale dostsniesz kopniaka w doope od życia to się nauczysz szybko.Przykre że tak musi być. Zajdziesz w ciąże jeszcze i dopiero będzie zadyma, oj durne te gimbuzery, strasznie durne, nie pasujecie do siebie a ty na siłe chcesz to utrzymać, idiotka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takie życie mała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×