szefowa pisze do mnie maile kiedy wyślę zwolnienie choć mam jeszcze 5 dni na to

ps. to co "mówiłaś" szefowej nie ma mocy prawnej, chyba, że zostało zaprotokołowane i podpisane przez obie strony. To też ciężko zrozumieć? (za chwilę napiszesz, że nie mówiłaś, tylko pisałaś w mailu? :D ;)

Wkurza mnie po prostu dopytywanie p coś co mówiłam ze będzie miała zapewnione. A ona co miesiąc o to pyta mimo że zawsze w terminie dostaje. Jak minie 7 dni i nie dostanie to wtedy rozumiem a tak?

no kumamy, kumamy:) ale gowno nas to obchodzi ;D nerwusie

Ya yebe... napisalam dokladnie ze mowilam o tym szefowej.gdzie ja jestem? Dobra, nara, a wy sobie tu dalej plujcie tyle ze chyba już w eter tylko....

Uwazaj bo Cie choleryczka powyzywa bo ona ma prawo sie zloscic.

Ty uwazaj lepiej jak tak siedzisz sobie w tym parku i latasz po galeriach bo jak ma sie l4 lezace to zus takie panie sprawdza zebys sie nie obudzila z reka w nocniku

uważam, że nerwowi ludzie nie powinni miec dzieci:( strasznie na nie pozniej krzycza

No krzycza, krzycza. Szczegolnie jak nie maja miejsca by sie wyzyc. I znam takie osoby. Wlasnie czesto az falszywie mile w pracy, czy wsrod znajomych a w domu rogi pokazuja. Ale co zrobisz? Większość takich osob uwaza ze nie ma problemu

Ona chodzi do gina prywatnie po zwolnienie bo panstwowy gin by jej nigdy nie dal zwolnienia:/

Nie tobie decydować kto może mieć dzieci a kto nie. Hehe nikt nie odniósł się do sedna czyli przepisów które jedna tu wkleila . Typowe

gość dziś Wkurza mnie po prostu dopytywanie p coś co mówiłam ze będzie miała zapewnione. A ona co miesiąc o to pyta mimo że zawsze w terminie dostaje. Jak minie 7 dni i nie dostanie to wtedy rozumiem a tak? x napiszę w punktach, może zrozumiesz: 1. wg prawa pracodawcę powiadamiasz bezzwłocznie o przyczynie nieobecnosci 2. nawet jeśli mówiłaś wcześniej coś szefowej (A NIE ZOSTAŁO TO ZAPISANE I PODPISANE PRZEZ NIĄ I CIEBIE) , to MUSISZ i tak, wg prawa, niezwłocznie powiadomić ją o przyczynie nieobecności. 3. L4 możesz dostarczyć nawet miesiąc po, tylko wiesz, to chodzi o wyliczenie wysokości zasiłku (nieterminowe dostarczenie = 25 % zniżki wysokości :) ) 4. powiadomienie o nieobecności a dostarczenie L4 to dwie różne rzeczy, za nieusprawiedliwioną nieobecność możesz wylecieć z pracy, a za niedostarczenie l4 w terminie - patrz punkt 3. x nie chcę nikogo obrażać, ale jak czytam kafe, to wydaje mi się, że niektórzy mają IQ ameby :O

to ty masz inteligencję ameby bo tysiąc razy tu tłukłam ci d głowy, że rozmawiałam z ta kobietą na jakich zasadach będę jej dostarczać L4 i co ile oraz zapewniłam o tym że na pewno będę je dostarczać aż do samego porodu. Powód nieobecności zna, więc po co się dopytywać? Dla mnie to jest nadgorliwość. Minęły dwa dni, jeszcze 5 zostało, niech poczeka tym bardziej że powód nieobecnosci ZNA. No, napisałam. Może coś z teg zrozumiesz, jest nadzieja.

Nie po to tyle płace za zwolnienia do gina prywatnego zeby mi kasa z l4 przepadła

18:01 ja nic nie płacę :) wizyty mam za darmo bo mój pracodawca za cenę 40 zł/miesiąc wykupuje mi pakiet, który daje mi nieograniczony dostęp do lekarzy róznych specjalności :) i to prywatnie, w przychodniach któ¶e mają z nimi umowe. hah tak że twoja teoria sie nie sprawdza..

taka chora jestes, ze lezysz plackiem i ujadasz na kafe , nie martw sie niedlugo niedziela i bedziesz mogla stanac na nogi.

18:10 no pewne że tak :) dzisiaj zrobiłam wyjątek i cały dzień sobie chodziłam po sklepikach :) zadowolona jestem, bo kasa bije :) Miłego wieczorku zazdrośnico, a zaraz z mężem do kina idziemy :) Nie ma to jak odebrać co swoje z ZUSu :) moja koleżanka to samo robiła i ZERO kontroli miała z zusu więc przestan mnie tu straszyć bo się nie przelęknę :D nie znam nikogo kto by miał tę kontrolę, a nawet jesli będę mieć to mam to w nosie. Z mężem śpimy na pieniądzach, stać nas na wszystko, drogie wakacje 2 razy w roku to norma, zawsze w egzotycznym kraju. tak że to że zus mi coś zrobi mnie nie martwi, a i tak to jest mało prawdopodobne :)

up jest tam kto.????????????

No ale co w tym złego, ze szefowa interesuje sie pracownikiem ? Zrobiła komuś tym krzywdę? Naprawdę niektóre kobiety w ciąży sa przewrażliwione .

upppppppppppp

Nie wiem skąd te ataki na autorkę topiku. Doskonale Cie rozumiem, ja jak mi się zwolnienie kończyło w poniedziałek to we wtorek rano miałam tel z firmy od księgowej co ja sobie wyobrażam, dlaczego jeszcze nie doniosłam zwolnienia itp., z tym ze 2 dni wcześniej trafiłam do szpitala z krwawieniem,a szpital wypisuje zwolnienie przy wypisie. Nie przejmuj się skoro i tak nie zamierzasz tam wrócić.

W świetle prawa masz 7 dni i tego się trzymaj z tym,że faktycznie nie ma co czekać do ostatniego dnia. Wiesz,że po 33 dniach zanosisz zwolnienie do ZUS,a nie do pracodawcy

wiesz ze swoja opinia na teamt pracodawcy mozesz sie podzielic na gowork?

ja pierdolę :D ile razy pisałam, że dostarczenie umowy, a powiadomienie o nieobecności to dwie różne rzeczy? I NIE MA ZNACZENIA, że kiedyś powiedziałaś szefowej, że będziesz przynosić zwolnienie do 7 dnia, czy to że jesteś w ciąży. ZA KAŻDYM RAZEM JAK CIĘ NIE MA W PRACY musisz powiadomić pisemnie albo przez telefon o przyczynie nieobecności, a później donieść zwolnienie. I o to pewnie chodzi twojej szefowej. A twoja ciąża nie ma tu nic do rzeczy, bo nie zawsze lekarz musi ci przedłużyć zwolnienie :O i możesz być nieobecna z innego powodu.

10:38 co ty pieprzysz??? zwolnienia nosi się cały czas do pracodawcy, weź się p*****lnij w czoło czymś cięzkim i ludzi w błąd nie wprowadzaj debilko