Gość gość Napisano Marzec 2, 2016 Moje wspomnienia z dawnych wyjazdów do stacji narciarskich we Francji to: długie i trudne trasy, wspaniałe widoki, dobra pogoda, sławna francuska kuchnia i dużo psów. Zwykle mieszkałam w „alpejskich” apartamentowcach, w których àpres-ski odbywało się na leżakach przed tarasami z kieliszkiem wina i pieskami bawiącymi się w śniegu. To wszystko zobaczyłam ostatnio w Alpe d’Huez. Psy też były. W holu hotelu przy grzejniku wylegiwał się wyżeł, łagodny pies właścicieli hotelu, przed hotelem kręcił się jack russel terrier. Ucieszyłam się: znów jestem we Francji. http://kronikaodkrywcow.pl/pl/blog/narty-na-wyspie-s%C5%82o%C5%84ca-alpe-dhuez/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach