Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Koleżanka chce, żebym przyjechała 1100 km i zawiozła ją na kontrolę

Polecane posty

Gość gość

Mam taką koleżankę/bluszcz/toksyk, już rozluźniłam kontakt, wyprowadziłam się za granicę, założyłam rodzinę, mam 2 małych dzieci, córeczka zaczęła właśnie szkołę, druga ma 17 m-cy. Ta koleżanka stara się naśladować mnie jak tylko może - ja remont, ona też, coś kupię, kupuje też, a jak nie może dostać, wścieklizna ją ogarnia i najlepiej, jakbym oddała jej to, co kupiłam, naśladuje styl ubierania się itp bzdury. Jak przyjadę do kraju, wydzwania pytając się gdzie jestem, co robię i na bieżąco "wymyśla" mi zadania, np. że czegoś tak nie było w Lidlu/Biedrze i czy mogę sprawdzić i kupić w miasteczku, gdzie akurat jestem," bo nie ukrywa, że bardzo jej zależy", traktuje mnie jak taxi, bo " musi gdzieś podjechać" i mam ją zawieźć i czekać, aż np. zrobi zakupy w drugim końcu miasta. Dodam, ze ma córkę, ale ta krótko z nią jedzie i nie daje sobie wchodzić na głowę, mąż ma pracę w delegacjach - ciekawe dlaczego...- więc uczepiła się mnie. Teraz już jest lepiej, bo wyjechałam, ale i tak zatruwa cały czas. Musi wszystko wiedzieć o mnie, jednocześnie nie będąc szczerą w stosunku do mnie, życzliwie " wbija szpile". Przebywa pod opieką lekarzy i co jakiś czas musi jeździć na kontrole, wszyscy mają jej dość, bo wymyśliła sobie, że będzie jeździć na te kontrole z "opiekunem", symuluje oczywiście i to jest najgorsze, bo zmusza innych do kłamania i robi idiotów z lekarzy. Spory czas temu na mnie trafiło i wymusiła na mnie taką asystę. I chyba za dobrze mi poszło, bo dostała jakieś świadczenia na dłuższy czas niż zwykle i teraz próbuje znowu wymuszać na mnie "pomoc" jej. Oczekuje ode mnie, że z małymi dziećmi mam przyjechać ponad 1100 km, żeby zawieźć ją do lekarza, mało tego mam zarezerwować sobie ok 3 tyg., bo potem może być kolejna kontrola...nie interesuje jej to, że mała chodzi do szkoły - tu jest tak,że szkoła nie akceptuje usprawiedliwień i za nieobecność dziecka w szkole są poważne problemy i sankcje - mam powiedzieć,że mam pilną sprawę "rodzinną"! Pytam, a mąż ? odpowiada "oj nie może, bo wyjeżdża", mówię, to niech zmieni plany i zarezerwuje sobie czas , na to ona " oj nie może"...podejrzewam, ze mąż nie jest za kumaty i po prostu ma jej dość no i mi po prostu ostatnim razem "dobrze" poszło...pomijam fakt moralności, tego, że czułam się jak idiotka, robiłam z siebie idiotkę, tego, że nie chcę i nie lubię kłamać. Powiedziałam jej, ze nie wiem, czy będę mogła przyjechać, oczywiście stosuje zagrywki emocjonalne, oczywiście następne będą fochy, obraza. Nienawidzę takich sytuacji, chcę zadzwonić do jej męza i jemu wprost powiedzieć, że nie mogę i żeby zarezerwował sobie czas na te jej "sprawy", jej nawet jak powiem wprost, to nie odpuści, to taki upierdliwy typ, będzie truła na maxa. Poradźcie proszę, co robić, bo już w nocy spać nie mogłam, aż mnie telepie w środku, bo znam jej upierdliwy charakter i wiem, ze nie odpuści. Myślałam, ze odległość zrobi swoje, ale nie, dla niej to nie problem, że ja mam bujać sie z małymi dziećmi ponad 2 tys km w dwie strony, przeciez odda mi za paliwo ! Co za tupet !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś totalną kretynką. już w ogóle za rozważanie bycia wykorzystywaną przez takiego pasozyta powinnaś dostać nagrodę debilki roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Absolutnie nie pomagaj. Nawet się nie tłumacz tylko powiedz, że nie pomożesz jej tym razem. I niech robi co che.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dzięki, ale wolałabym bez wyzwisk i epitetów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie jest ani wyzwisko ani epitet, to idealne okreslenie ciebie po twoich zachowaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to prowo nikt przy zdrowych zmyslach nie znosilby czegos takiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz jej że nie przyjedziesz i koniec a potem nie odbieraj telefonu ani maili może będziesz miała spokój na jakiś czas od niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nagroda debilki roku :) dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego prowo ? Sporo jest mocno toksycznych ludzi. To toksyk ma nierówno pod deklem,że stara się wymuszać min. takie rzeczy. Sama nazwa TOKSYK, to ktoś, kto swoim zachowaniem zatruwa życie innym, b. często wrażliwym, empatycznym ludziom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mozesz jej zablokowac w telefonie po prostu?:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz że nie jedziesz i tyle zrywasz kontakt i koniec problem Postaw na swoim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak zadzwoni,to powiedz,ze nie mozesz i odloz sluchawka jak bedzie chciala powiedziec jakies ale...Swoja droga ja tez mam taka znajoma toksyczna.Masakra.Ona nie rozumie skowa NIE.Niestety musza ja czasem znosic,bo nasze dzieci chodza do jednej klasy.Mam nadzieje,ze juz niedlugo.I taki przyklad:dzieci zapisane do pierwszej klasy,moje dziecko do A a jej do B i ona probowala swojego przeniesc do naszej klasy,opornie jej szlo,wiec do mnie dzwoni i mowi ni,ze mam dziecko przeniesc do kkas B,bo jej W chce byc z moim w klasie!Oczywiscie sie nie zgodzilam,to tak wiercila dziure w brzuchu dyrektorce,ze przeniesli.I takich sytuacji jest milion.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie podroze sa niebezpieczne. Dla dobra Twoich dzieci olej kolezanke. Mialam takie kolezanki i obrazily sie na mnie i szczerze wreszcie czuje,ze zyje. Juz ponad 3 lata sie nie odzywamy. Nawet w znajomych na fb ich nie mam choc to moje sadiadki ale nie zaluje. Wreszcie zyje tak jak chce i jestem szczesliwa. Na ulicy mijamy sie bez slowa,bo ja "jedza" przestalam dawac sie wykorzystywac. Dbaj o dzieci a nie o kolezanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki Dziewczyny, to jest tak ciężki przypadek, ona nie rozumie NIE, ale jak jej coś nie pasuje, oczywiście nie ma problemu, żeby odmówić. Dokładnie, tak długa podróż z wielu względów jest niebezpieczna, ale nie dla niej. W ubiegłym roku porządkowałam swoje sprawy w kraju i średnio co 2-3 m-ce musiałam być na miejscu, więc zmuszona byłam jeździć, ale z mężem, tu "zastrzegła" mi ;), że mężowi mam nie mówić po co do Polski jadę ! Wg niej to dla mnie żaden problem, wsiadam i jadę, co tam dzieci, w fotelikach przecież, oczywiście, ze nie pojadę, ale co to za bezczelny typ, no w głowie się nie mieści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawy temat, opiszcie proszę swoje przypadki z toksykami. Gościu od dzieci z kl. A i B, Ty pewnie masz dużo ciekawych historii, podziel się ku przestrodze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
normalnie jej powiedz ze sa w polsce pociagi,autobusy,a nawet taxi!! niedorozwinieta nie jest,to sobie poradzi.ja bym w ogole uciela znajomosc.po co ci ktos kto wbija szpile? mozesz walnac ze nie przyjedziesz bo ci sie nie chce albo ze spoko,tylko oddasz mi te 800zl za przejazd to moze przyjade ;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To 800 zł to nie przesada, koszt w te i z powrotem może być nawet większy , a do tego te prawie 3 tyg. życia w PL, ale ona jest w stanie to zapłacić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:06 nie jestem trollem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmien numer lub zablokuj ja i olej po całości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak kobieta w twoim wieku autorko może być tak schorowana ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona jest sporo starsza ode mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 40 l.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszcie, piszcie o toksykach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
problem z takimi osobami jest czesto taki, ze umieja niezle nastawic innych przeciwko komus albo uzywaja bardzo emocjonalnych argumentow, sa mistrzami w robieniu z siebie ofiary. Niezle musiala cie zmanipulowac :/ ja w takiej sytuacji raz olalam "psiapsiolke", gdy nie bylam dla niej przydatna to przestala sie odzywac.... na co taka "przyjazn"? przykre, ze wrazliwe, empatyczne osoby musza to znosic... ja tylko chcialam miec przyjaciolke, ale pieprze taka przyjazn. Przez takie osoby czuje sie jak idiotka, jaka jest korzysc z bycia uczynna osoba, no zadna. Najlepiej byc toksyczna chamka z wymaganiami tylko i wylacznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie traktują nas tak, jak POZWALAMY się traktować. Nie reagowałaś 5, 10, 15 lat temu - więc sama stworzyłaś potwora. Z takimi osobami po prostu NIE UTRZYMUJE SIĘ KONTAKTU. Nieodbieranie telefonów nie jest przesadnie skomplikowane. Skoro jest w stanie opłacić ci koszty podróży i pobytu, to bez problemu może sobie pozwolić na taksówkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadza się, tu chodzi o tę "asystę", że niby potrzebuje opieki, dlatego tak truje. Co do robienia z siebie ofiary, jest mistrzynią ! Najohydniejsza jest jej "życzliwość", "dobrotliwość" ukryta pod płaszczykiem wyrachowania i zlośliwości i nie tylko w stosunku do mnie, ale wszędzie tam, gdzie ma interes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość dość
:D nie doczytałem tego do końca bo nie miałem siły :D Ktoś wyżej mądrze napisał: gość dziś Ludzie traktują nas tak, jak POZWALAMY się traktować. Nie reagowałaś 5, 10, 15 lat temu - więc sama stworzyłaś potwora. Mogę tylko dodać, że ja ze swoją nerwicą, depresją i ogólnym wycofaniem, nigdy nie dopuściłem, do tego, by ktoś tak bardzo mi wszedł na głowę. Owszem, chętni byli. Zerwij kontakt. Po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spaśliście trolla i co dumni jesteście, jeszcze trochę i się w czołgu nie zmieści

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×