Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

znecanie sie nad babcia? pomocy! co robic?

Polecane posty

Gość gość
Sytuacja trudna i kazdy ma tu troche racji. Babcia bo jest zmeczona ciągłym czuwaniem i opieką,ale nie powinna tak traktowac swojej matki. Ale moze ta prababcia dla tej swojej corki tez jest niedobra a moze w zyciu tez byla dla corki wredna to teraz dostaje zaplate. Wiesz cos o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdzie napisalam ze lezy? czytaj kobieto ze zrozumieniem, bo szukasz dziury w calym! Babcia jest na chodzie. A co do emerytur: prababcia nawet tych pieniedzy nie widzi. Kiedys bylam z babcia na targu, jakos przed Swietami Bozego Narodzenia. Babcia kupowala prababci kurtke z uzywanej odziezy, ktora kosztowala...25 zl. I jeszcze sie targowala, utargowala na 23 zl... Pomyslalam sobie, ze ta kurtke to by mogla porzadna kupic, bo prababcia ma na tyle pieniedzyprzeciez, nawet wiecej od babci... Babcia sobie natomiast dosc czesto lubila kupowac nowe rzeczy, nie na ciuchach wcale. Owszem, z targu, ale nie byly uzywane... Najciekawsze jest to, ze nawet RAZ nie widzialam prababci w tej kurtce. Nawet mowilam babci o tym, zeby zakladala jej normalna kurtke, bo przeciez po to kupila, a mimo to puszczala prababcie na dwor w zwyklych polarach (miala kilka warstw, wiec pewnie zimno jej nie bylo, ale przeciez nikt o tym nie wie z obcych, ktos moglby sobie pomyslec, ze babinka bez kurtki, nie ubrana po dworze chodzi)... Nigdy jej jeszcze tej kurtki, starej kurtki za 23 zl, nie zalozyla...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie byla dla babci niedobra. Moze nie jakas super, ale normalna matka byla. Na razie wiecej nie pisze, bo ide spac, ale prosze jeszcze o rady, jak powinnam sie zachowac, co zrobic? Z gory dziekuje. Jutro na pewno powroce do watku i przeczytam. Bardzo zalezy mi na radach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"21:02 Przykre że to dla ciebie temat do żartów, z tym rowem w deszczu i akurat przejeżdżającym mężem przegięłaś " Kretynko na jakim ty świecie żyjesz, że wierzysz w to że takie rzeczy sie nie zdarzają. Sama osobiście byłam świadkiem jak moja sąsiadka w bardzo podeszłym wieku, nie w pełni sprawna umysłowo, wyszła bez niczyjej wiedzy z domu w piżamie i poszła pod dom sąsiadów i patrzyła im w okno i stałaby tak nie wiadomo ile gdyby ktoś z tych sąsiadów nie wyszedł i jej nie zaprowadził do domu. Jak nic nie wiesz o życiu to sie nie wypowiadaj. I puknij sie w łeb bo nie wiesz co cie w życiu czeka jak ci matka czy babka sie zestarzeją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Nie wspominaj babci o instytucjach tylko po prostu zadzwoń, kobieto! Niech raz na tydzień ktoś przyjdzie prababcię przebierze, nasmaruje kremem, umyje, już im obu będzie lżej. " Tak to prawda. Znajomemu mojego taty amputowano nogę i tam w ramach pomocy społecznej regularnie ktoś do tego faceta zagląda i coś tam pomaga. Aczkolwiek niestety nie wiem jak to jest kiedy w domu mieszka jeszcze druga osoba, czy to przysługuje, bo tamten facet mieszka sam. Jeszcze jest coś takiego że jak sie zajmuje drugą osobą wymagającą 24-godzinnej opieki to dostaje od państwa jakieś pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Macie sad, prawda? I masz problemy ze szwagierka. A rodzice przyjeżdżają do Polski i nie mają gdzie spać, tzn chcą u ciotki, ale jesteście w konflikcie. Dziewczyno, ty tu masz abonament?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:38 hehe spoko Mi też tak sie kiedyś pomyliły topiki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pomyliły mi się topiki. Ta dziewczyna nawala z tematami jak szalona i z całą rodziną ma problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Plus za szczerość, bo zawsze tak samo opisuje swoja sytuację, minus za wieczne szukanie problemów i konfliktów z ludźmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że powinnaś powiedzieć mężowi. Po to się żyje razem, po to się bierze ślub, by razem stawiać czoło problemom! On Ci pomoże, przecież go znasz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wybaczcie ale to nie jej wina jeśli z całą rodziną ma problem skoro ta rodzina nie jest w porządku. Każdy ma prawo tu pisać, a skoro wy czytacie to znaczy że widać potrzebujecie też czytać o tym. Sytuację z babcią uważam za niedopuszczalną, niezależnie od tego jak jej ciężko, tym bardziej że jak autorka sama napisała to jej babcia i tak nie wywiązuje sie ze swych obowiązków, nie myje prababci a ona też sama musi sie podcierać więc nie babra sie tak znowu w tym g*****e. Zapomina o tym że ją matka wydała na świat i ją wychowała. Brak elementarnego szacunku dla rodzica. Ja osobiście przeżywam takie historie, szkoda że takie coś sie dzieje, bo potem potrafie myślec o tym nawet w nocy jak sie obudzę. Co do zachowania babci to uważam że dokładanie jej pieniędzy do życia nie rozwiąże problemów wcale, bo niby jak by to miało rozwiązać skoro tu jest głębszy problem z jej ogólnym podejściem lekceważącym do matki. Skończy się to pewnie w taki sposób że będzie składać tą kase gdzieś lub wydawać na coś o czym może nie macie pojęcia, nie związanego z jej matką. Można by jej pomóc finansowo nie w sposób bezpośredni gdybyście oczywiście mieli kase poprzez opłacenie jakiejś opiekunki ale czy twoja babcia się zgodziłaby na to ? I czy to uchroni babcię przed fatalnym traktowaniem w sytuacji gdy znowu byłyby same ? Nawet mam obawy przed waszą rozmową z babcią. Wy powiecie jej że wiecie o tym co się dzieje a ona gotowa sie oburzyć, a po waszym wyjściu prababcia może być tylko w jej złości jeszcze bardziej narażona na to by sie na niej wyładowywać, bo przecież i tak nikt już nie patrzy a wy i tak już o tym wiecie. Nie wiem. Ja bym może faktycznie zgłosiła to gdzieś. Jak to jest jak chodzi o sprawy prawne ? Przecież jak ktoś zgłosi np. znęcanie nad dzieckiem to można odebrać dziecko, a jak jest z ludźmi starszymi ? Nie ma prawa które by coś takiego regulowało ? Babka sie w życiu nie przyzna że chodzi jej tylko o kase i o opinie ludzi z wioski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:37 autorka już napisała co będzie jak powie mężowi. Sytuacja jest patowa. Co do brata babci który sie nie chce matką zajmować to właśnie dlatego boję się mieć tylko synów. Mężczyźni są "specyficzni" :O nawet wpajanie dziecku pewnych spraw w dzieciństwie nie gwarantuje sukcesu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja tesciowa zamuje sie swoja matka. Jest najstarsza z 5 dzieci i jej matke wcisneli. Chciaz dziecinstwo mialam zrypane bo zajmowal sie i praktycznie wychowywala mlodsze rodzenstwo-rodzina co rok prorok. Do tego miala meza alkoholika. Zycie zmarnowala na moje. Tesciowa ma juz 65 lat. Jej matka ma90 i tez na nia krzyzy nie w taki sposob. Ma do babci opiekunki bo tak by zupeolnie sfiksowala przy lezace robiacej pod siebie matce. I wiecie co ja jej sie nie dziwi ze ona krzyzy na matke bo naprawde za bardzo dostala w kosc od zycia. Oczywiscie rodzenswto jest po calej Polsce i nie chce pomagac przy matce. Ja tez bym nie wyrobila psychicznie przy takiej osobie. Jeszcze z tak zmarnowanym zyciem jak miala tesciowa od samego dziecinstwa. Dodam ze taki stan lezacej matki moze jeszcze dlugo trawac-trwa juz rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karmen z opery
Pogadaj z ojcem zeby zapłacił za jakąś pielęgniarkę/opiekunkę ,która przychodziłaby chocby na 2 h dziennie . Wtedy pomoze umyć i ogarnąc prababcie. W mojej rodzinie korzystali z pomocy takich opiekunek/pielegniarek i to się sprawdziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Juz rozmawialam z tata. Zadzwonil do babci, nastraszyl, ze trzeba bedzie zawiadomic odpowiedenie instytucje. A babcia do mnie zadzwonila z pretensjami, ze glupoty wygaduje i ja obgaduje po rodzinie. Powiedzialam, ze obie wiemy, jak bylo, ze nic nie daje jej prawa do takiego zachowania, a ona sie rozlaczyla. Zaraz do niej jade, dziecko z bratowa zostawie. Nie bede sie z nia klocic, chce nirmalnie porozmawiac, czy daje rade z babcia. Ona pewnie sie uprze i nie bedzie chciala slyszec nawet o jakiejs opiekunce, o domu opieki nie wspomne. Potem napisze, jak mi poszlo. Co do tego, ze opisuje swoja historie- tak, zgadza sie, ale juz mnie to wsyztsko przerasta. Mam 25 lat, jestem mloda zona i matka, a juz na mnie spadla odpowiedzialnosc za starsze osoby w rodzinie. Szwgaierka czepia sie, ze nie poswiecam dostatecznie uwagi tesciowej( a relacje z tesciowa mam dobre, zreszta tesciowa daje sobie rade na razie sama), we wtorek odbyl sie pogrzeb matki tesciowej, tez 90-letniej, musialam wraz z bratowa stype zorganizowac na ponad 30 osob, teraz ta historia z moja babcia i prababcia... Duzo problemow, ale jakos musze dac rade. Faktycnie, mialam lekki konflikt z tata, ale doszlismy do porozumienia, bo z tata naprawde mam tez dobre relacje (stanelo na tym, ze w koncu wyjedziemy na lotnisko po niego i pojedziemy prosto do nas, kto czytal moj inny watek, ten wie, o co chodzilo). Ta kwestia jest juz wyjasniona, w dodatku stanal po mojej stronie, zadzwonil do babci i powiedzial, ze bedziemy zmuszeni zawiadomic MOPS, a to, co babcia robi to zwykle lamanie prawa, a na znecanie sa odpowiednie paragrafy. Ostro, wiem, ale musielismy troche babcie postraszyc. Mam nadzieje, ze dokladniej przedyskutujemy te kwestie, gdy rodzice przyjada za pare dni na urlop. Nie zarzucajcie mi, ze szukam konfliktow, nie moja wina, ze rodzina postepuje, jak postepuje, a ja chociaz dla wszystkich chce dobrze, to nie jestem w stanie sie rozdwoic. I moze to jest moim najwiekszym problemem- ze dla wszystkich chce dobrze? Teraz jade z tesciowa na cmentarz, bo akurat dzisiaj sa imieniny jej przed kilku dniami zmarlej matki, chce pojechac znicz zapalic, a potem zabieram synka i jade do babci. Pewnie nie bedzie chciala ze mna rozmawiac, bedzie miala pretensje, ze glupoty wygaduje, ale i ja i ona dobrze wiemy, jak bylo. Tata mowil, ze babcia najpierw sie wypierala, ale nie bardzo chciala o tym dyskutowac, szybko temat zmienila. No coz, zobaczymy, jak to wyjdzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twojej babci potrzebna jest pomoc w opiece nad swoją mamą.70 lat to też słuszny wiek,a taka opieka wyczerpuje i siły fizyczne i psychiczne.Owszem,zgłosiłabym się do instytucji (MOPS) o pomoc,ale raczej nie mówiłabym o tych incydentach,które opisywałaś.Są przecież opiekunki ,które pomagają osobom starszym ,więc płatne pielęgniarki narazie odpuść. Domyślam się,że doznałaś szoku słysząc czy widząc ,jak zachowuje się babcia.Ale skoro znasz ją jako dobrą z reguły osobę,to wynika to z przeciążenia,zwłaszcza psychicznego.Więc aż tak bardzo surowo nie oceniaj babci,tylko zaproponuj pomoc z MOPSu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Basowa mi sie pytanie czemu ty jako spadkobierczyni i najbliższa rodzina nie pomagasz tym starszym kobietom? Sorry firanki sie zmienia raz na pół roku... Mieszkasz niedaleko wiecjaki problem raz dziennie pojechać i pomoc umyć staruszkę, zawieźć przy okazji zakupy, ogarnąć kuchnie a raz w tygodniu poświecić te 2-3 godziny na porządki? To by mega odciążyło twoja babcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko podziwiam. Jesteś naprawde świetną osobą. Oby sytuacja z prababcią jakoś sie poprawiła, w kazdym razie coś próbujesz robić aktywnie a nie przypatrujesz sie z boku mimo że trudno temu jednoznacznie zaradzić bo z każdej strony jakaś przeszkoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:07 autorka napisała że jeździ do babci bardzo często jeśli nie codziennie. Czytaj ze zrozumieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozwala mnie podejście co niektórych. Tyle tu topików "Nie wyrabiam z jednym dzieckiem", "Nikt z rodziny nie pomaga przy dziecku" a wy tak sobie piszecie jeszcze do niej "co to dla ciebie pojechać tam co dzień i opiekować sie, robić zakupy i sprzątać". A dziecko niech sie błąka z kąta w kąt na doczepke. Ona tam często jeździ pomagać, moge sobie tylko wyobrażać jak też ma ciężko, bo ma sie roztroić na kilka osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Firanek nie zmieniamy raz na pol roku, tylko czesciej. Poza tym kosze babci trawe, zakupy robie wieksze typu maka, cukier, olej, gdy jade do marketu, przywoze jej butle z gazem, gdy poprosi to ja gdzies zawioze. Co mam jeszcze robic? Przeciez tez mam meza, dziecko, w planach budowe domu. A i tak niemal codziennie jestem u babci, chociaz ma z kim wtedy porozmawiac normalnie. Moj maz tez bardzo duzo pomaga- uprzatnie podworko, wymieni caly dach, pomoze przy drzewie na zime. A dziecka nie mam z kim zostawic- tesciowa nie daje rady przy malym, bo ma juz 67 lat, moi rodzice daleko, w dodatku gospodarka (na szczescie nie hodowla, tylko sadownictwo). Nie dam rady jeszcze chodzic wokol prababci caly czas. Tak, dostalismy od babci dom, ale nigdy w nim nie zamieszkamy. Nawet dzis zaproponowalam, ze chetnie oddam ten dom, ale nie chce byc swiadkiem takich sytuacji. Babci jest na reke to, ze go przepisala, bo my placimy podatek, poza tym zrobimy duzo w obejsciu, wiec to raczej jest jej na reke. Nie mam z tego domu zadnych korzysci, raczej obowiazki. Bylam u babci i rozmawialam z nia. Nakrzyczala na mnie, ze obmawiam ja po rodzinie (co jest nieprawda, bo tylko tacie powiedzialam, no ale to jest jedyne dziecko babci, wiec chyba nic dziwnego?). W koncu przyznala, ze tak mowila, ale ze nie powinnam sie wtracac, bo ona zadnej pomocy ode mnie nie chce i ze ciekawe jest to, dlaczego babcia zyje juz 90 lat ponad skoro ona tak zle sie nia zajmuje. Bala sie, ze powiedzialam mezowi, nazwala mnie bajdziara. Proponowalam opiekunke z MOPSU, ale slyszec o tym nie chce. Mowi, ze sobie swietnie daje rade. Potem zmienilam temat, zmienilam babci posciel, bo prababcia miala niedawno zmieniana, doladowalam jej komorke i pojechalam do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
straszne to co piszesz. Starość jest wredna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, nie wiem w tej chwili, jakie hest rozwuazanie, ale zeby Ciebie pocieszyc - BRAWO! uwazam, ze wspanialy z Ciebie czlowiek, ze starasz sie byc obecna dla innych, odpowiedzialna, empatycxna i ze masz odwage, nie odpuszczasz. Przeraza mnie ile jest mieczakow na tej planecie, ktorzy patrza, zeby tylko im bylo dobrze i niczym innym sie nie interesuja. Mozna zostac pobitym w bialy dzien i nikt sie nie zatrzyma. To jest straszne. Wiec braeo autorko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cieżka sytuacja dla ciebie autroko bo widac ze o prababcie nikt nie dba i o babcie tez nikt oprocz ciebie nie zadba. sama pracowalam w domu opieki i dobrze wiem jaka to ciezka praca, fizycznie i psychicznie. Plecy siadaja itp. naprawde nie wyobrazam sobie jak 70l obieta moglaby to robic jak należy (pomijając juz fakt ze przepala swoja i swojej matki emeryture) Niektóre 70l same juz potrzebuja pomocy! Moim zdaniem musisz to jakos rozwiazac i wyglada na to ze rozmowa z babcia nic nie da bo ona tej kasy płynacej od swojej matki nie wypuści. Ale jesli to zostawisz to bedzie coraz gorzej! dobrze ze prababcia chodzi, ale jak już nie bedzie kto o nia zadba, przywróci aby nie zrobiły sie odleżyny, nakarmi? powinnac powiadomic opieke społeczna. Zostawic dwie stare kobiety samym sobie to jest po prostu nieludzkie! Nie usprawiedliwam tu zachowania twojej backi wzgledem matki ale sama jest just stara a opieka nad zniedołęzniałym człowiekiem to ciezka praca która może wypalic od środka i zabic uczucia. Jak nie chcesz tego jeszcze robic to poczekaj i monitoruj sytuacje. Możesz wpadac np raz w tyg i umyc prababcie, sprawdzic czy wszytko jest ok. Ale buduj w sobie siłe i gotowośc aby w pewnym momencie wykonac ten telefon. Dla ich własnego dobra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja się mogę zająć babciami dożywotnio w zamian za dom, to nie żart, mój adres apollo2.27@tlen.pl. Nie mam gdzie mieszkać, musze wynajmowac dom a mnie nie stać. Na pewno zaopiekuję się z sercem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prababci najprawdpodobniej przysługuje darmowa pielęgniarka z MOPS, obgadaj sprawę z babcią, niech ją ktoś odciąży. Opieka nad tak obłożnie chorą jest ciężka, nie tylko twojej babci puszczają nerwy (nie to, ze usprawiedliwiam, ale nie wyobrażam sobie żeby 70latka dźwigała 90-letnią osobę).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prababcia nie jest obloznie chora. Calkiem sprawnie sie porusza, jak na 90-latke. Jak juz sie zdarzy, ze sie potknie, to nie moze wstac, glowa jej nie pracuje, nie poznaje dalszej rodziny. Mnie poznaje, mojego meza, bo jestesmy tam czesto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co z opieką długoterminowa? Jak najbardziej się należy. 4razy w tygodniu przychodzi pielęgniarka- robi to co jej każesz, przebiera pieluche, myje, karmi, podaje leki. Z pck również może przychodzić pielęgniarka tylko trzeba liczyć za to ok 15zł za godzinę. Myślę, że twoja babcie to przerasta, w końcu ona ma swoje lata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prababcia nie bierze praktycznie zadnych lekow, ubiera sie sama, babcia tylko nad nia stoi i mowi, co ma zalozyc i w jakiej kolejnosci (czesto przy tym na nia krzyknie), je rowniez sama, tylko trzeba jej zrobic, bo sama juz sobie nie wezmie, ale jeszcze 2 lata temu sama sobie zrobila jakas kanapke. Nie trzeba jej przekrecac, chyba ze zachoruje, ale to zdarza sie maksymalnie 2 razy w roku. Sama nieraz sie dziwie, jakie babcia ma zdrowie, pierwszego dnia nie moze sie ruszyc, a drugiego juz chodzi i nie pamieta, ze chorowala. Gdy sie jej zapytac, czy cos ja boli, to zawsze mowi, ze nie. Tylko ze juz nie panuje nad fizjonomia i robi kupe czy siku, ale nosi pampersy. Na szczescie nie trzeba jej codzienni dzwigac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Proponowalam dzisiaj, ze pojade do MOPSU po opiekunke, ale babcia sie nie zgadza. Twierdzi, ze swietnie sobie radzi, ze nie potrzebuje pomocy, a jak odparlam, ze widzialam wlasnie, to powiedziala, zebym jeszcze kamery zainstalowala, ze po co stalam pod tym oknem, zamiast zapukac albo do domu pojechac... Nazwala mnie bajdziara. Nawet gdybym chciala sie prababcia zajac to mi nie pozwoli, bo boi sie, ze straci jej emeryture... Zaczynam podejrzewac, ze ona by chciala, zebysmy to my z mezem przejeli calkowita opieke nad prababcia, ale zeby to babcia wszystkim zarzadzal, zwlaszcza pieniedzmi. Powiedzialam dzis mezowi, ze zastanawiam sie nad opiekunka (nie mowilam, ze babcia wyzywa i poszturchuje prababcie), ale ze babcia nie chce sie zgodzic, to powiedzial, ze faktycznie niedlugo trzeba bedzie o jakims domu opieki pomyslec, bo inaczej kiedys prababcie jakis samochod na drodze rozjedzie i tak to sie skonczy. Mowilam do babci, ze gdy ja sie prababcia przez te 3 tyg opiekowalam, to nie potrzebowalam sie na nia drzec, ze byla naprawde dobra podopieczna i ze nie uciekla mi przez las na druga wies, jak kiedys babci, obcy ludzie do nas dzwonili, ze znalezli prababcie i musialam po nia jechac. Na to babcia: ''bo ja zadrutowalas'' (zawiazalam tylna furtke na podworku, ktora wychodzi na las, by babcia nie uciekla). Przyznam, ze troche mnie wkurzyla i zapytalam, dlaczego wiec do tej pory tej furtki nie ''oddrutowala''? Juz mam powoli dosc, co nie zrobie, to zle, wszystkie pomysly babcia odrzuca, byleby nie wypuscic z rak prababcinej emerytury. Babcia chyba mysli, ze bedziemy jej dawac pieniadze, wtedy bylaby zadowolna, ale prawdopodobnie wszystkie by przepuscila z dymem (to, ze co roku tata jej daje na opal czy kupi inne rzeczy, to sie dla niej nie liczy, chcialaby dostac do reki gotowke, ktora by mogla rozporzadzac, tak jak chce), ale czy to by poprawilo sytuacje prababci? Szczerze watpie. Nawet nie bardzo chce wytlumaczyc, na co ida jej prawie 2 tys zl, gdy probuje sie dowiedziec. Twierdzi, ze ma duzo rachunkow (za wode placi co 2 miesiace, cos kolo 20 zl, bo nie ma licznika tylko taka stala oplate, bez wzgledu na to, ile wody zuzyje). A gdybym miala dawac jej jakiekolwiek pieniadze, to chyba mam prawo dowiedziec sie, na co ida? Juz sama nie wiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×