Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

złamanie uzależnienie i odizolowanie od ludzi

Polecane posty

Gość gość

mam takie pytanie : co mam robić? Jestem w kiepskim stanie, jestem załamany nie ucze się już na egzaminy, na kolokwia , co mam robić, cały dzień siedzę na komputerze, po prostu straciłem ochotę do życia, jestem przygnębiony, nic mnie już nie cieszy, nie potrafię z niczego czerpać satysfakcji, radości, nie potrafię z ludźmi rozmawiać, unikam rozmów, boję się życia, nienawidzę siebie, ważne rzeczy robię na ostatnią chwilę albo w ogóle nie robię, brak kontaktów to również brak pomocy wsparcia, gdy sobie z czymś nie radzę nie mam się do kogo zwrócić, a po za tym uzależnienie od masturbacji , całymi dniami... nie mam już sił , nie wiem kompletnie co zrobić, czuję pustkę nic więcej , praca leży nie zrobiona od 2 tygodni, nie posprzątane w pokoju , nawet problemem jest dla mnie umycie zębów, nie pamiętam kiedy już czułem się szczęśliwy, co robić ? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idź do psychiatry po antydepresanty, aż się zdziwisz jak po prochach poprawi ci się nastrój:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po prochach zmieni się nastrój? wątpie Kiedyś próbowałem uzależniłem się i tylko się pogorszyło wolałbym szczerej rozmowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po antydepresantach zmienia się nastrój i to fakt, na początku to wręcz dziwi że ktoś się nagle stał radosny bo nic w jego życiu się przecież nie zmieniło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale to są tylko prochy nie rozumiecie? to mi nie da szcześcia,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś jeszcze autorze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
możemy pogadać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem nie robię nic produktywnego akurat myślałem że zrobię pracę ale nie mam siły na to i chęci :O teraz leże na łóżku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lola in slacks
To może powiedz coś więcej o sobie… To jakieś nowy stan i wcześniej byłeś inny, czy to jest coś co zawsze Ci towarzyszyło, ale ostatnio się nasiliło? Miałeś /masz dziewczynę, znajomych? Studiujesz kierunek, który wybrałeś świadomie czy z bardziej z braku laku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Editta van K
Znam ten stan.. zwlaszcz teraz jak jest taka paskudna pogoda... Mi pomaga zapisanie planu dnia na kartce papieru i ZMUSZENIE sie do jego wykonania.. Im wiecej masz zajec, nawet takich trywialnych jak znywanie garow czy malowanie panzokci, tym mniej czasu spedzasz na mysleniu o zlych rzeczach. Wtedy zaczynasz powoli wychodzic z tego dolka... Polecam tez dobry film lub intensywny workout (tak zeby sie niezle spocic).Pomaga picie herbatki z melisy w ciagu dnia i piwko przed snem. Wyjscie do ludzi - nawet na sile. Trzymaj sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idźcie na renty! Nie pracujcie! Grajcie w gry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lola in slacks dziś nie to nie pierwszy raz się zdarza od dawna mam taki stan, w pewnym momencie myślałem że zniknęło ale się myliłem, wiadomo na zewnątrz staram się uśmiechać zakładać maski , ale to nic nie daje, to jest sztuczne .. z nikim juz nie rozmawiam a jesli już jest to krótka wymiana zdań bardzo ogólnikowa.. teraz zwaliło się na mnie cały ogrom spraw, nie radzę sobie z niczym już, dopadło mnie zniechęcenie i załamałem się jak nigdy dotąd, nie mam na nic ochoty nie potrafię się zmusić, po prostu jestem sam odizolowałem się od ludzi, teraz godzinami siedzę załamany , czasem mam koszmary, nie sypiam już dobrze , oczy mam czerwone , po za domem nie mam życia .. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bardzo schudłem majo jadam , potrafię o samej kanapce rano żyć, nie sprzątam już pokoju , wszędzie leżą jakieś kartki zwinięte , porozrzucane ubranie , nie golę się już od 6 miesięcy, tak jak mówiłem robię wszystko na ostatnią chwilę , i nic mnie już nie cieszy, kiedyś głupie powiedzenie . Próbuję poznawać ludzi , ale zwykle jest tak że odwołuje spotkania zmyślam że źle się czuje, że jestem chory, że mam coś ważnego do zrobienia - a po prostu siedzę załamany. Ostatnio obudziłem się o 14 , myślałem że coś porobię jednak nie miałem na nic ochoty potem zeszło mnie tak do 20 i zrozumiałem że jestem nikim. Czuję że chudnę w oczach , ważyłem się o 3 kilo mniej ważę, przeraża mnie mój stan a jednak przygnębienie mnie niszczy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lola in slacks
Jakieś konkretne rzeczy Cię przerażają/męczą (np. boisz się, że nie poradzisz sobie z konkretnym celem albo sądzisz, że coś w Tobie jest "nie tak" i dlatego się nie uda), czy to bardziej uczucie jakby zwaliła się na Ciebie jakaś wielka przygniatająca fala wszystkiego? Pamiętasz kiedy pierwszy raz wyraźniej odczułeś takie stany? okoliczności, wiek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedyś głupia jazda na rowerze mnie cieszyła, dzisiaj rower leży zakurzony i zardzewiały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko nie dorabiajcie sobie ideologii ,że to przez brak dziewczyny aż tak dużego wpływu na nasze życie nie macie. Tobie kolego proponuję znaleźć sobie jakąś pracą bo bez niej człowiek się sypie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lola in slacks dziś najbardziej przeraża mnie że nie znajdę pracy - mało się uczę, nie pamiętam wielu rzeczy, boję się że zostanę na ulicy. Kiedy pierwszy raz to odczułem? Dawno już w podstawówce miałem stany smutku , przygnębienia . W szkole nie byłem za bardzo lubiany, byłem cichy, skryty , nieśmiały. Gnębiono mnie , nawet bito w szkole , w gimnazjum nikt mnie nie lubił , dostawałem od innych potrafiono mnie kopnąć szarpać, w liceum tylko mnie obrażano słownie , kpiono ze mnie - nawet dziewczyny to robiły. Gdy przychodziłem w podstawówce do domu siadałem i płakałem na łóżku, bałem się chodzić do szkoły, bo znowu mogło by mi się przytrafić coś jak nie odpowiem na zaczepki . Kiedyś pamiętam popchnięto mnie na wieszak prawie bym sobie głowę rozbił na uchwycie od wieszaka, jeden nawet cały czas mnie pod ścianę chwytał za bluzkę i wyzywał i bił. Nikomu nie mówiłem bo się zwyczajnie bałem. Teraz jest najgorzej nie mam nawet jednego przyjaciela . Nie mam nic jestem sam jak palec, i tysiące spraw zaniedbanych. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lola in slacks
Wiesz, może nie doradzę Ci jak rozwiązać Twój problem, ale może wygadanie się pomoże Ci odrobinę inaczej spojrzeć na sprawę. Zadaję Ci takie konkretne pytania, dlatego, że sama przechodziłam/przechodzę nieco podobne stany i wiem, że uogólnianie i skupianie się na absolutnie wszystkim złym w jednym momencie bardzo pogarsza sytuację, natomiast każda próba skonkretyzowania każdego problemu z osobna sprawia, że te złe myśli nabierają konkretnego kształtu. Konkretna rzecz ma to do siebie, że można z nią jakoś powalczyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lola in slacks
Hej, nie miałam na myśli, że to przez brak dziewczyny, staram się tylko zbudować ogólny obraz całej sprawy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lola in slacks
A jak czujesz się na studiach? Udało Ci się zawiązać jakieś znajomości z innymi? Nie mówię o wielkim koleżeństwie, ale czy dajesz radę się z nimi dogadywać w takim codziennym zakresie, czy myśl o kontakcie z innymi nie paraliżuje Cię. Miałeś już jakąś pracę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i oczywiście źle się uczyłem cudem zdałem podstawówkę , najgorzej matematyka same jedynki ledwie nadążałem, siedziałem po nocach w książkach ale ciągle myślałem czy znowu mi się nie dostanie, koszmar matematyki długo się ciągnął za mną aż do dziś nawet,mam złamany nos ,chyba jakoś kości się zrosły nie byłem z tym u lekarza, w gimnazjum gdyby nie nauczanie indywidualne pewnie bym w życiu nie zdał, do matury nie podszedłem ponieważ problemy z nauką , gnębienie i wyzywanie mnie przerosły. Teraz nie studiuje jestem w zaocznej szkole policealnej dla dorosłych , mogę tylko pomarzyć o studiach. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lola in slacks
ach ok, źle zrozumiałam ;) W takim razie czy w tej szkole udaje Ci się z kimś rozmawiać? Ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czym zajmują się twoi rodzice? Bo widać że zawalili wychowanie syna i zrobili z ciebie kalekę. Gdyby nie dziadkowie to też tak bym skończył, ale do szczęśliwego życia jeszcze mi daleko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lola in slacks dziś myśl o poznaniu kogoś o rozmowie mnie paraliżuję nie potrafię, kręci mi się w głowie gdy mam z kimś rozmawiać, drgają mi dłonie, język mi się pląta. Pracowałem miesiąc przez wakacje , z nikim nie rozmawiałem w pracy, robiłem co do mnie należało, czasem przełożeni, mi docinali , kobieta obsługująca maszynę stwierdziła że nie myślę i "skąd się urwałeś?" tylko dlatego że nie nadążałem z kładzeniem rzeczy na taśmę. I to się powtarzało raz zostałem ochrzaniony przez obsługującego maszynę , bo trzeba było szybko robić wkładać do pudełka ja nie nadążyłem już trzeba było następne pudełko składać pospieszali mnie , aż w końcu rozwaliłem pudełko wysypało się wszystko zatrzymali maszynę i mnie ochrzanili przy wszystkich ...w końcu poszedłem na inne stanowisko ale tak pracowałem jeśli o to chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słuchaj niektórzy maja kiepsko w szkole ale ty już kończysz swoja edukację. Pomyśl zepniesz poślady jeszcze trochę, zdobędziesz zawód i będziesz mógł zapomnieć o zeszytach, sprawdzianach, całej tej nerwówce. Skończysz szkołę zobaczysz, że życie nie jest takie złe. Dla faceta zawsze znajdzie się praca więc nie masz co się martwić na zapas. Nie oglądaj się za siebie, nie rozpamiętuj porażek z przeszłości, to już było i się nie powtórzy. Jeżeli szkoła to dla ciebie taka trauma, to dalej może być tylko lepiej. Zresztą co ja będę gadać po próżnicy, sam się przekonasz. Pozaliczaj jako tako co musisz i przyj do przodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lola in slacks
Miałeś kiedyś przyjaciół? Bliskich znajomych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rodzice? zawsze wszystko za mnie robili , mówili "on taki już jest", nie odzywałem się zbytnio bo rodzice mnie uciszali, albo w rodzinie ciotki się śmiały ze mnie że ja taka niemowa , zresztą do tej pory jestem uważany ze niemotę życiową i że to moja wina ... bo inni - kuzyni, kuzynki doszli do czegoś a ja nie.... :( mama mnie uczyła ale nie miała sił do mnie nie raz potrafiłem dostać za to że nie umiem liczyć, mnożyć , dzielić wszystko robiłem źle , pamiętam że bałem się mówić o jedynkach bo byli strasznie wkurzeni i się bałem mnie ukarzą zresztą już i tak w szkole dostawałem . Potrafiono na imieninach śmiać się ze mnie tylko dlatego że nic nie mówiłem :O że jestem "niemową ", nie miałem przyjaciół bo byłem izolowany zawsze siedziałem sam w domu kiedy inni się bawili, w gimnazjum na wszelkich wycieczkach, obozach zawsze byłem sam z boku , nawet moja klasa uciekała prze gdy się pojawiałem , po prostu uciekali ode mnie - dosłownie , robili coś razem a ja z boku patrzyłem ... na dwóch wycieczkach tygodniowych byłem i miałem dość wszystkiego... :O potem już nikt się do mnie nie odzywał w liceum tylko mnie zwyzywano słownie nikt raczej ze mną nie rozmawiał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lola in slacks dziś nigdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem przerażony swoim życiem , wszyscy w mojej rodzinie już studiują tylko ja jeden nie .. :O boję się że kiedyś zostanę sam nawet bez własnej żony :( ostatnio rok temu z tego wszystkiego zemdlałem przy komputerze, dostałem padaczki , :O lekarz mi powiedział że to od stresu i nerwów oraz od przesiadywania na komputerze, od razu usłyszałem że to moja wina , sam jestem sobie winien :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciężko mi to mówić ale od dawna jestem uzależniony od masturbacji :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×