Problem z właścicielem

Witam, nie posiadam w mieszkaniu instalacji wodnej i kanalizacyjnej. Są trzy mieszkania na podwórku (w jednym z nich mieszkamy my), a zaraz obok stoi kamienica tego samego właściciela. Tam oczywiście wszystko jest. Mieszkamy w ostatnim mieszkaniu z tych trzech, dodatkowo dochodzi nam wilgoć i odpadający tynk, ponieważ wszystkie trzy ściany nie są ogrzewane. Sąsiadka mieszkająca w drugim mieszkaniu odpuściła i nie chce ingerować w dalsze walki. Była przeprowadzona rozmowa z właścicielem na ten temat i to nie raz, niestety bez żadnych rezultatów. Proponowaliśmy podjęcie wszelkich kosztów za plany i materiały ale nic z tego. Toalety i wodę mamy w kamienicy, co bardzo utrudnia normalne funkcjonowanie. Pranie nosimy do siostry męża(nie mieszka wcale tak blisko), żeby pozmywać naczynia trzeba przynieść wodę, myjemy się w misce, jest na prawdę dużo zachodu z tym. Trzeba iść po wodę do sąsiedniej kamienicy, podgrzać na kuchence, po kąpieli iść z powrotem aby wylać. Inny sąsiad dowiedział się, że chcą zrobić garaże na miejsce naszych mieszkań, myślę,że by się ucieszył nasz właściciel na informację, że się wyprowadzamy, ale nie mamy takiej możliwości. Mamy także dorastającą córkę, której też nie jest łatwo. Nie wiemy co w tej sytuacji dalej zrobić. Prosimy o radę

Co zrobić? Zmienić mieszkanie. Nie wyobrażam sobie żyć w takich warunkach, u mnie konie w stajni mają wodę bieżącą w poidłach. Przecież to nie jest życie.

Kupić porządne mieszkanie a jak nie masz kasy to cierp dalej. Czy ci ktoś obiecywał że w zdrowym, polskim kapitalizmie każdy będzie miał luksusowe mieszkanie? Masz to za co płacisz.