W 4 osoby na 32m jak to wytrzymac? Zyje tak ktos?!

Moze zacznijmy od poczatku 3 lata temu kupilam mieszkanie za 300 tys piekne 57m 2 bylam wtedy sama z starsza corka ale bylam juz w zwiazku. Nasza rodzina powiekszyla sie mamy mala coreczke i mieszkanie musimy dprzedac bo okazalo sie ze blok jest spaprany nie ma odbioru wentylacji woda ludziom z sufitow kapie na scianach jakies mokre plamy. Z bolem serca oddaje mieszkanie za 255 tys i w 4 os bedziemy mieszkac na moim dawnym mieszkaniu 32m. Myslicie ze dobrze robie jak my sie tam pomiescimy to 1malenki pokoj lazieneczka i salon z kuchnia. Jestem zalamana

32m kw. to sporo, wychowałam się na 28 m kw. mieszkam teraz na niespełna 20 m kw. i żyje

Serio? Nie wyobrażam sobie Mieszkamy w trójkę na 40 metrach i jest mega ciasno. A 4 osoby na 32 metrach to już w ogóle...

A ja się martwiłam że w 4 osoby na 72m2 może być nam ciasno bo w końcu to tylko 3 pokoje. Ale skoro macie dawne mieszkanie + 250 tys to co za problem kupić coś większego?

23.54---no właśnie, po sprzedaży mieszkania/mieszkań nie możecie kupić większego lokum?

Przeciez to jakis bełkot, na pewno nie to jest powodem sprzedazy... kto by zamienił mieszkanie 57 m na 32, nawet jakby były plamy , jak sa 4 osoby? Ja bym wolałam nawet wodospad

Masz 2 mieszkania, a nie możesz kupić czegoś większego niż 30metrowa klitka. JAAAAAAAAASNE Ja mam 2 osoby na 37 m. Często jestem sama też - dla pojedynczej osoby jest to w sam raz, we dwójkę jest na styk

Tego drugiego mieszkania nie moge sprzedac bo to jest mieszkanie przerobione z pomieszczen gospodarczych za domem moich rodzicow. Tak moge cos innego kupic ale zanim cos znajdziemy to trzeba tam przepekac i to niewiadomo ile zajmie. Chcielismy na lokate na kilka lat potem dobrac kredyt i domek ale czy my to wytrzymamy taki scisk?!!

Miesiąc czy dwa wytrzymasz. Po 4 się pozabijacie. 32 metry to jest kawalerka dla samotnej osoby, góra dla pary (a i to na początek). Życie na kupie to nie życie, to wegetacja...

Ile ma lat Twoja córka?

A czemu ty się wszystkim zajmujesz? To mieszkanie twoje, tamto też, co jest nie tak z twoim partnerem? To on wam powinien zapewnić dach nad głową, a nie wprowadzać się na gotowe, i przeprowadzać też. Jak ja nie lubię takich pasożytów, to nie są mężczyźni.

ciesz sie ze wogole mozesz zyc:) w pokoju dobrobycie m zacznij cenic to co masz:)

Jak sa dwa pokoje to dacie rade pare miesięcy. Ale potem szukajcie większego mieszkania. W budowę sie nie baw bo to ze 2-3 lata trwa.

A co to za problem dobrać z 50 tys kredytu i kupić chociażby 3 pokoje 50-60m zamiast się cisnąć w tej klitce? Za 300tys to już kupisz ładne 3 pokoje nawet w dużym mieście,mieszkań do kupienia jest mnóstwo zawsze gorzej sprzedać niż kupić.

A ja znam rodzinę, gdzie w kawalerce (jeden pokój z kuchnią) mieszka pięć osób. Rodzice i troje dzieci. Najstarsze ma 16 lat, średnie 7,a najmłodsze 5. Nam na 3 pokojach ciasno, to nie wyobrażam sobie, jak oni żyją...

Ja sobie tego nie wyobrazam...

Jak masz 250tys to co za problem kupić mieszkanie? Przecież już teraz możesz szukać dla siebie czegoś. Znaleźć mieszkanie tez nie jest tak łatwo. Nawet jakbyś szybko znalazła to podpiszesz umowę przedwstępna na 3miesiące i dopiero po tym czasie je kupisz i się tam wprowadzisz. Ludzie kombinują jak koń pod górę. Mieć kasę i nie kupić mieszkania? Iść na kawalerkę 30m 2? rodzina 4osobowa?nie chce mi się w to wierzyć.

Starsza ma 12 lat

Ja z mężem i synem mieszkałam na 30 metrach pół roku. Dłużej nie wytrzymałam. Teraz mam swoje 65m. I jest nas 4. dodam że mam 27 lat

Ja znam rodzine 4os dzieci w wieku 13 i 12 lat i mieszkaja na jednym pokoju i nie marudza ze im zle

A partner, to co? Jesteś jego sponsorką?

nędzne prowo 0/10 jeżeli blok jest spaprany to są reklamacje i takie rzeczy jak odbiory budowlane robi sie dużo wcześniej za co odpowiada deweloper weź lepiej posprzataj swoje pięterko, bo teściowa wróci z bazarku i ci doopę przetrzepie!

całe życie tak zylam, mam 23 lata, i bylo ok, z bratem mielismy swoj pokoj, rodzice swoj, normalnie kuchnia, lazienka, nie bylo problemow

Mój mąż wychował się przez niezaradnosc swoich rodziców na 36 metrach w 5 osób. Po prostu jego matka wzięła lenia na męża aby tylko mieć "chłopa " i dawce nasienia :/// i finito było takie ze zwalila się starym rodzicom na 37 mkw z dwoma urwisami. Jeden pokój 8 metrów dwa urwisy a drugi dziadkowie i matka. I zachwala teściowa ze super było. Chyba już wiem skąd ta nerwica u niej.

Moj facet nie ma nic poza komornikiem i dlugami. Poprostu mnie oklamal i prawda wyszla na jaw dopiero jak juz bylam w ciazy i slub planowalismy. Tak to gadal ze ma odlozone 50 tys na konie a sie okazalo ze ma minus 50 . Tak wiec na niego liczyc nie moge bo nawet kredytu nie dostanie a ja do pracy wracam we wrzesniu.

My byliśmy w 4 na 28m a teraz w trójkę będziemy. I jakoś dajemy radę. Bez przesady są gorsze rzeczy niż male mieszanie, cieszy się że jesteś zdrowa, masz pracę itd boże co za ludzie. Mieszkałam też z babcia na 70m a i tak wróciłam na swoje niecałe 30 bo tu mi lepiej.

To maleńki metraż ale da się wytrzymać przez rok, potem pozostaje wam tylko kredyt lub uzbieranie kwoty za którą kupicie mieszkanie a to małe trzeba wynająć żeby nie stało puste. Ja raz mieszkałam z mężem i niemowlęciem na 34 mkw i wytrzymaliśmy pół roku, modliłam się o wyprowadzkę zanim córka stanie na nogi lub będzie na dobre raczkować i się udało. Mieszkaliśmy też potem na 53 mkw mieszkaniu i było bardzo dobrze ale tylko nam z córką, kiedy więc pojawił się syn zaczęliśmy się starać już o swoje dużo większe i jest opytalnie więc wy róbcie wszystko by wygrzebać się ze starego mieszkania. Na pociechę dodam że mam znajomą która z mężem i 8 letnim synem i 16 letnią córką mieszkają na 36 mkw i jakoś żyją...tylko jakie to życie. Męczarnia.