Co byscie zrobily?

Czy bylabys szczegolnie dumna przed swoja rodzina ta dalsza i blizsza i eksponowala to jesli twoj maz bylby bardzo bogatym biznesmenem i mielibyscie wspanial will i luksusowe auta? Czy moze nie podkreslalabys i nie pokazywala tego nadwyraz?

Niczego bym nie "eksponowała"

Naprawde nie chcialybyscie sie pochwalic przed rodzina majaca za mezow nieudacznikow zyciowych takim facetem? Podjechac na rodzinne spotkanie Mercedesem S600 L prosto z salonu.

Biedny nigdy nie zrozumie bogatego, zatem tak czy owak bedzie zazdrosc. Ale uwazam, ze mozna byc bajecznie bogatym, jezdzic najnowszem autem i mieszkac w pieknym domu, a mimo wszystko pozostac skromnym czlowiek z klasa. Mam tu na mysli np. pokore i szacunek dla innych oraz umiejetnosc dostosowania swojego statusu do innych. Jesli np. mam do czynienia z kims biedniejszym to nie chwale sie wakacjami na bahama czy nie zaproszam go do najdrozszej restauracji, tylko ide przykladowo na kepaba albo do mc donalda. Na wypady do miasta rezygnuje z chanela, a ide w jeansach. Wogole cenie u ludzi skromnosc i zauwazylam, ze jesli ktos nagle dorobil sie majatku to nigdy tej klasy nie zdobedzie. Jesli ktos wychowal sie juz w bogatej rodzinie to ma inny stosunek do luksusu i wcale niei jest taki rozrzutny.

Jak ktoś jest zamożny to rodzina czy znajomi i tak to widzą, że ktoś ma dobre auto, jeździ w ciekawe miejsca na urlopie, lepiej się ubiera, lepiej mieszka itd:P jakieś dodatkowe eksponowanie tego na pewno będzie zwyczajnie niesympatyczne:P

up

niepokazywala, nieszczycila sie, bo ludzie potrafią chorobliwie zazdrościć ,nawet ta najbliższa rodzina zazdrosci