Czy skryta spokojna dziewczyna która ma wąskie grono znajomych

może podobać się towarzyskiemu, otwartemu facetowi, który ma multum ludzi wokół siebie?

Jak myślicie?

Podobno przeciwieństwa się przyciągają. Poza tym byłem w takiej sytuacji ale odwrotnej. Ona imprezowiczka z masa znajomych Ja spokojny raczej samotnik I zaiskrzylo a nawet sama o mnie zabiegala. Więc można.

Pewnie że może się spodobać, ale nie wiem czy na dłuższą metę będzie im odpowiadać usposobienie drugiej osoby.

Właśnie się zastanawiam jak to jest z tymi przeciwieństwami. Wpadł mi w oko pewien facet i chętnie nawiązałabym z nim bliższą znajomość, ale obawiam się, że mogę nie mieć u niego szans. Zwłaszcza kiedy myślę z jakimi dziewczynami się on kumpluje: są takie pewne siebie, wygadane, popularne. Czuję się trochę jak taki kopciuszek, który nie ma nic do zaoferowania. :(

Z drugiej strony nie chcę się specjalnie do nich upodabniać. Chcę pozostać sobą.

A wygladasz jak kopciuszek? :D

po cho..oy odgrzewasz wczorajsze kiepskie watki

Sama zastanawiam się nad taką sprawą... Wiem, że może mieć każdą, ale jednak coś mnie do niego ciągnie.

Nie, z wyglądu nie przypominam kopciuszka. Bardziej chodzi mi o to, że te jego koleżanki są bardziej ustawione w życiu i są bardziej rozchwytywane w towarzystwie.

Wygląd sie dla nich liczy. Tylko wygląd.