Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

teściowa nigdy mnie nie zauważa,podobnie jak zięcia czy innej synowej

Polecane posty

Gość gość

jestesmy dla niej gorszymi kategoriami. Zięciowi nie wiem co nagadała, ale on zawsze wychodzi jak ona przyhcodzi do córki. Mnie i innej synowej nie zauważa, pomija nasz wkład w wychowanie naszych własnych dzieci, wyraża się: "mój syn super wychował mojego wnuczka" albo jak razem jej kupilismy cos na imieniny to po rodzinie mowi i to przy mnie: "zobacz jaką swietna rzecz SYN mi kupil" . "mój syn to zawsze kupuje same dobre rzeczy". mowilismy jej kilka razy ze wszystko razem wybieramy. ale coz, jestem dal niej gorszym sortem...tak samo jak inna synowa czy zięć. jest to przykre i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spędziłam czas na szukaniu prezentu, kiedys tez tortu a i tak zawsze bylo że to syn wszystko dał i załatwił, to jest przykre kiedy sie starasz a ktos nie zauwaza serca jakie w cos wlozylas. tylko syn i syn. ewentualnie córka i drugi synek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o widze ze masz tesciowa z gatunku "moje dzieci to bogowie a wszyscy spoza rodziny to zera" wspolczuje i nie staraj sie na nast.raz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żałosne toksyczne babsko :O Współczuję. Ona ma jakieś życie poza dziećmi? Jakie ma relacje z mężem? Pracowała czy tylko z dziećmi się zajmowała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
męża NIE MA. to jest ten prblem. dzieci to dla niej bożyszcza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha i mąż jej siostry też jej unika i nigdy go nie ma jak ona do siostry chce przyjsc to on wychodzi tak jak zięć. identyko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic jej nie kupuj bo itak nie dostrzeże cie. sam niech mąż się produkuje skoro i tak bedzie ze to synuś wszystko wybrał i kupił. żałosna ropucha ...brrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
męża nie ma - rozwód. Pracowała cale zycie od 30tki, ale oprocz pracy i dzieci to ani znajomych ani partnera. zreszta ona od mlodosci sobie juz ustaliła że faceta bierze tylko na rozpłód a wychowa dzieci sama "dla siebie" . i teraz wszyscy mamy przewalone .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wow :O Toksyczny odpad wszyscy uciekają od niej :D A jej rodzice jacy byli? Wiesz coś o nich? O jej relacji z matką, ojcem? Radzę Ci abyś robiła to co reszta rodziny czyli wychodziła jak przychodzi :) I nie nadskakuj jej, tylko tracisz energię. Ona już zdecydowała, że jesteś nikim. Jej strata :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rodziców miała super (tak mówi mój maż i jego brat i siostra) - wiec nie wiem w kogo ona sie wrodziła. jej dzieci wdały sie w babcię z charakteru, ponoc super kobieta była...dusza człowiek. rodzice rzekomo ok ją traktowali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może przedawkowali z tą dobrocią i nie nauczyli jej empatii i szacunku dla innych? Wychowali wrednego narcyza. Albo po prostu zgniłe jajo się im trafiło :O Czasem tak bywa. Ma jakieś rodzeństwo? Są do niej podobni? Ile ona ma lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasem lepiej jak tesciowa nie zauwaza synowej. Mnie tesciowa obgaduje gdzie tylko może. Wymyslila nawet,ze podrywam meza jej corki. Od tamtej pory urwalam kontakt z rodzina meza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam podobnie więc kiedyś jej przy wszystkich powiedziałam, że te jej szopki są po prostu żałosne i że wszyscy to widzą i nie omieszkam informować od początku jaka nienormalna jest ich babunia, bo ja tam nie jestem z tych co nadstawiają drugi policzek. Nie chodziło mi o bezpodstawne nastawianie dzieciaków przeciwko niej tylko o mówienie im prawdy jak się ich babcia zachowuje i jak traktuje ich mamę, dlaczego mam zaciskać zęby i pozwalać tak się tak traktować i jeszcze ku jej uciesze dzieci okłamywać na jej temat? Moje dzieci miały wtedy 5 i 7 lat, były już bardzo mądre i bystre dlaczego miałam robić im sieczkę w mózgu? niech się uczą jak świat wygląda i jacy są ludzie. Tego typu baby mają z tego radość, że wchodzą synowej na łeb i triumfują,bo synowa ze względu na wnuki i męża się nie odszczeka. Mojego męża akurat wtedy nie było ale druga synowa też mnie poparła, a poszło o to, że cały dzień teściową woziłam po sklepach i dźwigałam siaty za nią, bo robiła imieniny następnego dnia, a ona przy gościach podziękowała drugiemu synowi, że całe zakupy z nią ogarnął :o no je/bnięta. Chyba chciała nas chyba skłócić ale szwagier ją wyśmiał ostatecznie. Tych akcji było więcej ale ta chyba najbardziej bezczelna i za razem ostatnia ;) Teraz widuję teściową raz w roku i moje dzieci też choć mieszkamy w tym samym mieście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś BRAWO!!!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja teściów niestety tez tak ma. Tylko jej dzieci. nie ważne czy druga polowa jest od córki czy od syna . Nie należy do rodziny i tyle. Póki spokój jest to w miare normalnie ale jakikolwiek problem sie pojawia roznica zdan no cokolwiek nigdy przenigdy nie stanie po stronie innej niż jej dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy ma rodzenstwo pytacie? tak, ma jedną siostrę ale o 20 lat młodszą wiec mysle że zdążyli w niej rodzice wypielegnowac (w teściowej) narcystyczne zapędy rozpiszczonej jedynaczki. Jej ojciec pisał nawet o niej wierszyki na jej cześć...jest strasznie zakochana w sobie, mysli glownie o sobie, swoich potrzebach, do czego wiele razy sie przyznała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha , i jak jej rodzice zmarli to jakby dwie ręce straciła...mąż mi opowiadał że po ich śmierci to się strasznie zapuściła, przestała się czymkolwiek interesować, dawniej wiecej pracowała a po smierci rodziców telewizor i jedzenie zakrólowały. podejrzewam ze straciła jedyne źródło które ją ubóstwiało, zreszta mowila mi ze bez rodziców to juz nie to samo bo oni ją tak dobrze traktowali, oni ją zawsze popierali ( moim zdaniem: w kazdej glupocie, bo ojciec gadał: a co sie martwisz, bierz slub najwyzej sie rozwiedziesz - NO SUPER, oczywiscie sie rozwiodła prędziutko), wszystko było jej wolno, durne pomysły -dlaczego nie. Wyręczali ją, dzieciaki to praktycznie oni jej wychowali i do tego tez się pryznała bez pytania niczyjego. Jak rodzice poumierali to bardziej skupiła się na dzieciach, a że nikt poza jej najbliższą rodziną nie mógł i nie może jej znieść, to siedziała sama, zrobiła sie strasznie zgorzkniała i teraz ciągle tę gorycz wylewa na drugie połówki swoich dzieci, na męża siostry też. Na wszystkich co są dla niej przybłędami, bo przecież nie z jej oczulka i mamusi - nadludzi w jej mniemaniu. O tym co ja miałam jak ona mnie traktowała przez długi czas to książkę mogłabym napisać. Traktowała mnie jak powietrze, dużo bardziej niz teraz. Ale do dziś zostało jej pomijanie mojego wkładu, mojej pomocy, moich pomysłów. To jest okropne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja was nie rozumiem. Ja nie jeżdżę w odwiedziny do kogoś kto traktuje mnie jak powietrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:22 ja też nie jeżdżę, ale w święta niestety, czy w urodziny, jednak się pojawiam...mąż mnie prosi, jemu zależy...robię to dla niego... tzn. sam też był parę razy ale widze po nim że jest wtedy przybity że nie może być normalnie i nie mogę jechać z nim. Ona zachowuje się dziwnie...pomija nas (synowe i zięcia) ale potem wyskakuje z jakimiś podarunkami (z reguły sa to rzeczy które sobie kupiła ale rozmyśliła się a zgubiła paragon i nie mogła oddać do sklepu) i się przymila... może to jakieś rozdwojenie...nie wiem czy to rozdwojenie, choroba czy celowe złośliwości..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, ja takimi pierdołami bym się zupełnie nie przejmowała. Z teściową ślubu nie brałam, ona nie musi mnie akceptować, ja jej również. Rób swoje i nie zwracaj uwagi na to, co tesciowa mówi, ważne, aby mąż Cię akceptował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:04 mądre słowa. fakt, przykre jest jak ktoś jest dla nas niemiły czy wredny bez powodu, ale to ona ma problem, nie Ty! i to ze sobą ma problem, który jeszcze nie raz się na niej zemści, choć w sumie juz sie mści - bo każdy kto moze od niech spieprza gdzie pieprz rosnie. dziwne ze jej to nie daje do myslenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż Po pewnym czasie słuchania takich szopek wstał od stołu pełnego gości powiedział ze jestem z krwi i kosci. Kazał mi sie ubrać i pojechaliśmy do domu. Myślałam wtedy ze pekne z dumy niczym balon pozostawiony na słońcu :) skończyły sie głupie docinki i komentarze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój teść w ogóle na mnie nie patrzy, nigdy w życiu się do mnie nie odezwał. Udaje, że nie zna mojego imienia i mówi o mnie jakbym była upośledzona umysłowo. Nawet na ślub nie przyszedł. Chcesz się zamienić, autorko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mąż mnie prosi, jemu zależy... co za głupi chłop, szkoda,że już mniej mu zalezy, aby jego żóni matka przykrosci nie sprawiała.Skoro tam mu zalezy, niech ustawi mamusię, jełsi nie, to sorry Gregory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
MamaMloda39 no patrz PAN I WŁADCA KAZAŁ !! ci się ubrać hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko wy przestańcie ją także zauważać, a twój mąż to ci/pcia, że na takie coś pozwala przez lata. Skoro gadał i nie dotarło to nie ma latania z wywieszonym jęzorem do mamusi i przymilania się prezencikami na imieninki - tak powinien zachować się facet. Twój mąż się nie szanuje, bo takie traktowanie jego żony, którą sam wybrał to jest kompletny brak szacunku dla niego chyba, że on też cię nie szanuje i na rękę mu takie zachowanie mamusi. Innej opcji nie ma. Ciebie też nie rozumiem po co do niej latasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie wybieraj, nie altaj, olej i ie jęcz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:06 w tej rodzinie wszyscy są pipowaci w stosunku do mamusi, mam wrażenie że się jej boją. A mąz wielokrotnie zwracał jej uwagę ale nic to nie dało - ona po prostu ma utarte że zawsze bedzie tylko podkreślać ważną rolę swoich dzieci a innych nie będzie doceniać, ot taki babsztyl. żałuje że pojechałam i dałam sie zrobic na jej niby zrozumienie swoich błędów. Bo minęło kilka tygodni i znów zaczęła robić to samo. Zauważyłam że ona po to latała czasami koło mnie by synowi sie przypodobać, bo widziała że juz sie oddala po tym co ona wyczynia. smutne ze jej mile gesty, ktore czasem sie zdarzają, są celowo zaprojektowane na przypodobanie sie synowi a nie są szczere. bo gdyby były to by pozniej nie było znowu umneijszania mojej roli we wszystkim. Byłam za dobra i zbyt łatwo zapominałam.ale juz sie to konczy na szczescie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
MamaMloda39, to super, fajnie, tez tak chciałabym :( Mój mąż jak jest ze mną, jesteśmy w domu, bez jego matki za plecami, to jest super - dba o mnie, dogadza, robi niespodzianki, chroni, wyręcza, rozpieszcza - powiedzmy szczerze. Ale ta jedna wada - mimozowatość przy mamusi - powoduje że cięzko poczuć pełnię szczęścia. Niestety naoglądałam się już w życiu wielu sytuacji że facet boi się mamusi. Mój ojciec nigdy by nie powiedział do swojej matki tego co potrafi do swojej żony w kłotni powiezieć. Mój wujek to samo - do mamuni aniołek a do żony nie czai się. Nie rozumiem tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie widzisz róznicy miedzy toba a mamą męża? chciałabyś żeby robił sobie z matki koleżankę i kłocił sie tak jak z tobą?no to zaczynam rozumiec że, chyba cie ulica chowała bo nie wierze ze twoj ojciec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×