Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

życie rodzinne i towarzyskie rozwala każdą dietę

Polecane posty

Gość gość

każda osoba, jaką znam, która walczyła kiedykolwiek z wagą, najgorzej znosiła okresy świąt, uroczystości rodzinne i wymogi życia społecznego wszelkiego inego typu takie dni wytrącają ze zdrowej równowagi, rutyny życiowej, gdzie człowiek sobie sam kupuje zdrowe rzeczy panuje nad zawartością lodówki święta nie są odpoczynkiem, lecz innego rodzaju praca i siedzeniem w wymuszonej pozycji w konwenansach społecznych, w tych samych tradycjach rokrocznie powatrzanych, ciągle ten sam zając,lub choinka jak na Gwiazdkę, te same potrawy i zdychanie za stołem rzygać mi sie k***a chce i to właśnie przez rodzinę i społeczeństwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem w****iona na konwenanse społeczne mam dość żarcia rytualnego, sama wolę planowac kiedy chcę dyspense od diety, a nie na siłe, bo świeta wypadają w danyj dniu i koniec i nawet jeśli dyspensa miałaby być w swięta, to wtdy nie wybieram, ze chciałabym w ten wyjatkowy dla mnie dzien, zjeśc np. ulubionego batona, wypić piwo, zjeść pizzę i pól czekolady, tylko mam narzucone, trzeb ajeśc co jest, bo sie zmarnuje, trzeba jeśc babki, a nie można sobie iśc w dniu swojje dyspensy kupic np. jakieś wafelki wszystko pod dyktando, zastanawiam się czy w ogóle ejchać na śięta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×