moj parner czepia sie ze nie sprzatam !

tjw. Pracuje na pelny etat i oczywiscie ze sprzatam, myje podlogi po pracy, lubie lad i porzadek, ale sa takie dni ze wracam z pracy o 20 i sie klade przed tv a naczynia czekaja. On potrafi sie doczepic o wszystko i nazywa mnie syfiara, tylko dlatego ze np zostawilam nitke do zebow na polce kolo zlewu, bo w koszu nie bylo worka. Zrobil o to okropna klutnie, ja poprostu zapomnialam o tym, chcialam doniesc worek i to wyrzucic. Wszystko co zauwazy ze jest nieposprzatane to sa wielkie klutnie, jak jakies naczynia sa niedomyte, np na widelcu zostanie cos wielka afera. Ja rozumie ze jak sie sprzata to sie spieszy, ale czasem cos sie przeoczy.Nie wiem co wy o tym myslicie, ale jak on zostawia przystrzyzone wlosy w zlewie to ja je splukuje bez slowa, cokolwiek zauwaze sprzatne bez slowa, nie rozumie tych awantur, o to ze wlosy moje sa na ziemi, ze w kuchni kawalek pietruszki na ziemi, nie jestem perfekcyjna, ale sie staram o dom, on odbiera mi tym moja kobiecosc, nazywajac mnie syfiara.

odchodzę od niego! mam go dość. tym bardziej , że mam kochanka

Ale dlaczego Ty masz sprzątać, a on nie? Nie rozumiem tego. Ja bym w ogóle nic nie zrobiła po takiej awanturze.

dlatego postanowiłam ! odchodzę. niech sobie sprząta !

Rozumiem cie autorko. Moj tez syfi zlew i nic nie mowie a on ciagle krzyczy. Nieraz chcialam odejsc ale nie mam gdzie

Daj sobie spokoj z debilem. Zmarnujesz sobie zycie tylko

olej go

na szczęście mam gdzie do kochanka! znajdz sobie kochanka koniecznie z mieszkaniem. czystego , sprzątającego. bys nie musiała Ty sprzątać

Mój był balaganiarzem jakiego nie znałam wcześniej (a miałam wiele wspollokatorow i współlokatorek), a potrafił mi zrobić niekontrolowaną awanturę o to że coś tam zostawilam czy nie wytarlam. Odeszlam w cholerę z tego i innych powodów.

Zmywarkę kup i naucz się podstaw poprawnej pisowni, a wszystko się jakoś ułoży. Jeśli oboje pracujecie to podzielić się obowiązkami i niech każdy sprząta po sobie. Być nieukiem i do tego jeszcze brudasem? :-P

Bo faceci tacy są, baba ma posprzątać po takim typu bez słowa i zuśmiechem na ustach, ale jak jest zmęczona bo też pracuje po całych dniach i jednego dnia sobie odpuści to już jest źle. Mój mąż jest taki sam, wyzywal mnie od brudasow, ale kiedyś przez tydzień sprzatala tylko po sobie to zobaczył kto jest prawdziwym brudasem. Skarpety to się wszędzie walaly, nie mówiąc o obsikanym kiblu. Wtedy zrozumiał, że sprzątanie to nie jest lekka i łatwa sprawa, szczególnie po całym dniu pracy.

mój zamiast we mnie to kończył w zlewie a po chwili "pl€kał" zlew sikając weń

do d**y taki ktoś, co z każdej pierdoły zrobi dramat. Mówią ludzie, najlepiej w brudzie

"... ale jak on zostawia przystrzyzone wlosy w zlewie to ja je splukuje bez slowa" Zamiast splukac rob mu RAZ karczamna awanure ... a pozniej powiedz ze zadne z Was nie jest idealem wiec albo chce sie czepiac doopereli, ale wtedy to dziala w dwie strony, albo zacznie sie zachowywac normalnie.

To są furiaci, a to co robi to dopiero początek. Pomyśl co będzie po ślubie itd. Ja mam takiego ojca. Od dzieciństwa obserwowałam wybuchy złości, bo firanka krzywo wisi, bo kocyk nie jest idealnie złożony, bo coś tam, a sam potrafi zostawić za dupą syf, bo już wzrok nie sięga do zaje*anego kłakami brodzika czy rozsmarowanej kupie w kiblu, ale do 1 szklanki na półce przyczepi się :P. Znajdź sobie normalnego gościa.

odejdż od drania! nie Ci życia nie marnuje! dobrze Ci radzimy. my nie mamy facetów i sprzątać nie musimy!

z tym kochankiem ktos sie podszywal. Jestesmy ze soba juz prawie 7 lat, caly czas bylo czepianie sie, ale ostatnio to jest tragedia. On jest czystym facetem, posprzata, upierze, ale wolalbym zeby tego nie robil bo pozniej robi mi wyrzuty, ze pod kanapa byl kurz itp... Wiem, ze to moze zabrzmi dziwnie, ale sluchanie od faceta ze jestem syfiara( a nie jestem) poprostu obniza moje poczucie kobiecosci, bo kocham dbac o dom, zeby bylo milo i czysto. Sama juz nie wiem, mam poprostu dosc, cigle pretensje, nie mowie juz o sytuacji, w ktorej cos stlucze czy wyleje, furia gwarantowana i on sie rzuca- doslownie w nerwach do sprzatania, a ja mam sie posunac...

jak zaproponowalam zmywarke to stwierdzil, ze i takbede tam wtedy wkladac obtluszone, brudne naczynia, bez wczesniejszego plukania co w konsekwencji ja zapcha i sie zepsuje. Takie teksty naprawde sprawaja, ze ja sprzatam tylko kiedy jego nie ma w domu, bo inaczej czuje jego oczy na sobie caly czas ehh :( a jak nie widzi mnie ze szmata w rece, to znaczy, ze nie sprzatam poprostu- jego logika

nie chce mi się więcej pisać, bo to bez sensu. Ja kiedyś wyrzuciłam takiego flejtucha za drzwi, nie mył rąk po wyjściu z toalety, nie spuszczał wody, głaskał psa i kota też nie mył rąk, zęby tak, ale taka świnia bardziej do chlewa pasowała niż do mnie:-P

Ciężkie życie z takimi tyranami... Czy oni tego nie widzą? A nawet jak kobieta ma ciężką sytuację finansową to lepiej żeby się zwróciła o pomoc do rodziny czy przyjaciółki, znalazła pracę, poradziła sobie sama, niż tkwiła przy takim mężu jak ten z filmu Thelma i Louise (mąż Thelmy)

sprzatajcie razem, raz ty, raz on. zrobcie sobie przy kawie zamówienie srodków czystosci ( http://higienahandel.pl) i jedziecie... kto powiedzial, ze to ty masz tylko sprzatac???

Namysłów to miasto powiatowe w województwie opolskim w powiecie namysłowskim ma 16 tysięcy mieszkańców i tablice rejestracyjne ona