Szamponetka palette.

Zafarbowalam włosy jakoś w styczniu może na koniec grudnia czarna szamponetka palette na 24 mycia (trzy krotność tego wykonałam w dwa dni po zafarbowaniu) mam za sobą z pewnością już coś koło 200 myć a kolor nadal jest, w nitkrocyh miejscach jedynie widać przebłyski brązowego (naturalny kolor) juz nie liczę ze jakoś to zmyje ale czy jest jakiś sposób którym mogę to rozjaśnić? Chciałabym włosy brązowe a najlepiej jasny brąz, niestety w okolicy robiłam dwa podejścia i żaden salon fryzjerski nie był otwarty:) mogę to zrobić na własną rękę? Np rozjasniaczem ale tak żeby nie wyszedł blond? No i np czy blond zwykła farba obniżyła by choć trochę odcień włosów? Choć ciut ciut :( chociaż na ciemny brąz.. proszę o pomoc, czy ktoś miał może taka sytuacje? Nie chce bardzo narażać włosów, ciągle wypadają, zawsze były gęste i zdrowe teraz choć nic z nimi nie robie prostuje od święta są suche, wypadają, nadal grube ale już nie tak jak kiedyś (wypadają prawdopodobnie od choroby tarczycy, ale nie wiem) proszę o pomoc :(

Palette to najgorsze badziewie, szamponetki robią siano z włosów. Nie używaj tego nigdy, a włosy farbuj w samodzielnie na olej, albo u profesjonalisty.

To nie jest tak, że wszystkie szamponetki są złe i szkodzą włosom. Trzeba tylko włożyć nieco wysiłku w wybór odpowiedniej, zamiast kupować pierwszą z brzegu. Warto przejrzeć parę artykułów w stylu tego: https://www.amfora.pl/wiadomosc/szamponetka-jak-wplywa-na-wlosy-jak-nakladac-jaka-najlepsza/2856/ . Na pewno rozjaśnią nam w głowie. Trzeba też pamiętać o tym, żeby przestrzegać instrukcji umieszczonej na opakowaniu i nie przedłużać czasu trzymania farby na włosach.