Rodzice mojego faceta nie akceptują naszego związku

Słuchaj, jak bym Ci poradził tak, żebyś w celu załagodzenia sytuacji przespała sie z jego ojcem, a matce zrobiła trwała. To powinno pomoc.

ale jakiej konkretnej??/ jemu jest tak wygodnie!! Ma mamusie i ciebie, ma seks z toba i spotykania, oraz " luksusy'' u mamy. Bedzie z toba, to już mu zapowiedziałas brak luksusów oraz on wie,że rodzina się na niego obrazi. To jaki on ma wybór? to co on robi, to robi najlepiej pod siebie. Ty nie możesz wytrzymac, ale .. sorry- on ma teraz gołąbka w garści i wróbelka na dachu, a ty chcesz,żeby nie miał ani gołąbka, ani wróbelka...a wręcz zamiast wróbelka wychudzonego szczura:D:D . Ty musisz zdecydowac, czy chcesz lalusia, czy kogos normalnego, kto jest odpowiedzialny za siebie i na siebie zarobi. I nie jest ZALEŻNY od rodziny...

ale nie rozumiem co to znaczy wg ciebie,że TY POSTAWISZ jasno sprawę?? On nie jest gotowy się uniezależnić, a WY nie jesteście w stanie żyć na poziomie życia, jaki on ma w rodzinnym domu:D:D

tu nie rodzice są problemem tylko facet, który żyje jak pączek w maśle i nie ma zamiaru tego zmieniać! rada dla autorki - nie marnuj czasu, nic z tego związku nie będzie!

tak to jest jak 3 osoby wpiepszaja się miedzy dwojgiem ludzi , a pytanie ty będziesz spala z nim i z nim uprawiała seks? czy spala z teściami? chyba ze to taki maminsynek to zawsze pójdzie po stronie mamusi, musicie razem porozmawiać o waszym związku, o wszej przyszłości, czy chcecie być razem i co jest przyczyna ze rodzice twojego partnera nieakceptuja tego zwiazku

Jesli to Ci naswietli: bylam w takiej sytuacji kilka lat temu. Facet byl jedynakiem, wychuchanym. Ja z rodziny z problemami, ojciec pil, byla bieda. Na poczatku naszego zwiazku wszystko bylo ok. Pozniej troche sie klocilismy, jego rodzina dowiedziala sie ze nie mam dobrych relacji z rodzina i z jakiej rodziny pochodze i zaczeli go buntowac. Dzwonili do mnie, grozili mi, twierdzili ze zmarnuje mu zycie. Mieszkalismy daleko od siebie, zaproponowalam zebysmy wyjechali do wiekszego miasta, sprobowali byc razem. Nie chcial. Ja go zostawilam w koncu. Nie chcialam byc atakowana a i on nie stawal po mojej stronie. Jesli obojgu wam zalezy na zwiazku jesli oboje o niego walczycie to ma sens. Mysle ze z czasem jego rodzina troche odpusci. Teraz probuja wywrzec presje, ale przeciez go kochaja i nie opuszcza go z tego powodu.

podejrzewam ze u twojego chłopaka brakuje asertywności, to wy macie resztę życia ze sobą spędzić, to wy macie się sobą cieszyć, jeśli on niema swojego zdania, to na czym chcecie zbudować związek, pytanie chyba ze ty go nauczysz mieć swoje zdanie, jeśli wam zależy na sobie to niech walczy o ten zwiazek

ale dlaczego on ma CHCIEĆ WALCZYĆ o związek, !!?? Co jest, żle mu w domu?? jest na WOJNIE,żeby musiał WALCZYĆ??? facet ewidentnie NIE CHCE zamieszkac w niewygodzie z dziewczyna, mając wygodnie u rodziny i dorosłość za sobą. No to zapytaj sama siebie, czy chcesz miec partnera, czy dziecko przy sobie??

dokładnie! dlaczego chcesz zabrać ukochanego dzidziusia od jego mamusi? on jest małe bobo które chce być z rodzicami w domku rodzinnym a ty wpieprzasz się tam siłę i mącisz! jak chcesz zakładać rodzinę to poszukaj sobie dorosłego faceta a ty odciągasz dziecko od rodziców i zmuszasz go do rzeczy których on nie rozumie i nie chce!

Wiecie co wam powiem że mnie krew to już zalewa siarczysta i ognista... a mianowicie ja się z nim dziś spotkałam przedstawiłam swój punkt widzenia itp.. stwierdził że porozmawia z rodzicami... po czym oznajmia mi iż ... jutro jedzie do mechanika naprawiać samochód i mówi mi że koszt naprawy to 1200zł... ja się pytam jego to co rodzice dali Ci pieniądze.. a on że tak... 2tyś zł.... PARANOJA KUR*-*PARANOJA JEDNA WIELKA....