Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MamaMloda39

Słucham i ucze sie mówić

Polecane posty

Czy ktoś korzystal z tych ksiazeczek i płyt? Jakieś opinie. Chodzi mi bardziej o to jak dziecko reagowalo na założone słuchawki, czy chętnie współpracowalo czy raczej nauka szła jak krew z nosa? Zastanawiam sie nad kupnem i nie wiem czy warto bo opinie sa podzielone, a logopeda uważa, ze można kupić ale nie trzeba. I jeśli kupować to cały komplet czy np tylko wybrana część dla 2.6 letniego dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zastanawiałam się nad kupnem tego zestawu, nawet pożyczyłam od znajomej pierwszą część i puściłam synowi płytę z wyrazami dźwiękonaśladowczymi. Ze słuchawkami nie próbowałam. To było dokładnie w jego drugie urodziny. Cena jednak trochę mnie zniechęcała, więc odwlekałam. Od tego momentu minęło pół roku, mały mówi coraz więcej. Powtarza coraz więcej słów, sam inicjuje rozmowę, choć w sumie trudno to nazwać dialogiem, ale jakiś zarys się pojawia :-) Nadal jest nieco do tyłu w porównaniu z rówieśnikami, ale najważniejsze, że robi postępy. Swego czasu bardzo zamartwiałam się z powodu opóźnionego rozwoju mowy, byłam u dwóch logopedów, ale nie mieli nic ciekawego do zaproponowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas to wygląda tak, ze ja, mąż dziadkowie rozumiemy małą. Wola mama,tata,baba,papa,kicia, siusiu,kupa itp tworzy zdania ale w swoim języku. Tzn skraca wszystko do minimum, zna wszystkie zwierzęta oraz jakie wydają odgłosy, potrafi niektóre nazwać prawidłowo. Powie np psy jak widzi ich kilka, a nie powie pies jak widzi jednego tylko hau hau. Mówi zdaniami typu mamo a ja siusiu, albo tato a ja am. Na trudniejsze słowa znalazła alternatywę w naszej mowie tzn mowi "mamo ty" w sensie ze ja mam powiedzieć trudniejsze słowo jak np dźwięk wydawany przez indyka czyli gul,gul. Byliśmy w zeszłym tygodniu u logopedy i powiedziała ze mieści sie w normie bo dzieci dziela sie na dwie grupy tzn jedno dziecko widząc karetkę powie "mamo to ioio"a drugie "mamo spójrz karetka " i obie wersje sa prawidłowe. Niestety moja wybiera pierwszą opcje. Mamy zalecone co tygodniowe spotkania z logopeda aby "zmusic" mała do mówienia. Chodzi głównie o to ze logopeda czyta malej książki, pokazuje obrazki i co chwilę pyta o rysunki prosząc o powtórzenie w prawidłowej formie, dodatkowo koryguje błędy w trakcie mówienia czego ja jako rodzic nie potrafić zrobic "fachowo". Ale chcę dołożyć wszelkich staran aby wspomóc córkę w mowieniu i myślę nad zakupem tego zestawu bo przyznam szczerze ze juz mi ręce opadaja jak słyszę zdanie w jej języku a nie w normalnym, prawidłowym. Tym bardziej iż za 3 miesiące mam termin porodu z drugim dzieckiem i później sila rzeczy Nie bede w stanie skupić sie w 100% na starszej córce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas z tym zrozumieniem małego też bywa różnie, on również często używa słów typu ioio zamiast karetka. Bardzo długo było am zamiast jeść. Poza tym on nigdy nie mówi o sobie w pierwszej osobie, np. chcę pić, tylko po prostu pić, a gdy ja go zapytam, czy chce pić, to powtarza pytanie. Niepokoi mnie to czasem, ale jak dotąd nikt nie zaproponował mi jakiejś sensownej metody, więc dałam sobie spokój ze specjalistami. Na szczęście chodzi do żłobka, opiekunki też widzą postępy i to dodaje mi otuchy, że jest coraz lepiej, choć nadal staram się być czujna, ale już bez tej paniki, jaką była jeszcze 6-8 miesięcy wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nasza juz nie chodzi do przedszkola,możliwe ze pójdzie od wrzesnia jak sie uda. No nasza na siebie wola niunia. Mowi o sobie normalnie mama a ja jajo w sensie ze ja chcę jajko itp. No ale co nie zmienia faktu, że nie jest to mowa prawidłowa. Logopeda mnie uspokoila ale juz mi sie marzy aby córka normalnie mówiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z kim to dziecko ma rozmawiać jak ty wiecznie siedzisz przed komputerem na kafe ? Moze zajmij sie dzieckiem to nie będziesz miala takich problemow .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Weź sie p*****l głupia suko. Chcesz autograf skoro tak namiętnie sledzisz moje wpisy. Książkę napisz o mnie. Dużo ci juz nie brakuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jak ty sie tak przy dziecku odnosisz to w sumie lepiej ze corka mowi po swojemu . Jak widać kurator ci nie pomógł bo nadal jesteś agresywna . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj autorko, mów dużo do dziecka , od urodzenia trzeba do dziecka dużo mówić i czytaj jej książki jak najwięcej ja już w ciąży dużo do córki mówilam i już w ciaży czytalam jej bajki a potem jak tylko się urodziła to ciągle do niej gadałam i od urodzenia czytałam książki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja do mojej ciągle mowie o wszystkim ze robie zupę, ze sprzątam,ze obieram ziemniaki do tego stopnia ze mi zatyka ręką usta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak k****, ty mowisz ale na kafe.Jja prdl, dzieciak nie mówi, a ta non stop tu:O i nawet nie wyskakuj z tekstem o śledzeniu cię, bo śledzic to można kogoś kto sie ukrywa , a ty chętnie się tu udzielasz, a mała niemowa nie ma do kogo gęby odezwać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może trzeba zignorować te hejterskie zapędy, bo temat umarł chyba dlatego właśnie. Ciekawi mnie też, czy istotnie wpływa na rozwój mowy ta metoda. Wypowie się ktoś jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest ktoś zorientowany w temacie i wypowie się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja córka miała zalecone przez logopedę te ksiażeczki. Pierwszy tydzień reagowała złością i płaczem na próbę założenia słuchawek. Potem pozwalała sobie zakładać na kilka minut. Po dwóch tygodniach przekonała się do nich na tyle, że dało przeprowadzić zalecone 30 minut dziennie ćwiczeń. Po jakimś czasie sama zaczęła się popominać o ćwiczenia. Postępy jakieś tam zrobiła, nie powiem. Może nie spektakularne, ale progres jest mimo wszystko widoczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×