Mail po 11 latach

Jawnie robi z ciebie frajera

Ja na Pana miejscu SPOTKAŁABYM SIĘ Z NIĄ, ale musi Pan to wszystko dobrze "przepatrzeć" i mieć głowę na karku, bo może ta Pani jest "na rozdrożu" po prostu i odnawia kontakty, że "może coś z tego wyjdzie". Zawsze trzeba być czujnym. Facec****amiętajcie o tym, bo kobiety Wami manipulują niestety, a potem "płacze w mankiet". Ja ostatnio poznałam takiego na necie i własnie ten temat przerabiamy w rozmowach. Pozdrawiam autora i życzę powodzenia i ROZSĄDKU w podejmowaniu decyzji odnośnie "Pani z maila". Pozdrawiam.

Nie ma do czego wracac czyli nie zamierza wrócić? Swoją drogą takie historie różnie się kończą czasami happy end ale to tylko zależy jak bardzo zmieniliscie się i czy będzie możliwe odbudowanie czegoś a raczej zdudowanie odnowa bo baza to stare dzieje. Mimo wszystko życzę szczęścia choćby na chwilę. Oboje wolni to czemu nie spróbować o ile jej odnowienie kontaktu nie jest tylko odnowieniem kontaktu dla celów towarzyskich, ot chciałoby się czasami pogadać z ludzi o dawnych czasach. Świat należy do odważnych.

Nie ma do czego wracać, bo rodzice, delikatnie mówiąc, nie byli zadowoleni z jej wyjazdu, więc nie może teraz na nich liczyć. A ja wciąż się zastanawiam, jak przetestować czy nadal moglibyśmy być razem, czy zmieniliśmy się tak bardzo, że lepiej zejść sobie z drogi.

Za/ru/chac zawsze mozna a pozniej sprawa sie wyjasni co i jak. Jak jest oakzja to trzeba skorzystac.

Przerooochac to ją mogę co najwyżej wirtualnie.

Jak tam sobie nie daje rady to w Polsce tymbardziej, bedziesz ja mial na utrzymaniu.

Swieta racja