Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Z czym wiąże się wyjście za mąż za Niemca?

Polecane posty

Gość gość

Witam! Czy są tu może jakieś Polki, które wyszły za Niemców? W czerwcu biorę ślub z Niemcem i nie wiem za bardzo jak się w tym wszystkim odnaleźć. Będę wdzięczna za jakieś głosy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiąże się to z życiem z Niemcem i mówieniem po niemiecku na co dzień. Nie ma strachu, przecież sama wiesz najlepiej jakim jest człowiekiem i czego się spodziewać. Nie ma wielkiej różnicy między małżeństwem z Niemcem, Anglikiem czy Polakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, tyle wiem. Jest naprawdę świetny i jestem szczęśliwa, że Go mam, ale trochę obawiam się życia tam... Nigdy nie myślałam o życiu na obczyźnie. Po prostu się trochę boję czy się odnajdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spokojnie dasz sobie radę. Też wyszłam za obcokrajowca i mieszkam za granicą. Nie jest źle. Chwilę Ci zajmie zanim się zaaklimatyzujesz, ale potem będzie z górki. Gdzie konkretnie będziecie mieszkać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W Hannoverze. Ja mam 38 lat, jestem nauczycielką angielskiego. On ma 40 lat i ma firmę, która produkuje meble. Ja mam syna lat 15, on bezdzietny, ale bardzo chce mieć dziecko. Teraz na wakacje mamy się przeprowadzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo fajne miasto, dużo się dzieje. Zabierasz syna ze sobą? Jak się zapatruje na przeprowadzkę do innego kraju?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, że zabieram syna. On ma tylko mnie. Martwię się okropnie, bo on nie jest z tego powodu zbyt szczęśliwy; nie wiem jak odnajdzie się w innej rzeczywistości. Nie wiem też czy nie jestem za stara na kolejne dziecko :/ A Ty też mieszkasz w Niemczech?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do 40 masz czas. Wiadomo, że jest ryzyko chorób wrodzonych, ale w Niemczech mają znakomity program badań prenatalnych, więc będziesz się mogła badać regularnie. Znam kobiety, które urodziły zdrowe dzieci po 40, nie ma sensu się stresować. Co do młodego, dla niego to jest na pewno ogromna zmiana. Powinnaś mu zapewnić dodatkowe lekcje języka, żeby nabrał pewności, że się dogada. Dla niego to jest stresująca sytuacja, bo nowy kraj, pojawi się w jego życiu ojczym. Fajnie byłoby, gdyby miał okazję wyjechać do Niemiec na krótko, nawet na kilka dni przy okazji jakiegoś dłuższego wolnego od szkoły, żeby zobaczyć miasto, może nawiązać jakieś znajomości. Wiadomo, że musisz mu poświęcić naprawdę dużo uwagi, bo dla niego cały świat staje na głowie. Ja akurat mieszkam teraz w Anglii, ale miałam w swoim życiu epizod niemiecki. Mieszkałam przez kilka miesięcy w Kolonii i w Berlinie, bardzo dobrze wspominam ten czas. Chociaż wtedy nie było jeszcze tylu imigrantów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki za to, że się odezwałaś. Nie mam za bardzo tego z kim przegadać, a wszystkie tzw " koleżanki" się na mnie obraziły, właśnie dlatego, że wychodzę za Niemca. Wyobrażasz sobie? Odradzają mi to rękami i nogami, twierdząc, że może on i przystojny, ale on na pewno bierze mnie jako tanią kucharkę i sprzątaczkę. Że gdybym była sama, byłoby mi lepiej :) Ręce opadają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ludzie już tacy są. Nie chciałabyś usłyszeć co moje znajome mówiły, kiedy usłyszały, że wychodzę za mąż. Nie było to nic miłego, w każdym razie. A powiedz mi proszę, czy on ma jakąś rodzinę? Rodziców, rodzeństwo? Bo u mnie największy problem jest, był i chyba zawsze będzie, z rodziną mojego ślubnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma oboje rodziców (moi już nie żyją). Są to starzy ludzie; ojciec ma 82 lata, a matka 78. Ma siostrę, która ma 53 lata i ta siostra ma jedną córkę, 30- letnią, z dwójką małych synków. Ci ludzie są bardzo mili, pomocni; widać, że w tej rodzinie więzi są bardzo silne. Jakie masz problemy z rodziną męża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech zgadnę koleżaneczki zazdroszczą bo jedyne na co ich stać to łysy polaczek z piwnym brzuchem i najniższa krajową?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba właśnie tak jest. Dla mnie to bardzo przykre, bo nie pojmuję takiej zawiści. Ja nigdy w życiu nie wtrącałam się ani nie komentowałam wyborów ich partnerów/ mężów, a tutaj one są gotowe po prostu mnie żywcem zadusić. Jeden z komentarzy, który usłyszałam z ust koleżanki, kiedy wróciłam po tygodniu pobytu w Niemczech, podczas ferii: " Weź nie podchodź tak blisko, bo śmierdzisz faszyzmem". :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzymaj się z daleka od takich toksycznych ludzi. Życzę powodzenia, będzie do dobrze. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O Jezu, ja to mam czysty meksyk, szczególnie z teściem, który nigdy mnie nie akceptował. Już pomijam fakt, że nie pojawił się na ślubie, ale on udaje, że ja nie istnieję. Nie zna mojego imienia, nigdy nie zwraca się do mnie bezpośrednio. A jeżeli mówi o mnie, to per "ta kobieta", o ile mój mąż jest przy tym. Jak go nie ma, to potrafi użyć wulgarnego określenia. Moje szwagierki są świetne, żałuję że jedna mieszka w Indiach (no dobra, nie żałuję, bo dzięki temu cały styczeń zwiedzałam Indie :D ), młodszą mam na miejscu i jest naprawdę ok dziewczyną, jesteśmy w tym samym wieku, więc wprowadziła mnie w swoje towarzystwo jak się przeniosłam do Anglii. Z teściową na początku były jazdy - traktowała mnie jakbym z buszu przyjechała, tłumaczyła jak obsługiwać pralkę, zmywarkę, opowiadała o tym, że w telewizji są różne kanały o różnej tematyce i tak dalej. Była bardzo miła, ale dla mnie to było strasznie obraźliwe. Teraz jej przeszło, ale długo mnie traktowała jak kogoś gorszej kategorii. Dopiero jak się dowiedziała, że mam wykształcenie wyższe niż jej wszystkie dzieci, to zaczęła mnie traktować jak partnera do rozmowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A w jakim mieście będziesz mieszkać? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak widzę, każdy ma swoje problemy. Stereotypy są wszędzie i nikogo nie omijają. Starego olej, po co masz niszczyć sobie nerwy. Wiem, że to łatwo powiedzieć, ale chyba nie ma innej opcji. Znam paru Anglików i wiem, że potrafią mieć w sobie nieznośną wręcz manię wielkości :) Ważne, że mąż ok; że kocha, że mu się podobasz, że chciał cię taką jaką jesteś. Co do odpowiedzi na ostatnie pytanie- będę mieszkać w Hannoverze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:25 wyszłas za Angola?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Owszem. I to pół na pół wymieszanego ze Szkotem. Masakra :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na myśl o tym moim ślubie to się cała trzęsę z nerwów :) Jak jakaś nieletnia siksa :) W przyszłą sobotę przyjeżdża mój Niemiec i zostanie aż 10 dni; wraca po Wielkanocy. Tego znowu nie mogę się doczekać :) Uwielbiam ten czas jak przyjeżdża, dokładnie ten dzień przyjazdu. To jest niesamowite, ja w życiu za nikim tak nie tęskniłam. Haze, a jak u ciebie kwestia dzieci? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie dzieci nie ma i nie zanosi się na to, żeby miały się kiedykolwiek pojawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok, nie drążę tematu, bo to delikatna, prywatna materia. Tęsknisz za Polską? Skąd pochodzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żadne delikatna. Po prostu nie chcemy i tyle. Może nam się kiedyś odmieni, może nie. Póki co oboje jesteśmy raczej niedzieciowi. Prawdę powiedziawszy, nie tęsknię, bo kilka ostatnich lat spędzałam za granicą i mało bywałam w Polsce. Niby dalej mam w kraju mieszkanie i samochód, ale ostatni raz byłam w lipcu, już po przeprowadzce na stałe, po resztę rzeczy. Ale jak wyjechałam do stanów kilka lat temu, to strasznie tęskniłam za Polską. Teraz już nie. Pewnie dlatego, że znalazłam swoje miejsce na świecie, do którego pasuję. W kraju miałam z tym problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zazdroszczę ci tego. Może sama też kiedyś załapie ten poziom, że będę się cieszyć nowym miejscem bez specjalnego sentymentu. Coraz bardziej narasta we mnie przekonanie, że robię dobrze i właściwie; głównie przez wzgląd na mojego syna. Co dobrego by go tu czekało, w tym wariackim kraju? Mam szczerą nadzieję, że tam będzie mu lepiej. Mój Niemiec zresztą zaraz po naszym ślubie go usynowi, da mu nazwisko. Absolutna rewolucja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak panowie na siebie reagują? Dobrze się dogadują?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niemiec jak najbardziej ok. Widać, że mu zależy, że chciałby, że jest szczery. Codziennie jak rozmawiamy ze sobą na Skype, pierwsze co robi to pyta się jak syn, jaki miał dzień itp. Nigdy go nie pomija. Tak samo ze ślubem i tym co po nim, czyli podróżą poślubną; już na samym początku powiedział, że w naszym wypadku lecimy we trójkę i tak właśnie będzie. A mój syn? Cóż... Buntownik :( 15 lat, ciężka sprawa. Jak się za Niemcem drzwi zamykają to zaraz pyskowanie, a kim on jest, a on mnie denerwuje, a ja sobie nie życzę żeby on tu bywał itp. Przez to siwieję :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to masz ciężki orzech do zgryzienia, jak młodego pogodzić z ojczymem i jakoś unormować ich kontakty. Inaczej będziesz miała prawdziwe piekło. Ale o tym wiesz sama i bez mojego gadania. Ja bym spróbowała ugryźć temat od tej strony: na pewno Twój syn chce żebyś była szczęśliwa, Twój Niemiec daje Ci to szczęście, ale przecież nie sprawi, że będziesz mniej kochała swojego syna. Więc najlepiej potraktować syna jak dorosłego mężczyznę i pogadać z nim wprost. Może to coś pomoże. Bo na pewno nie można tego zostawić tak jak jest. Niechęć do ojczyma sprawi, że będzie w ogóle na nie i zaczną się problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem. I wiem też, że muszę popracować nad tym tematem, co mnie nie napawa szczególnym optymizmem. Dzięki za rozmowę, było mi naprawdę bardzo miło. Może to powtórzymy? :) Dobrej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niemiec chce Polkę? Kinder, Küche, Kirche, to jest to czego można się spodziewać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×