Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mika4321

Zerwałam z chłopakiem, nie wiem czy słusznie postąpiłam

Polecane posty

Gość mika4321

Jesteśmy ze sobą od września. Zdecydowałam się na ten związek, bo zafascynowała mnie jego powierzchowność, męski sposób bycia, duża szczerość i bezpośredniość w wyrażaniu mysli i uczuć, bez udawania. ja mam 34 lata on 28. On od początku mówi, że jest we mnie bardzo zakochany, że jestem milością jego życia, ja probuje to przystopowac, mówie, że musimy ze sobą pobyć itd. On planuje wspólną przyszłość, wspólne zamieszkanie. Tylko przeszkadza mi w tym związku to, że ja jestem po studiach, a on nie ma nawet ukończonej szkoły średniej, pracuję w budowlance. Druga kwestia, że ma dziecko z poprzedniego związku. Co zrobiłybyście na moim miejscu ? Chyba niepotrzebnie się w to angażowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
polecialas na powierzchownosc to teraz cierp. liczy sie to czy ktos jest dobrym czlowiekiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zalezy jakim jest czlowiekiem. Ja wyszlam za maz za faceta po zawodowce, mam wyzsze wyksztalcenie. Moze nie widzialam wielu rzeczy ale teraz ta roznica w wyksztalceniu bardzo nas dzieli. On widzi zycie inaczej niz ja. Gdy nie mialam pracy proponowal mi isc do magazynu na pakowanie warzyw, tam gdzie on pracuje. Dla mnie to bylo nie do pomyslenia taka praca z kobietami ze wsi bez zebow. Moze Twoj facet nalezy do takich ktorzy sie niewyksztalcili ale sa zaradni i inteligentni, nie wiem. Moj to zwykly prostak bez ambicji i normalnego podejscia do zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mika4321
Rozumiem Cię ....... , że taka propozycja była dla Ciebie nie do pomyślenia. Jak się poznaliśmy we wrześniu byłam samotna, on był mną bardzo zafascynowany, a jak mężczyzna jest mną zafascynowany to wtedy tracę głowę, choć nie do tego sopnia by się zakochać. 70% czasu, który spedzamy razem to seks, wiele razy sie zdarzało, że mi wypominał, że tylko to mnie interesuje, wiec powiedziałam mu, jak chcesz to możemy porozmawiać o polityce i o filozofii, bo akurat te tematy mnie interesują. On o tym nie ma zielonego pojęcia i nie wykazuje zainteresowania światem, polityką. Poza tym, żeby tym sie interesować, trzeba mieć jakąś podstawową wiedzę. On bardzo dużo pracuje, ale ja jakoś nie widzę efektów tej pracy. Pochodzi z dość patologicznej rodziny, jego ojciec jest rzekomo zamożny, ale jest uzależniony od alkoholu i na tym tle w jego rodzinie dochodzi do awantur.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Partnerzy muszą być na podobnym poziomie. Nie widzę u was przyszlosci, kiedy minie fizyczna fascynacja...przykro mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mika4321
czasami wyjedzie z jakimś tekstem, który wprawia mnie w osłupienie. Np. pyta mi sie na co ja wydaje moje pieniądze itd. i komentuje, że żyje rozrzutnie, że jeżeli myślę o zalożeniu rodziny to muszę myśleć o rodzinie i nie tracić pieniędzy na głupoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boze dziewczyno to wyglada jak u mnie. Dokladnie tak tak samo. To ja wczesniejszy gosc. Daj sobie spokoj, bedzie coraz gorzej, bedzie Ci robil wstyd, bedzie Ci wstyd wyjsc z nim do towarzystwa bo nie bedzie umial sie normalnie wypowiedziec. Seks i zauroczenie lacza na chwile a potem jest droga przez meke brak zrozumienia, brak wspolnych tematow do rozmow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mika4321
też tak niestety myślę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mika4321
gość dziś - właśnie tego się obawiam, że byłabym zaproszona na kolację do znajomych (a to są ludzie wykształceni, obyci w świecie, oczytani) i on nie potrafiłby sie zachowac. Naciskał na to, żeby poznać moich rodziców, nie chciałam tego, ale zagroził mi, że jak nie przedstawię mu rodziców, to wtedy uzna, że ja traktuje ten związek jako zabawę i zgodziłam się, poznał moich rodziców. Moi rodzice też nie są wykształceni, ale mają rozgległe poglądy na wiele róznych tematów, mają wyszktałconych znajomych, doskonale orientują się w polityce itd. I na tym spotkaniu był miły, kulturalny, ale w ogóle nie wiedział co odpowiedzieć mojej mamie, gdy ta poruszała temat obecnych wydarzeń w Polsce, politycznych, gsopdoarczych. Po prostu była cisza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i nie zapominaj że będziesz całe życie pracować na jego dziecko!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mika4321
mika4321 dziś - i co dalej planujesz ze swoim związkiem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mika4321
no właśnie z tym dzieckiem, to juz mnie ojciec ostrzegał, że tak może być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mika4321
dziś - i co dalej planujesz zrobić ze swoim związkiem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mika4321
i zastanawia mnie, dlaczego on jest taki szybki, zdecydowany na poważny związek, że od razu zamieszkanie itd. , o ślubie też mówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam to samo. Kocham go bardzo ale brakuje mi tych rozmów o życiu, uczuciach, lękach, świadomości czy filozofii. 80 proc tego co mówi, to słowa bez znaczenia czyli co będzie robił jutro etc. ewentualnie z czego się uśmiali w pracy bla bla bla. Gdy pytam go o jakiś ważny temat to odpowiada: ja jestem prosty, nie znam się, nie wiem... Nie jestem super inteligentna, na wielu rzeczach się nie znam ale brakuje mi takiej bratniej duszy, z którą porozmawiam o wszystkim i o niczym, z którą spędzę noc na ekscytującej konwersacji do rana, która mnie zroumie chociaż trochę. Moja teściowa to podobny materiał- jest bardzo otwarta i rozgadana ale jedyne o czym mówi to nic niewnoszące w życie rzeczy np. o przeszłości, potrafi gadać godzinami o innych ludziach, nie powierzyłabym jej żadnych tajemnic bo znając ją dobrze, już by to komuś rozgadała bo wiele ludzkich spraw prywatnych mi powiedziała a uważam, że to bardzo nie w porządku. Nie obchodzi mnie co robią inni ludzie ani żadne głupie seriale, które ogląda 24h na dobę. Jest przy tym bardzo nieobiektywna bo łapie to co jej przedstawiają w tej cudownej telewizji, której nie oglądam od kilku lat w ogóle. Lubię bardzo rozmawiać ale przy niej uszy mnie bolą, tyle bezsensownych rzeczy, na które tylko przytakuję. Swoją frustrację brakiem rozmowy przelewam na pisanie poezji albo rozmawiam z matką, która mimo, że ma czasem inny punkt widzenia, lubi podejmować ze mną różne tematy( czyta dużo książek, taki odludek, który nie pie..... głupot o innych, nie plotkuje). Mam dużo wątpliwości ale rozwiewam je z chwilą gdy pomyślę ile mój chłopak dla mnie robi, ma bardzo dobre serce, to samo poczucie dobra ale charakter kompletnie inny...co myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wierzę dziewczyny naprawdę nie wierzę w to co czytam.... Jak wy dobieracie sobie partnerów??? szukacie tylko chemii i nic poza tym??? Matko gdybym ja tam dobierała sobie partnerów to miałabym takie rozkminki jak wy. Ale na szcżescie mam na tyle oleju w głowie ze NAJWAZNIEJSZE dla mnie zawsze jest i było pokrewieństwo dusz, wspólne tematy do rozmów, tak zwana swoboda w danej znajmosci, dobry charakter. To nie ważne jakie kto ma wykształcenie ale mnie przeraża to co ty autorko wyrawiassz- łączysz się z człowiekiem o którym nawet nie masz o czym rozmawiać, którego wstydzisz się przedtswic rodzicom i którego traktujesz do zaspakajania swoich popędów. Wiesz co nie wspolczuje tobie a jemu, bo to prosty chłopak który trafił na zwykła idiotkę. Jak kobieta wykształcona może dobierać sobie tak partnera??? A ten kolejny tutaj gość jeszcze lepszy- nawet wyszła za takiego za mąż:-( nie no ja nie wierzę....już teraz wiem skad tyle rozwodów skoro ludzie dobierają się tylko pod tym kątem czy iskrzy czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mika4321 dziś i zastanawia mnie, dlaczego on jest taki szybki, zdecydowany na poważny związek, że od razu zamieszkanie itd. , o ślubie też mówi. xxx może masz kasę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i zastanawia mnie, dlaczego on jest taki szybki, zdecydowany na poważny związek, że od razu zamieszkanie itd. , o ślubie też mówi. XX a może się zakochał IDIOTKO??? w przeciwieństwie do ciebie on widocznie podchodzi do tej znjamosci bardzo poważnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To są trudne wybory...ja miałam chłopaka bardzo prostego. Mieszkał na wsi, pracował w warsztacie i wszyscy się we wsi zachwycali jaki zaradny. Ja też się zachwyciłam... Jego rodzice i siostry to prości bardzo ludzie, siostry pracowały w chłodni, matka też. Dziwili się, po co mi "studija". Oni nie mają i tak im dobrze... Nie przyjęłam oświadczyn, zresztą od początku widziałam, że to nie wyjdzie. Zrobił mi awanturę, że nie po to jeździł do mnie i wydawał na paliwo i na kwiaty ;-( smutne, ale przeżyłam i ja i on. Spotkałam go kilka razy później, ma rodzinę, ja też mam. Nie wyobrażam sobie takiego męża... tu nawet nie chodzi o wykształcenie, ale o podejście do życia, sposób myślenia, zainteresowania. Z moich doświadczeń wynika, że twój autorko związek nie ma perspektyw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:07] Mam pytanie- PO CHOLERĘ Z NIM BYŁAŚ MOŻESZ MI TO WYTŁUMACZYĆ? Dziewczyny co wy macie w głowach ze łączycie si e w pary z kims kto wam nie odpowiada i nawet wiecie że nie chcecie wiązać z tą osobą przyszłości?? Co wy macie w głowach??? jesteście pieprzonymi egoistkami, bawicie się ich uczuciami tak naprawdę a w głębi duszy wiecie że nie będziecie chciały z nimi spędzić życia. To okrutne i swiadczy tylko o was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mika4321
długo byłam sama..... i po prostu nie zakładałam, nie wiedziałam, że to będzie poważny związek, po prostu chciałam miło spędzać czas z mężczyzną, podobało mi się to, że patrzy we mnie jak w obrazek, że jest przystojny. On się bardzo zakochał i zaangażował, ale też święty nie jest, jak sie nie odzywałam po pracy godzię albo dwie, to później robił mi awantury, że wychodzę nocami i może kogoś mam innego, co jest akurat nieprawdą, bo jestem wierna. Później były fochy z jego strony i musiałam się tłumaczyć przez 2 dni, co robiłam, gdzie byłam itd. Druga kwestia, ona ma 28 lat, a nie ma prawo jazdy, chciał ze mną zamieszkać. na moje pytanie jak on sobie wyobraża że bedzie dojeżdżał do pracy skoro nie ma prawo jazdy nie potrafił mi udzielić odpowiedzi. Dodam, że mieszkam w małej miejscowości, gdzie nie ma pracy, a ja dojeżdżam do miasta autem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mika4321
po prostu uważam, że w XXI wieku mężczyzna musi mieć prawo jazdy i może nawet jeździć trabantem, ale musi mieć środek transportu, żeby swobodnie móc sie przemieszczać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mika4321
gość dziś - niestety masz rację :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja gosc z wczesniej. Ja widzialam w moim mezu przed slubem zaradnosc, pracowitosc, troszczyl sie o mnie. Mialam ciezkie stosunki z rodzina, w zwiazku z nim widzialam pewnego rodzaju ratunek, ucieczke. Ja mysle o rozwodzie., lepiej nie bedzie, gorzej juz tez nie moze byc. Moj oprocz tego ze jest prostakiem, pije, klamie i mnie obraza. Wplywy jego rodziny. Dziewczyny zastanawiacie sie jak mozna sie zwiazac z kims takim. Czasem w zyciu tak sie uklada ze czlowiek nie widzi oczywistych rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zakończenie to jak najszybciej..... Todo niczego nie prowadzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mika4321
gość dziś - masz rację, też tak myślę, zerwałam z nim i mam nadzieję, że wytrwam w tym, bo niestety zdarzało się, że zrywałam z nim, a po kilku dniach brakowało mi jego bliskości i się odzywałam do niego i znów byliśmy razem. Po prostu powiem Wam, czego sie boje zrywając ........ boję się samotności i tego kiedy znajdę chłopaka, takiego który by mi odpowiadał. Nie osądzajcie, wiem, że to jest egoistyczne, ale w duchu każdy człowiek jest egoistą..... Długo byłam sama, ostatni mój związek był w 2008 roku i od tego czasu wiodłam życie pustelnicze. W 2015r. byłam kilka miesięcy w związku z chłopakiem który miał 22 lata (podobna historia), zerwałam z nim, miesiąc byłam sama po tym i po miesiącu od września byłam już w nowym związku własnie z tym obecnym chłopakiem 28-letnim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×