pary żyjące bez ślubu to patologia.zgadzacie sie z tym?

bo ja sądze ,ze to najgorsza patologia jak facet i kobieta mieszkaja ze sobą i zyją bez slubu.od razu wiadomo ,ze z nimi cos nie tak jest,i w glowie nie mają poukladane jak normalni i porządni ludzie.

yhy witaj w świecie patologii

Tak. :)

zgadzam się. porządni ludzie nie zyja jak koty i psy.

Z mężem przed ślubem mieszkałam ok 5 lat i nie byłiśmy żadną patologią a teraz jesteśmy szczęśliwym małżeństwem

pewnie że patola

ty jestes patologia intelektualna:D

www.hip-hop.pl/forum/projector.php?forum=8&thread=14579747930648

a ja mam sąsiadke zamozną która jest lekarką a jej mąż inzynierem i zyja bez slubu.jak widac po ich wyksztalceniu to patologią nie są.i co wy na to mądrale?

dziś ty chyba jesteś psychiczna albo pijana. Jak żona z mężem mogą żyć bez ślubu? :D

Wszystkim zycze bycia taka patologia jaka my jestesmy :)

Jestę patologią...hmm...po co ślub jak potem jak coś nie wyjdzie ciągać się po sądach?Bez sensu.

Dla mnie patologią jest myślenie typu: zanim weźmiemy ślub chcemy się wypróbować jak będzie się nam razem mieszkało. Kurfa, jakie wypróbować? Albo się kogoś kocha i chce się z nim być na dobre i na złe albo się go nie kocha. Tu nie ma miejsca na jakieś wypróbowywania. Miłość małżeńską można poniekad porównać do miłości macierzyńskiej. Co byście pomyśleli o matce i ojcu którzy decydując się na dziecko ustaliliby taką rzecz: po urodzeniu pomieszkamy rok - dwa z dzieckiem i wypróbujemy dzieciaka i dopiero po tym okresie zdecydujemy czy go zatrzymamy na stałe czy oddamy w cholerę do adopcji? :O Jeżeli ktoś przyszłego małżona traktuje w identyczny wypróbowawczy sposób to współczuję :O

Czytam i nie wierzę-mamy XXI wiek a niektórzy tutaj wypowiadają się w taki sposób jakby mentalnie siedzieli w głębokim średniowieczu:-O

To porównanie było niesmaczne. Wracając do rzeczy - ludzie czasami nie pasują do siebie co wychodzo dopiero po wspólnym zamieszkaniu. Dla mnie osobiście z kolei wynika to z tego, że na ślubie nam nie zależało. Nawet w pewnym momencie myśleliśmy o planowaniu, ale pomysł umarł, a zamieszkaliśmy razem jeszcze na studiach właśnie dlatego, że się kochamy.

Wyksztalcenie nie swiadczy o tym czy ktos jest patolem czy nie. Prof monika platek wyklada na uw i twierdzi zevw zwiazkach homosiow rodza sie dzieci. To jest dopiero patola. Po za tym np haze jest patola pomimo doktoratu. :)

Dla mnie większą patologią są wygórowany "cennik" za sakramenty w kościołach, które według naszej wiary powinny być udzielane za darmo. Jeśli mój proboszcz przegrywa kasę po kasynach i ma kilka utrzymanek, to czemu ja za ślub mam płacić od 1500 do 2000? To jest patologia!!! Chcecie kogoś rozliczać z życia, to najpierw się zastanówcie nad własnym. Ja poczekam, aż w końcu zrobią porządek z tym zakłamanym klerem, bo tylko 20% księży jest z prawdziwego powołania, reszta to albo geje co się przestraszyli swojej orientacji, albo goście co sobie łatwą nieopodatkowaną kasę wywęszyli. Sorry ale coś mi w tym nie gra. Już nie będę pisać o Tych co własne dzieci mają, bo to już za długi by temat wyszedł.

@ gość dziś Jeśli mój proboszcz przegrywa kasę po kasynach i ma kilka utrzymanek, to czemu ja za ślub mam płacić od 1500 do 2000? x Jakieś półtora roku temu rozmawiałem z gościem o podobnym trybie myślenia. - Mój proboszcz gra w karty, jeździ na polowania do Afryki, jeździ na dzifki, ma tyle a tyle dzieci, zrobił to i tamto - długo wyliczał gościo przekonując mnie jakim to niemal antychrystem jest jego proboszcz. - Pomodliłeś sie dziś za niego? - spytałem. - Coś ty, głupi? - Rozumiem, że dziś się nie pomodliłeś. Ok. A ile razy pomodliłeś się za niego w ciągu ostatniego tygodnia? - Weź chłopie przestań... - Też nic? A w ciągu ostatniego miesiąca? Roku? To w ogóle nigdy się za niego nie modlisz? No to chłopie miej pretensje do siebie. Jak mówi Chrystus: będziecie mieć takich kapłanów jakich sobie wymodlicie. Jak twój proboszcz gra w karciory, chla wódę, zalicza panienki a ty nic Bogu nie mówisz, nie prosisz o jego nawrócenie, to znaczy, że taki stan ci odpowiada. A skoro ci odpowiada obecny proboszcz i jego zachowanie to nie rozumiem skąd nagle pretensje pod jego adresem.

jak nie ma ślubu to nie ma rodziny, jak nie ma rodziny to nie ma życia. życie na kocia łapę jest wygodne dla facetów, co chcą sobie dymać bez żadnej odpowiedzialności. a baby sa głupie i już.

A czemu to zawsze facet ma nie chciec??

Mieliśmy świetnego księdza na parafii, ale po 9 latach i po tym jak u nas walczył z rakiem (cała parafia go wspierała), to został przeniesiony do innej parafii na probostwo. A nasz proboszcz przeszedł na emeryturę dwa lata temu. To właśnie nowy proboszcz ma takie wyskoki, a dla kurii jest nietykalny, bo ma wuja biskupa. Przykro mi ale w kościele też panują układy. Czemu księża za pedofilię nie są skazywani? Przykro mi, ale to nie są księża z powołania. A kościołem według pisma świętego są ludzie a nie budynek.

Wiecie co ja żyje bez ślubu 11 lat i to ja nie chce tego ślubu a mój partner chce a patologia jest wtedy gdy jesteś fok po ślubie a twój mąż leje cie albo ty jego i na to wszystko patrzą dzieci i zastanów się najpierw kiedy i kto jest patologia co

hahaha, to samo tutaj, tez zyje bez slubu i to tez z mojej decyzji bo partner bardzo by mnie chcial tak usidlić ;) i wiecie co? przynajmniej jestem szczesliwym czlowiekiem, zyje w zgodzie ze soba, i nie mam potrzeby (jak niektorzy) wylewac swoich frustracji wtracajac sie i komentując styl życia innych.

a ja uważam,że to normalne pary. Ślub nie przesądza o miłości. Wiele małżeństw sie rozpada a związki bez ślubu trwają. Jak ktoś sie kocha to tak naprawde ślub to tylko szczegół :) ja go nie potrzebuje do szczęścia..nie widze siebie w jakimś kościele,przed księdzem a we mnie wgapieni ludzie :O a potem jakies wesele do tego...brr zresztą nie jestem nawet katoliczką a ślub cywilny to już nie to samo wiec jak dla mnie slubu moze nie być w ogóle.

Miłość wyznaje się przed Sobą i Bogiem a nie w bydynku zwanym kościółem !!! W piśmie jest „tam gdzie przepych i bogactwo tam Boga nie ma” Bóg jest wszędzie w Nas w innych otacza nas łaską „zakazane jest wykonywanie i modlenie się do posążków obrazków” Biblia to podstawa zrozumienia a kościół to organizacja ludzka która pod pretekstem wiary wymusza pieniądze od ludzi a nienawiść która spływa z ust twoich na innych ludzi jest dowodem tylko na to jakie pranie mózgu robi ludzią organizacja „kościół „ To co słyszysz w kościele to nie są słowa Boga to co On słyszy i co widzi to zapewne płacze jak widzi kościoły pełne złota zakłamane modlitwy osób które modlą się ustalonym wcześniej tekstem i rytmem o tej samej godzinie myśląc tylko o tym ze swojej pazerności ze jeżeli się pomodlą to tym samym zarezerwują swoje miejsce u boku Pana Boga i będą żyć wiecznie i ze ich modlitwa oczyści ich z grzechu ..modlitwa to nic innego jak szczera rozmowa z Panem Bogiem nie jest to tekst wykuty na pamięć a bez szczerego żalu za swoje złe postępowanie nic się nieuzyska bez chęci poprawy i naprawy swoich czynów .Nie jest Moja Droga Ci dane oceniać życia innych ludzi bo i Twoje ktoś kiedyś również oceni,równie bezwzględnie jak Ty to zrobiłaś i przyszło Ci to lekko i łatwo... pamiętaj że to co dajemy od Siebie to do Nas wraca. Amen

Według mnie to patologia

A do czego komu slub potrzebny.Pamietajmy ze malzenstwo to umowa prawns wiec wcale nie jest tak dobrze brac slub.

baron pancerny 2016.03.14 Dobry przykład, miłość to miłość..;) Próby są po to żeby dzieki miłości je przetrwać.. ale miłości nie powinno wystawiać się na próbę, prawdziwie zakochany będzie takich prób unikał, bo z reguły próby oznaczają jakaś formę cierpienia, a tego owy zakochany z reguły będzie starał się unikać - zarówno dla siebie jak i dla partnerki i vice versa ona dla niego ;) Wystarczy poczekać, a próba przyjdzie sama, nie tylko ta jedna. Wtedy też okaże się czy ta miłość to naprawdę miłość.. Choć teraz tak pomyślałam sobie, że może niektórzy chcą przyspieszyć ten proces i dlatego wymyślają wcześniejsze, zaplanowane "próby". Choć tym bardziej z góry wszystko skazane jest na sztuczność, brakuje zachowania naturalności, jest tylko wyczekiwanie na efekty ustalonej próby. Myślę, że to prowadzi głównie do porażki.

Nikola Tesla unikał małżeństwa, nie dlatego, że chciał uniknąć obowiązków, a ze względu ba szacunek dla kobiet, bo jak wiadomo w tamtych czasach kobieta, która wyszła za mąż z automatu została obarczona nadmiernym obowiązkami w domu i staraniami o męża czy dzieci, była pozbawiana wolności, swobody dokonywania wyborów, musiała być usłużna mężowi i prawie że oddawać mu część xD :O Mogłabym zrozumieć to tylko w wypadku gdyby ten sam obowiązek miał mężczyzna.. ale nie miał ;) Kobieta musiała rezygnować z własnych marzeń, dążeń, pragnień, kariery i sukcesu na rzecz spełnienia marzeń i woli męża, oddawała mu swą wolność i szacunek dla siebie samej.. to było jak podpisanie cyrografu z diabłem :P Nikola nie podzielał takiego punktu widzenia..;)