Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Odsuwam się od ludzi po czasie

Polecane posty

Gość gość

Jak dopiero kogoś poznaję to nie jest źle.. Chociaż to też zależy od osoby, przu niektórych jestem zamknięta od początku, no ale nieraz rozmawia mi się normalnie, bez spiny. Im dalej w las, tym gorzej. Chyba podświadomie boję się zacieśniać więzi. Z jednej strony z niektórymi osobami mam w miarę wspólne tematy, znam je, mogę zawsze zapytać o ich sprawy więc gadka się ciągnie, ale o sobie prawie w ogóle nie opowiadam, a jak ktoś mnie zapyta to nie rozwijam tematu. Żarciki też bywają wspólne, ale jak mam zły dzień, to i to nie pomaga tak do końca. Jestem dziwna w rozmowie, mam dziwny ton głosu, i przede wszystkim stopniowo unikam tych ludzi. Tych których teraz znam zaczynam unikać, bo nie podoba mi się, jak zachowali się wobec jednej dziewczyny, zero klasy. Dzisiaj na studiach siedziałam w toalecie aż do minuty przed zajęciami, potem przyszlam, sztucznie się uśmiechnęłam i posłuchałam gadek o pierdołach.. po zajeciach stałam z nimi chwilę jak palili fajki, ale potem poszłam w drugą stronę.. Wiem, że sama się nakręcam, ale mam taki okres od jakiegoś miesiąca. Bardzo niekomfortowo czuję się przy ludziach. Moim marzeniem jest po prostu nauczyć się dobrze udawać. Nie chcę nic więcej, nie łudzę się, że znajdę 'swoich' ludzi, z którymi po czasie będzie tylko lepiej, a nie będzie reakcja 'onie, znowu muszę wysłuchiwać tych gadek i patrzeć na szpanowanie i walkę o pozycję w stadzie'. Już nawet nie chce mi sie być starościną - for who? Bez sensu, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O pracy nie wspomnę, boże, co ja przeżyłam z takimi mega ekstrawertykami, w dodatku walącymi takie gadki.. haha, studia to jest pikuś przy tym :P ale oswoiłam się z tym, mój sukces, chociaż jakbym tam popracowała z 2 miesiące dłużej, tobym zwariowała zapewne. Przez to teraz nie mam nawet ochoty iść do kolejnej, choć wiem że muszę, bo chcę mieć pieniądze.. perspektywa zaszywania się w domu albo chodzenia samej do teatru w weekendy jest przyjemniejsza, ale mus to mus, leśniczym jeszcze nie mam zamiaru zostać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A robisz to od początku? :P Bo wiesz, mi jest teraz ciężko totalnie przestać gadać ze wszystkimi i siąść w kącie.. a czasem sie marzy, oj marzy.. ale nie tędy droga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet pomysł imprezy rzuciłam, ustalili termin (ktory mi notabene nie do końca pasuje, ale było ich tyle, że stanęło na tym..), a ja nie chcę nawet na tą imprezę iść, straciłam ochotę. Jak nie pójdę to wyjdę na nielogiczną :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu wszyscy sa nolife

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×