Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Walczyć czy nie?

Polecane posty

Gość gość

Witam. Na początku chciałbym się przedstawić. Jestem facetem mam 22 lata i studiuję w tym roku przyjechała do mnie dziewczyna na studia z którą byłem prawie 5 lat. Kochaliśmy się bardzo nawet podczas mieszkania razem, charaktery mieliśmy bardzo podobne zainteresowania i pogląd na świat również nigdy się razem nie nudziliśmy nawet po takim długim czasie w związku. No ale jak to w związkach bywa są wzloty i upadki przez które razem przechodziliśmy kłótnie również się czasem zdarzały. Zawsze byłem uśmiechnięty wesoły ogólnie bez większych problemów w życiu, lecz po 3 latach emocje w związku trochę przygasły zacząłem się zastanawiać nad "sensem życia" co bym chciał robić lub kim być w przyszłości powiem tak zmieniałem swoje pasje co miesiąc. Stałem się niesłowny coś obiecałem swojej kobiecie a nie dotrzymywałem słowa nie wiem dlaczego stałem się kimś kim nie byłem do tego zachowywałem się jak c***a a nie facet. Przed rozstaniem wróciliśmy do swojego rodzinnego miasta po sesji było trochę wolnego ona potrzebowała wsparcia a ja się nie odzywałem wymyślałem jakieś powody wytykaliśmy swoje wady, a ja poprostu jak wspominałem wyżej podjąłem się kolejnej zajawki, zacząłem grać w gry pomyślałem że fajnie by było na tym zarabiać i siedzieć w domu, wiem dziecinada. Jak to po kilku dniach się stało zerwaliśmy oczywiście nie obeszło się bez płaczu kłótni i żalu oraz robienie błazna ze mnie przez 2 tygodnie. Po tym czasie postanowiłem wszystko poukładać sobie w głowie udało się po kilku dniach bo zawsze jakoś umiałem sobie przemówić do rozumu. Wiem wielu napisze że to przez to że mnie zostawiła, lecz ja tak nie myślę bardziej zadziałało to jak bodziec do tego żebym wyszedł z tego g****a i przestał się zastanawiać nad przyszłością a zaczął interesować się teraźniejszością. Naprawdę pomogło powróciłem do swoich starych pasji znowu stałem się pogodnym uśmiechniętym człowiekiem. Po ponad miesiącu postanowiłem się z nią spotkać podszedłem pod jej dom wieczorem i napisałem sms czy mogła by zejść na chwilkę oczywiście się zgodziła szybko wyszła i poszliśmy na spacer było naprawdę fajnie ona się śmiała mówiła że jestem taki jak kiedyś kiedy mnie poznała itp itd. Po kilku dniach postanowiłem zaprosić ją na piknik w parku było trochę zimno, lecz przygotowałem ciepłą herbatę bardzo się ucieszyła znowu uśmiech cieszyła się bardzo. Ogólnie dowiedziałem się że spotyka się z kimś kogo poznała w klubie facet przynosi jej ciągle kwiatki. Nie wypytywałem o niego starałem się być obojętny, ale ona sama mi powiedziała ze czuje się samotna że ten facet jakiś dziwny że nie czuje nic do niego no i że ja jestem przystojniejszy, ja ze swojej strony przeprosiłem ja za wszystko wytłumaczyłem co się we mnie działo ona się rozpłakała kilka razy ale była uśmiechnięta kiedy ja przytuliłem nie chciała się odlepić. Potem zaprosiła mnie do swojego domu na film bo na weekendy ona zjeżdża do naszego rodzinnego miasta. Zapytałem co z mieszkaniem bo oczywiście nie mogę się wyprowadzić jedynie że znajdę kogoś na zastępstwo (oczywiście szukam) więc ona powiedziała że też da ogłoszenie kiedy już wszystko napisała zastanawiała się długo nad wstawieniem go więc ja się zapytałem a może jednak wolisz coś naprawić odpowiedziała że "nie wiem" że chciała by cofnąć czas bo mnie kocha i wie że byłoby super ale coś jej nie pozwala wrócić więc nie dopytywałem powiedziałem żeby wystawiła ogłoszenie. Wróciłem do domu sama do mnie napisała coś wspomniała że już tęskni, ale to też zależne od dnia. Więc mam pytanie czy wy walczylibyście czy pozwolili jej odejść bo wiem że kiedy pozwolę jej odejść to odejdzie nawet jakby cierpiała przy rozstaniu ja zostawiłem więc teraz byłby koniec. Kocham ją bardzo i tęsknie ale staram się trzymać twardo i zajmować się tym co muszę. Dodam że w mieszkaniu jestem rzadko bo mam mało zajęć mniej więcej raz na 2 tyg no ale wtedy ją widzę. Jeśli ktoś by proponował żebym walczył to chodzi mi głównie o wypowiedź kobiet co chciałybyście w takiej sytuacji otrzymać (nie chce jej kupić) chodzi mi o jakieś wskazówki żeby lepiej zrozumieć kobietę. PS Przepraszam za błędy ale starałem się szybko pisać w razie problemów ze zrozumieniem proszę pytać smile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
walcz :) rozstaliście sie z błahych powodów, coś,co faktycznie można zmienić,szczególnie skoro sie kochacie..jak nie zawalczysz o nią potem możesz żałować..i widać,że ona też Cie nadal kocha. Bądź wytrwały,utrzymuj z nią kontakt ale sie jej nie narzucaj lecz daj do zrozumienia,że nadal ją kochasz i jesteś gotowy sie zmienić :) czasem tak sie zdarze ze ludzie do siebie wracają po przerwie i jest dobrze,nawet lepiej niż wcześniej..znam taką jedną parę,też sie rozstali jak Wy,bo coś tam nie grało ale wrócili do siebie bo uznali,że trudno im bez siebie żyć i wypracowali kompromisy i sie pozmieniało,to przez co sie rozstali nie stanowi już problemu albo to zmienili i jest dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×