Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

faceci grający na 2 fronty

Polecane posty

Gość gość

już 3 razy mi się to zdarzyło: mega przystojny facet (który moze miec kazdą), podwala się do mnie ale niejednoznacznie, ja nie wiem jak się zachowac, więc pozostajęneutralna. on potem zamyka isę w sobie i przestaje małpowac a potem okazuje isę że miał kogos od początku. po cholerę takie coś?? po co mi gitarę zawracają? i po co są w związkach skoro oglądają się za innymi ( i nie tak że se spojrzy i czesc) bo oni ewidentnie szukają czegoś głębiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektórzy faceci to zwyczajni idioci. Już tak mają, ale wierzę, że karma wraca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Babki też tak robią to co się dziwisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo monogamia jest wbrew naturze faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najgorsze, że ja (jak nie odwzajemniam amrów), to sięobwiniam, mam wyrzty sumienia, że może ich odrzucilam, skrzywdziłam - próbujęto naprawic jakoś, a potem wychodzę na idiotkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubionyon
Oj nie tylko faceci graja na dwa fronty.Dziewczyny tez sam sie o tym przekonalem na wlasnej skorze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patryk38
Faceci? czy aby na pewno tylko oni? Obecnie każdy polski serial pokazuje małżeństwa które rozpadają się da innej miłości. Taka moda? Sam jestem po rozwodzie bo żonie zachciało się zmian po 18 latach małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rany Boskie a co w tym złego i jakie dwa fronty? Ludzie atrakcyjni (kobiet to również dotyczy) i pewni siebie, którzy zdają sobie sprawę ze swojej atrakcyjności i doskonale wiedzą że inni na nich lecą, mają więcej możliwości, więc z nich korzystają. Decydując się na zakup jakiejś rzeczy, np. nowego telefonu też najlepiej jest przetestować kilka aby wybrać ten który najbardziej będzie nam odpowiadał. Niestety ale tak skonstruowany jest ten świat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No w ciagu ostatnich mcy poznalam z 15 facetow. 5 buraki totalne, 5 ja sie nie spodobalam, ale w miare normalni i 5 bardzo fajnych i niby mna zainteresowanych, szkoda, ze wszyscy zonaci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fakt jest taki... jeśli ktoś ma powodzenie to zawsze będzie z niego korzystał, bo zawsze będzie miał nadzieję że nowa osoba będzie lepsza, bardziej dopasowana do niego, tym bardziej jeśli dotychczasowy partner ma jakieś wady które nam przeszkadzają. Kobiety postępują w dokładnie ten sam sposób, jeśli na jej drodze pojawi się przystojniejszy, lepiej ustawiony i wyczuje że ma u niego szansę, to spróbuje go poderwać. Tacy są ludzie, zawsze chcą mieć więcej i lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pieprzenie. Spotkanie się z kimś na boku jest nie fair. Choćby dlatego że możesz pozarazac druga osobę. A bycie atrakcyjnym nie upoważnienia do korzystania z tego. Podejście głupie i dziecinne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale on jej nie proponował seksu, więc o jakim zarażaniu mowa? No chyba że kobiety które to tak krytykują same szybko idą do łóżka z nowo poznanym facetem :) Gdyby autorka odwzajemniła zainteresowanie, to istnieje możliwość że ów facet zerwałby znajomość z tą drugą, przecież większość odchodząc od jednego faceta ma już drugiego na boku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też mnie wnerwiają te dwa fronty, jak zle ci w obecnym związku to go zakończ i spotykaj się z kim chcesz a nie furtke sobie zostawiasz w razie czego i szukasz kogoś lepszego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu, niektórzy maja tzw. "flirtujaca naturę" i nieważne, czy kogos ma, czy nie. Lubią zagadac, uśmiechnąć sie, potestowac swoją atrakcyjność i to, czy wciąż działają na płeć przeciwna. Ten typ tak ma. Zdarzają sie tez takie kobiety. Jedne i drugich łatwo rozpoznać, bo oczy im latają dookoła głowy, niczym radar na poligonie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sobie lubię ot tak poflirtować z założeniem, że nic więcej nie będzie. Kiedyś nawet wolałam z zajętymi, bo miałam naiwne przeświadczenie, że oni to też robią tylko dla zabicia nudy - w końcu są żonaci. Niestety przejechałam się na tej myśli, kiedy kilku chciało ode mnie czegoś więcej. Już wiem, że z zajętym nie można nawet w żartach flirtować. Zdarzyło mi się też, że żonaci chcieli ode mnie czegoś niestosownego choć z nimi nie flirtowałam (flirtowałam tylko z tymi, których znałam dłużej i przebywałam często w ich towarzystwie). Niektórzy twierdzili, że są w trakcie rozwodu, inni że mają taki zamiar. Ktoś wcale nie kłamał ze stanem cywilnym inny mnie nie poinformował, a za krótko go znałam, by wiedzieć (nie nosił obrączki. Na szczęście odrzuciłam zaloty od razu). Od razu zaznaczę, że mój flirt nie zawiera kontaktu fizycznego. To tylko żarty, uśmiechy, lekko dwuznaczne rozmowy. Większość była w dawnej pracy - poza pracą nie miałam z nimi żadnego kontaktu. Na potrzeby pracy też nie wymieniałam się nr telefonu. Do jednego ("po rozwodzie" - a to kłamstwo) miałam nr służbowy, ale on mojego nie miał. Niektórzy zwyczajnie tak mają. Wywęszą młode, wesołe ciało, które im się spodoba i już język wywieszają, bo łowca się włącza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×