Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy był ktoś komu nie chcieliście powiedzieć o swojej ciąży

Polecane posty

Gość gość

Pytanie jak w temacie - czy będąc w ciąży była osoba/osoby, którym nie chciałyście powiedzieć o swojej ciąży? Ja właśnie jestem w takiej sytuacji i mimo, że na ogół jakaś zawzięta nie jestem to po prostu w tej kwestii nie chcę żeby ta osoba wiedziała o mojej ciąży. Problem polega jednak na tym, że to bliska rodzina mojego męża i mam wrażenie, że dla teściowej najważniejsze w całej tej ciąży jest to, żeby właśnie powiadomić tą osobę:( A ja mam wewnętrzne przekonanie, że nie powinna ona wiedzieć, boję się, że jej wredny charakter i to jak się nagada dowiadując się o mojej ciąży sprowadzi na mnie i dziecko jakieś nieszczęście (wiem wiem głupio brzmi:) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak kolezanka zpracy wredna sucz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko jedna odpowiedź? Jak widać kafeterianki są bardzo tolerancyjne i wszystkim obwieszczałyby o swojej ciąży, nie są zawistne i przesądne, więc mają gdzieś czy ktoś wie o ich ciąży czy nie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koleżanka z pracy, która miała problemy z zajściem w ciążę, a jak zaszła to niedawno poroniła. Trudno mi było jej o tym powiedzieć, wiedziałam, ze będzie się cieszyć, ale nie chciałam jej sprawić przykrości. Autorko i tak ta osoba prędzej czy później się dowie, więc nie przejmuj się i nie zawracaj sobie głowy takimi sprawami :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może nie do końca na temat ale ..... jestem osoba z nadwaga i kiedy zaszłam w ciąże brzuch nie był zbyt duzy ale za to posżło mi w biodra . W sumie to nawet nikt nie zapytał czy jestem w ciązy czy tak sie roztyłam - bo wygladało na to drugie . Ja tez nie mówiłam nikomu poza moimi rodzicami ( ale prosiałm ich by nie mówili nikomu ) i męzem . Pzryszedł czas porodu , mąz obwiescił wszystkim ze ma córke - a moja cudowna kuzynka wymysliła teorie , że nie wiedziałam ze jestem w ciązy dostałam bólow brzucha pojechałm do szpitala i wtedy dopiero sie dowiedziałam ze bede zaraz rodzic ! tylko łeb urwac idiotce !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jasne,ojciec dziecka,do dzis nie wie a syn ma cudownego ojca ,minęło 20 lat. PS :męża poznałam jak mały miał 1,5 roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam nie miałam takiego problemu. 9:31- naprawdę uważasz to za takie dziwne? Ze ktoś nie ukrywa się z ciążą przed innymi? Nie jestem przesądna, nie znam też nikogo kto tak źle by mi zyczył, ze powinnam się obawiać nawet gdybym przesądna była. Do głowy mi nie przyszło, że mogłabym przed kimś fakt ciąży zatajać. Nie żebym zaraz każdemu o tym trąbiła- powiedziałam rodzinie i bliższym znajomym- reszta dowiedziała się jak brzuch rósł. Przed nikim ciąży nie ukrywałam. Moim zdaniem strasznie to głupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jak zaszłam w ciążę to nie chciałam nikomu mówić, poza rodziną oczywiście. Mąż mi się dziwił, bo on znowu by chciał mówić wszystkim dookoła. Nie czuję potrzeby dzielić się takimi wiadomościami z kimkolwiek. Moja ciąża, moja sprawa. W pracy o mojej ciąży dowiedzieli się dopiero jak poszłam na L4.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No spoko- można nie mówić. Ale około 4 miesiąca zaczyna być widać. Czułaś potrzebę ukrywania tego? Bo autorce o to chyba chodzi- nie o to, zeby nie klepać ozorem na prawo i lewo ale o to, żeby z premedytacją zatajać, ukrywać bo jakiś zły czar ją dosięgnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie znam też nikogo kto tak źle by mi zyczył, ze powinnam się obawiać nawet gdybym przesądna była xxxx Zdziwiłabyś się. Był tu kiedyś taki temat o zawiści, że kobiety na wieść o ciąży innej kobiety niby się cieszą pod publiczkę, a w głębi się z tego faktu nie cieszą, albo źle życzą. Autorka myślała, że zostanie wyśmiana, a co ciekawe pojawiło się bardzo dużo komentarzy, że większość kobiet tak ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie chciałam mówić nikomu o trzeciej ciąży, wiedzieli tylko rodzice, teściowie i dwie przyjaciółki. Tak jakoś stwierdziłam, że reszta dowie się jak zacznie być widać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu autorka - mnie nie chodzi o jakieś super ukrywanie ciąży w stylu wciągania brzucha czy jego zasłaniania jak widzę tą osobę, zresztą nie widujemy się prawie wcale na szczęście. Jeśli chodzi o inne osoby to nie miałam nic przeciwko żeby teściowa nawet powiedziała swoim koleżankom itp.ale tutaj mam taka sytuację, że to osoba po pierwsze wredna, po drugie starała się kiedyś o dziecko z tego co wiem dość długo, nic z tego nie wyszło i teraz krzywi się nie dzieci innych, po trzecie skoro ja jestem miła i zapraszam kogoś na ślub, a ten ktoś odwraca się za przeproszeniem dupą podczas toastu i życzeń nawet nie złoży no to sorry, ale dlaczego mam chcieć żeby to wredne babsko dowiedziało się, że będziemy mieli dziecko?:( i nie zgodzę się z tym co ktoś napisał, że jest pewien o tym, że nikt by jej źle nie życzył, zdziwiłybyście się jakie baby wredne potrafią być:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ale ta baba prędzej czy później się dowie, a co to za rożnica czy w 16tc czy w 17tc. Więc celowo bym tego nie ukrywała, jak się dowie to się dowie, nie przeżywałabym tak tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie powiedziałam teściowej. 2 pierwsze ciaze poronilam a ona skwitowala to że to lepiej bo jest za młoda na babcię... Mieliśmy wtedy z mężem po 30 lat:( teraz nie utrzymujemy kontaktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dobrze. Nawet jakby mi ktos zle zyczyl to co z tego? Myslisz ze ma to dla mnie jakiekolwiek znaczenie i jakas moc sprawcza? No prosze cie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale wyobraźcie sobie, ze nie wszyscy wieżą w jakieś złorzeczenie. No i co z tego, że jakaś sucz sobie źle o Tobie pomyśli? Chuj z nią. To tylko ją zgryzota od środka zeżre. A pisałam o tym, ze nie mam w otoczeniu nikogo kogo podejrzewałabym o jakieś wyjątkowo podłe myśli względem mnie. Może być ktoś kto je ma ale ja nie mam o tym zielonego pojęcia więc nie miałam przed kim ukrywać ciązy. Wy piszecie, ze wiecie o takich osobach ja napisałam tylko, ze nic mi o takich nie wiadomo co nie znaczy, ze ich nie ma. Ale nawet jeśli są to nie wierzę w moc ich złej myśli. Uważam tylko, że ich złość obróci się przeciwko nim. To oni są wiecznie nieszczęśliwi bo nieutannie kogoś nienawidzą, czegoś zazdroszczą- odczuwają nieustający niepokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może macie rację żeby to olać i tyle, tylko tyle już wrednych akcji ta osoba odstawiała, że ja serio mimo braku przesądności tutaj mam jakąś dziwną obawę, ale może faktycznie nie ma co tego roztrząsać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×