Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ich dwóch

Polecane posty

Gość gość

Witam wszystkich i proszę o obiektywną ocenę . Historia zawiła , jakich wiele- poznaliśmy się przez przypadek, kilka lat temu. Zaiskrzyło. Ja byłam w kilkuletnim związku, On porzucony przez kobietę. Mój związek miał niełatwy start- wiele problemów rodzinnych, finansowych itd , ale przetrwaliśmy. Tyle, że uczucie z mojej strony przestało istnieć, a nie byłam w stanie zostawić partnera.I tak tkwiłam w tym właściwie teoretycznym związku przez kolejne lata. Z Tamtym mieliśmy sporadyczny kontakt, głównie telefoniczny, chociaż doszło do kilku spotkań. Nie był mi obojętny, ja Jemu również, choć nie było mowy o żadnych deklaracjach itd. Mój obecny partner pochodzi z rodziny patologicznej, nigdy nie miał swojego miejsca na ziemi, wieczna tułaczka, wieczny brak poczucia bezpieczeństwa- te czynniki powodowały, że nie byłam w stanie podjąć decyzji o rozstaniu. Zamieszkał w moim domu i po długim, długim czasie poczuł się w końcu bezpiecznie. Uznał, że to Jego przystań. Po kilku kolejnych latach spotkałam się z Tamtym- spotkanie przypadkowe zaowocowało kolejnymi. Zrozumiałam, że nigdy nie będzie dla mnie Innego. Wyznaliśmy sobie miłość, obiecywałam , że wyprostuję swoją sytuację . Mój partner dowiedział się o wszystkim, ale pomimo wszystko nie miał odwagi zostawić domu, który stał się dla Niego domem rodzinnym, a ja nie miałam sumienia go jego pozbawiać. I tak trwamy w tym pseudo związku, czekając chyba na cud- On łudzi się , że wszystko wróci do normy, ja wiem , że nigdy nie przestanę kochać Tamtego, Który z kolei czeka na mój zdecydowany i konkretny ruch, którego ja z kolei podjąć nie potrafię. Nie chcę pozbawiać Kogoś domu, ale nie chcę też do końca życia unieszczęśliwiać siebie i Ich dwóch. Może Ktoś z Was zechce spojrzeć na tą historię obiektywnym wzrokiem , za co z góry dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to juz było na forum abc zdrowie. wysil sie bardziej i idz przewrócic kotlety, bo jak przypalisz, to ss.uka bedzie zła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość sympatyczna Sylwia
Dziwna historia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prosiłam o obiektywną opinię , a kretyńskim tekstom w Pańskim stylu uprzejmie podziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość sympatyczna Sylwia
Ja może mam podobnie ale u mnie jestna odwrot bo to ja mieszkałam..u niego.Własciwie przeprowadziłam sie do niego.Gosciu powyzej..jak mozna przypalić kotlety???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam, nie przedstawiłam się wcześniej- nie byłam zarejestrowana. Jestem autorką tematu. Gość sympatyczna Sylwia- masz nieco prostszą sytuację. Jeśli chcesz być szczęśliwa-wyprowadz się . Domyślam , się, że to bardzo trudna dla Ciebie decyzja, ale jeśli kochasz Innego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli nie wiesz co masz zrobić, napisz do mojej wróżki Sofii. Jest świetna. Często korzystam z jej rad i dobrze na tym wychodzę. Jej adres to tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za radę, ale obawiam się, że wróżka niewiele tutaj pomoże.. . Zależy mi tylko na bezstronnej opinii osób, które być może były w podobnej sytuacji, po jednej lub po drugiej stronie, czego zresztą absolutnie Nikomu nie życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×