Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

przewalam kasę w ekspresowym tempie i nie wiem jak przestać :(

Polecane posty

Gość gość

moja wypłata jest tylko dla mnie, mąż opłaca wszystko inne i nie pozwala mi płacić bo ma dużo więcej i uważa, że on będzie płacił. Minął tydzień odkąd odebrałam swoją wypłatę i już przewaliłam 1200 zł na drobne zakupy, drogi podkład do twarzy, kosmetyki, dwie bluzki.... część z tych rzeczy nie była aż tak potrzebna. Ludzie, jak zwalczyć nałóg wydawania pieniędzy? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zacznij prowadzić sobie zeszyt wydatków. Przelej swoje pieniadze na lokatę, aby nie mieć do nich łatwego dostepu Na koncie miej tylko małą sume pieniędzy Zacznij na coś odkładać np na wakacje itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja od początku miesiąca wydałam 3 tysiące. :( Z potrzebnych wydatków tylko był prąd, telefon i paliwo. Jestem przerażona, bo jeszcze 2 tygodnie marca, a mnie zostało już niewiele, a w tym miesiącu na pewno miałam juz odłożyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro masz taki luksus, że kasa jest tylko dla Ciebie, to na koncie otwórz sobie podkonto i przelewaj z każdej pensji od razu 400-500 zeta na "żelazny fundusz", a resztę podziel na 4 koperty i tygodniowo wydawaj tylko tyle, ile mieści się w jednej kopercie. Nigdy nie sięgaj po następną kopertę przed końcem tygodnia. Jeśli coś zostanie, wrzucaj do słoiczka i na koniec miesiąca albo wpłać na konto, albo wydaj na siebie i męża. Notowanie wydatków to wyższa szkoła jazdy - najpierw spróbuj jak sugeruję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok, dziękuję za porady - dobra opcja. Trzeba będze się za to wziąć bo nie mam nad tym kontroli i samej mi głupio że wydaję czasem tak szybko i przeraża mnie to :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam taki moment, że kupowałam za dużo kosmetyków. Potem wpadłam na informacje o minimlizmie, nie tylko kosmetycznym. Poczytałam o tym i teraz częściej mam problem, że nie mam na co podczas zakupów wydać kasy :) Polecam np. Simplicite i jej Szafa minimalistki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 2o
A ja mam odwrotnie, zawsze chce jak najwiecej odłożyć. W każdym miesiącu odkładam dana kwotę a reszta ma mi wystarczyć i juz. Lubie cos sobie kupic czasami, jak większość kobiet ale lepszy komfort psychiczny daje mi mysl ze mam zabezpieczenie finansowe i pomimo iż jestem szczęśliwa mężatką uwazam ze trzeba miec tez tylko swoje oszczędności w razie w... czegokolwiek :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cytat z bloga S. "Witaj Kasiu:) Czytam Twój blog już od jakiegoś czasu,ale to mój pierwszy komentarz..Jesteś wspaniałą inspiracją dla wielu osób i terapeutą:)) Ja gdy mam pokusę coś kupić to wchodzę najpierw na twego bloga czytam czytam i mam poczucie wygranej że nie uległam impulsywnej chwili..Twoje teksty o materiałach to coś wspaniałego..Teraz bez czytania metki ,nie kupuję.Uczę tego też starszą mamę ,która z centrum wraca z pustymi rękoma i tekstem -wiele pięknych ciuszków ,ale wszystko sztuczne albo dzwoni i pyta-a tencel to dobry czy zły :))dodam jeszcze że i moi synowie lat 16 i 11 zaczęli zwracać uwagę na metki ze składem:))wielki szacunek kasiu dla Ciebie:)))"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przede wszystkim trzeba miec potrzebny cel dla siebie --- i wowczas odkladac pieniazki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam tyle planow niejeden cel w zyciu ..nie wiem tylko czy kasiorki przybedzie mi tyle:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eliza2014
Ja co miesiąc odkładam 4 000 zł, chcę iść na wychowawczy -na rok. Resztę wydaję na siebie i na ciuchy dla dzieciaków ( kupuje w markowych sklepach ale tylko na wyprzedażach i promocjach ) . Czasem wpadnę w debet mały to mąż wyrówna . I tak miesiąc za miesiącem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie to maja dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:40 4000 zł? chciałabym tyle zarabiać. - autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eliza2014
Ja od 4000 zł. Zarabiam sporo- ale wiele lat nauki, pracuję w sądzie, mam długi staż pracy, aaaa praca cóż- czasami nerwowa. Coś za coś, jak to w życiu. Między innymi dlatego idę jeszcze na wychowawczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz to na co zasługujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gościa z 17. 45 : powiedziała co wiedziała , ech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie też wiele lat nauki i podnoszenia kwalifikacji, ale co najwyżej mogę odłożyć 400 miesięcznie - i tak robię. Mąż bez pracy od kilku miesięcy, więc nic nie wyrówna (zresztą zawsze zarabiał mniej), a dzieci jeszcze nie mamy (i może nie doczekamy). Gdybym była 10 lat młodsza, zdecydowanie weszłabym w inną branżę. Ciekawe, czy ta praca w sądzie to bez znajomości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×