Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

NIC nie robi a chce na wszystko

Polecane posty

Gość gość

Mój mąż ma syna który ma 19 lat i być może pójdzie na studia. Owy syn nic nie robi, obija się, w niczym nie pomaga, mógłby dorabiać bo ojciec ma takie warunki, ale syn leń oczywiście nie, bo poszlajac się 24/24 z kumplami musi..imprezy, alkohol itp. I teraz wręcz nakazuje ojcu by opłacał mu studia, bo to jego obowiązek oprócz wysokich alimentów. Sama jestem wkurxona bo i ja i maz sami zarabialismy na swoje studia, a jego syn ciągle liczy na drapane. Przez to ze jego rodzice kiedys się rozstali każdy mu rzucał co chciał. Nie wiem to nie moja sprawa tak naprawdę. Ale szkoda mi mojego męża, bo On jest tak zaradny, pracowity. Każdy grosz to jego ciężka praca ... A syn niczego nie szanuje tylko żąda. Co myślicie? Mąż chce by poszedł w końcu do pracy i docenił wartość pieniądza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli syn nie bedzie się uczył, to nie będzie alimentów. Syn nie ma prawa żądać od ojca płacenia za studia, jest już dorosły, więc niech sam zarobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie sam niech zarabia stary chlop !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój maz moze wstąpić sądownie o zniesienie obowiązku alimentacyjnego i tym samym zdjąć sobie z pleców ciężar lenia synka. Jesli płaci mu alimenty to na ta chwile musi nadal to robić ale nic ponad to co jest zasadzone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masakra wstyd. Kto powiedział że rodzice mają ufundować dzieciom studia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hehe dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ojciec może dawać swojemu dziecku ile chce - a autorce nic do tego!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzice mają obowiązek alimentacyjny wobec dziecka do 26 roku zycia, jeżeli studiuje. I nie ma tu powiedziane, czy dziennie czy zaocznie. Mało kto o tym wie i nie jest to naglaśniane, żeby nie było masowych procesów dzieci przeciwko rodzicom. Wiele osób jest wystawianych za drzwi po 18 i radź sobie. Ale dziecko może chciec się kształcić a rodzic ma obowiązek to sfinansować. Także autorko, to że ty i mąż sobie sami fundowaliście studia to nie był wasz obowiązek, tylko dobra wola. Możecie za to dostać medal z ziemniaka od waszych rodziców, że dzieki waszej zaradności nie musieli wypełniać swojego obowiązku wobec was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ale dziecko może chciec się kształcić a rodzic ma obowiązek to sfinansować X Gdzie to jest napisane? Chłopak dostaje alimenty, a reszta pieniędzy które dostaje od ojca, to jest jego wolna wola, może ale nie musi dawać więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie daje alimenty i wystarczy. Opłacanie studiów to tylko dobra wola rodzica. Jak dzieciak leń to w życiu bym grosza na naukę nie dała, sorry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a szanowny tatus proces wychowania progeniutury przespał czy ograniczyl wylacznie do alimentów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O ile wiem studia dzienne sa bezpłatne ;) ale no utrzymanie studenta jest wyzsze jednaj. Serio, to takie dziwne,Ze w liceum nie pracuje? Ja akurat od imprez stronilam, ale pochodze z dziwnego srodowiska najwyrazniej gdzie nikt uczniow liceum nie zmuszał do dorabiania. Robily to wyłącznie osoby w trudnej sytuacji finansowej a nie dlatego, ze macosze cos przeszkadza. Skoro rodzicow STAĆ na naukę dziecka w imie czego ma byc zmuszanie go do samodzielnego zarabiania? Zawsze sadzilam, ze po to sie czlowiek stara by jego dzieci mialy lepiej, a nie by zaczynaly od tego samego punktu. Ciekawe jaka bylaby wersja tego chlopca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćtość
To cos złego ze faceta nie stać na studia? Niech młody opłaca sobie z tych alimentów od ojca. I chyba jest jeszcze matka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kto powiedzial, ze faceta nie stac?skoro mu daje kase OPRÓCZ alimentów to go najwyraźniej stać. To macocha nie jest w stanie zrozumieć, że ojciec wydaje swoje zarobione pieniądze na to na co ma ochotę. W tym przypadku na syna. To chyba sprawa tego gościa a nie jej, nie uważacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze sadzilam, ze po to sie czlowiek stara by jego dzieci mialy lepiej, a nie by zaczynaly od tego samego punktu. xxx jest jeszcze opcja ze stara sie po to aby ON mial lepiej. Roszczeniowe dzieci nigdy do niczego samodzielnie nie dojda z mentalnościa ze im sie nalezy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Btw, nie wiem jak opłata za studia, ale faktycznie, sa kursy etc które nie muszą być pokrywane z alimentów. To można wykazywać jako dodatkowy wydatek. A dzieciak zawsze może wystąpić o podwyższenie. Jeśli ojciec ma dobre zarobki to jest spora szansa, że dostanie wyższe alimenty. Ale wciąż nie wiem co do tego ma macocha. Trzeba było brać faceta bez przeszłości skoro chcesz cudzą kasą rozporządzać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli jest żoną to nie cudza kasa prawda? Coś wam się pojęcia mylą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to, że jest zona jakos magicznie zmienia fakt, że jej mąż daje pieniądze, które samodzielnie zarobił na samodzielnie zrobionego syna? Wg mnie nie. To swoim rodzicom mąż też nie ma prawa dawać pieniędzy jak żona ma fochy? Jest chyba dorosły i wie na co chce wydawać. I nie, nie jestem za rozdzielnością finansową w związku, ale nigdy nie rozumiałam kobiet, ktore przyklejają się do cudzej gotówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozróżnijcie dwie rzeczy. Prawo i tzw. obyczaj czy dobry ton. Czasami to dwie różne rzeczy. Jeżeli dzieciak się uczy, studiuje to prawo mówi,że rodzice go utrzymują do ukończenia studiów. Jeżeli nie utrzymują to jest to, niestety, dobra wola dzieciaka czy sobie sam zarobi czy nie, chyba, że się nie uczy to won z domu i tyle, może też siedzieć darmozjad rodzicom na głowie i to też dobra wola starych, że mu kasę sypną i nie pogonią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojciec powinien go utrzymywać na studiach. To, że wasi rodzice mieli nas was wyj****e nie znaczy że twój mąż też ma być takim beznadziejnym rodzicem(no chyba, że nie było ich stać). Rodzic powinien chcieć dla dziecka tego co najlepsze a nie żałować mu pieniędzy. Jeżeli sam zaczynał od zera to wie jak to jest i nie powinien chcieć tego samego dla swojego dziecka. Poza tym sorry, ale jeżeli chłopak pójdzie na porządne, dzienne studia to nie da się pracować. I nie wiem, czemu na niego najeżdżasz, że nie pracuje, skoro ma 19 lat to jeszcze liceum nie skończył i matury nie zdał. Pazerna jesteś na hajs po prostu, nie lubisz tego chłopaka i tyle. Jeżeli mąż bd na niego płacił ze swoich pieniędzy to nie twój interes. Trzeba było wziąć sb faceta bez dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wy chyba macie problem z czytaniem ze zrozumieniem! autorka piszę, że syn nic nie robi, bo cały czas imprezuje i pije z kolegami, oczekuje od ojca płacenia za studia, ma wysokie alimenty, więc niech z nich opłaca czesne. chłopak nie chce iść na państwowe dzienne, tylko na prywatną uczelnie, skoro jest taki mądry, to niech studiuje dziennie na państwowej uczelni. i owszem, autorka ma sporo do powiedzenia, bo jest jego żoną i finanse są wspólne, a skoro wy żyjecie w małżeństwie każdy sobie, to już wasza sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka napisala, ze chlopak ma 19lat. Tyle sie ma jak zdaje sie mature. Moze sobie chlopak raz na jakis czas popije i tyle, jak to w mlodym wieku,a pazera zlosci sie, ze jej pieniazki przed nosem przelatuja. I chyba w kazdym normalnym zwiazku ma sie sume DO WLASNEJ dyspozycji, a nie do uzgadniania czy mozna wlasnemu dziecku pomoc :O gratuluje jak Wam maz kazda zlotowke wylicza i decyduje na co macie prawo ja wydac. Zreszta, maz sam syna wychowywal, wiec autorka do niego niech ma pretensje a nie do mlodego. Smieszne tez jest ze od ojczyma wrecz sie oczekuje, ze bedzie do pasierba dokladal, a tu przyleci baba, obgada i trzeba przyklaskiwac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nie trzeba miec w malzenstwie "kazdy sobie", ale troche szacunku do meza wystarczy miec, by mogl jak uzna za stosowne ze zarobionych pieniedzy. Bo firanki kupic, nowa kanape wg widzimisie, różne szmatki to baby pierwsze, ale zeby facet sam sobie uznal jak spozytkuje nadwyzke to nagle "kazdy sobie". Dobry facet jest skoro na syna daje, ale komus oczywiscie to musi nie pasować. I ciekawe jakie te wysokie alimenty sa, bo skoro zasadzili 1-2tys to biedni nie sa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli ojciec chce, to może mu studia opłacać, tobie kobieto nic do tego. Jeśli chłopak sam sobie zarobi na studia, to ojciec i tak do 26 roku życia musi mu płacić alimenty. A Ty autorko masz jakies dzieci albo planujesz? Szykujesz już mały skok na kasę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obowiązkiem ojca jest pokrywanie 50% "normalnych" wydatków także tych związanych ze studiowaniem. Jeśli płaci więcej to jego dobra wola. Gówniana sprawa z dzieciakami po rozwodzie rodziców- tak, jestem z rozbitej rodziny. Patrząc na to z biegiem czasu widze jak obydwoje rodzice beznadziejnie się zachowywali w stosunku do nas. Ojciec oczywiscie patrzył płacić jak najmniej żeby przypadkiem matka nie skorzystała. Ona z kolei całe życie mówiła nam jak to się nam od niego wszystko należy, bo ma obowiązek płacić za to czy za tamto. A pewnie jakby któreś z nas jej powiedziało że ma taki sam obowiązek to chyba by dała w pysk.. Kocham moją mamę, z ojcem kontaktów nie utrzymuje. Ale wiem że jakby moje życie się tak potoczyło i skończyło sie rozwodem to nigdy nie chciałabym być dla swoich dzieci taka jak ona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak to jest jak dzieci dostają co chcą, a później lewe rączki do wszystkiego. Rodzice mogą pomóc, ale nie muszą! Jakbym miała dziecko obiboka i szło na studia po to aby iść i ciągnąć dalej alimenty, a nie naprawdę się wykształcić to bym nie dała ani grosza na taką "niby naukę".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten chłopak chyba tez ma matkę, prawda? Dlaczego zawsze idzie się do ojca po kasę?Jeśli RODZICE chcą mu sfinasować studia, to niech płacą za czesne po połowie, dlaczego ojciec ma płacic całą sumę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie j/w.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka nie napisala ile syn chce. Nie ma zadnych konkretow "Jakbym miala dziecko obiboka" ale nie masz to czego trzeszczysz? Autorka tez nie ma tak notabene.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×