czy zabiegaliście kiedyś o kogoś, kto Was nie kochał i w końcu udało

się Wam tę osobę zdobyć ? Czy było tak, że na początku nie kochała / nie kochał, ale ostatecznie dała ta osoba Wam szansę ? Jak to się skończyło ?

martwi mnie to, że nie sypiasz w nocy. co z tobą będzie na dłuższa mete, zawal?

no :) ale może będziemy leżeć w sąsiednich łóżkach an oddziale :)

Odezwala się ta co sypia haha :D

up

Nie będzie cie taki facet szanował

u mnie było odwrotnie, to facet zabiegał o mnie bardzo długo. nie był w moim typie pod żadnym względem, lubiłam go jako kolegę, ale on był tak uparty, że w końcu dałam się namówić na kawę i jakoś tak poszło :) jak to mówili kiedyś "chodził, chodził, aż wychodził" :D

Ja zabiegałem bardzo o dwie spośród wielu dziewczyn z jakimi chodziłem Nic z tego nie wyszło. Patrząc teraz po upływie czasu na to co nie wyszło i że zostałem odtrącony cieszę się bo teraz wiem ,że nie byłbym z żadną z nich szczęśliwy .Tak jak jestem teraz I powiem tak nie ma co za intensywnie zabiegać o to co nam się wymyka bo i tak nie będziemy szczęśliwi

Moze sie udac, ale trzeba wiedziec JAK to robic

oN zabiegał, ja go coraz bardziej lubiłam, zakochałam się i on znikl, przepadł ale ma się dobrze podobno

Gosc w trampkach...zgadzam sie z toba w 100%...do goscia powyzej...czemu pŕzepadl???

Tak,bo ta osoba zacznie o tobie myśleć 

10 godzin temu, Gość gość jedli napisał:

Tak,bo ta osoba zacznie o tobie myśleć 

potwierdzam tym bardziej jak lubi

Takie rzeczy to chyba tylko w romansidłach.

Biegałem kiedyś za taką jedną. Naprawdę bardzo się starałem. Aż się dziwię, że miałem wtedy w sobie tyle energii. Ona mnie odrzucała. Mówiła wprost, że możemy być tylko przyjaciółmi. Ja udawałem, że tego nie słyszę i działałem dalej.

To była syzyfowa praca. Nie osiągnąłem nic. Przyczyną takiego stanu rzeczy był fakt, że ona kochała innego. Powiedziała mi o tym, ale nie chciała powiedzieć kim on był. Ja wtedy wmawiałem sobie, że ona mówiła o nim tylko na odczepnego, i że on tak naprawdę nie istniał. Myliłem się. Po tym gdy otrzeźwiałem i przestałem się o nią starać, ona zdecydowała się ujawnić mi kim on był.

Był naszym wspólnym kolegą. Darzyła go przez kilka lat nieodwzajemnionym uczuciem. Zdałem sobie sprawę z tego, że miałem ogromnego pecha zako...ąc się w dziewczynie, której serce było przez lata zablokowane z powodu platonicznej miłości. Nie miałem najmniejszych szans. 

Wkrótce dziękowałem Bogu, że tak się potoczyły te moje sprawy. Poznałem cudowną dziewczynę- cudowną zarówno pod względem wyglądu jak i charakteru. Ta cudowna dziewczyna mnie pokochała. Przeżywałem z nią najpiękniejsze chwile mojego życia. Nie wyobrażałem sobie spędzenia życia u boku tej, która mnie odrzuciła. To odrzucenie było darem losu. Czasem i tak bywa. 

 

Problem w tym, że za bardzo staraliście się o tamtą osobę i efekt wtedy jest odwrotny bo przestajecie być wyzwaniem, niestety

2 godziny temu, Gość gość napisał:

Problem w tym, że za bardzo staraliście się o tamtą osobę i efekt wtedy jest odwrotny bo przestajecie być wyzwaniem, niestety

Co do mojego przypadku jesteś w błędzie. Tu nie o intensywność starania się chodziło. Wystarczy, że tamten kiwnął by tylko palcem, ona byłaby już jego i zrobiłaby dla niego wszystko. On nie musiałby się o nią starać i o nią zabiegać. Była w nim zakochana i marzyła o tym aby on wykonał chociaż jakiś gest. Byłaby wtedy jego. On nie musiał by poświęcać ani energii ani czasu aby być z nią. 

Ja robiłem dla niej wszystko. Poświęcałem się. Dawałem z siebie tyle energii i poświęcałem tyle czasu po to aby dostać figę z makiem. Nie była we mnie zakochana, więc nie uzyskałem nic. I tu był pies pogrzebany.

chodzil i wychodzil bo ksiezniczka zdala sobie sprawe, ze bedzie jej w zyciu wygodnie bo on sie poswieca dla niej, ale tak naprawde gdyby pojawil sie ideal to by za nim poleciala na kiwniecie palcem, bez starania sie, dlatego mam wy...e i nie bede biegal za zadna kobieta

ani nie mam zamiaru sie rozwijac edukacyjnie, zawodowo itp, bo mi to nie potrzebne, jak chca to moga kobiety to robic a ja przyjde na gotowe

A może panowie lepiej coś tworzyć wspólnie,poświęcać się obopolnie i nie drwic z uczuć

NIGDY nie zabiegałam o faceta, ale o mnie paru owszem. 

obecnie wkladam sobie palec w pupke i mysle o przystojniakach

1 minutę temu, Gość oczywiscie napisał:

obecnie wkladam sobie palec w pupke i mysle o przystojniakach

Masz odrażające fantazje, trollico 

5 minut temu, Gość oczywiscie napisał:

NIGDY nie zabiegałam o faceta, ale o mnie paru owszem. 

Jak wyglądasz?

2 minuty temu, Gość gość napisał:

Jak wyglądasz?

Bo co?